Tesla

Właściciele Tesli kwestionują bezpieczeństwo po ostatniej aktualizacji

Kamil Świtalski
Właściciele Tesli kwestionują bezpieczeństwo po ostatniej aktualizacji
Reklama

Tesla doczekała się aktualizacji która... nie do końca przypadła właścicielom samochodów do gustu. Kwestionują bowiem jej bezpieczeństwo.

O bezpieczeństwie za kółkiem i rozkojarzeniu kierowców rozprawia się od lat. Najpierw największym zagrożeniem okrzyknięte zostały telefony komórkowe. Później okazało się, że smartwatche rozpraszają kierowców bardziej niż telefony. Ale przecież jeszcze są centra multimedialne. No i właśnie: te z założenia mają działać nieskazitelnie i pomagać w jeździe bez dodatkowego rozpraszania. Problem pojawia się wtedy, kiedy czekają tam na kierowców aplikacje rozrywkowe czy gry wideo... i to takie, które można uruchomić podczas jazdy.

Reklama

Tesla ponownie pod ostrzałem. Raz jeszcze kwestionowane jest podejście do bezpieczeństwa producenta samochodów

Ostatnia aktualizacja oprogramowania w samochodach Tesli pozwala na uruchomienie gier wideo dostępnych w samochodzie nawet podczas jazdy. Nie trzeba było długo czekać na pierwsze głosy oburzonych i zaniepokojonych podejściem producenta pojawiły się tuż po wdrożeniu tych zmian. Dla przypomnienia: wcześniej z gier wideo w samochodzie można było korzystać wyłącznie wtedy, kiedy samochód był w trybie parkowania. W Tesli Model 3 można bez problemu w drodze cieszyć się dostępem do takich gier jak Sky Force Reloaded, Solitaire czy The Battle of Polytopia. Aby zachować wszelkie środki bezpieczeństwa — system przed uruchomieniem gry pyta użytkownika, czy aby na pewno nie jest on kierowcą. To komunikat na wzór tych, które otrzymujemy szybko poruszając się np. z odpalonym Pokemon GO. Odklikanie i powrót do zabawy to kwestia kilku sekund — no i w żaden sposób nie będą one odstraszające jeżeli kierowca będzie się nudził i postanowi sobie chwilę pograć.

Zdjęcie: The Verge

Przesada i czepianie się o szczegóły? Możliwe - bo wydaje mi się, że żaden odpowiedzialny kierowca nie będzie odrywał wzroku od drogi by poukładać sobie pasjansa. Słowem kluczem jest jednak odpowiedzialność, a z tą bywa różnie - czego jesteśmy świadkami na drogach od lat. Przypominam chociażby historię kierowców, którzy twierdzą że konieczność kontrolowania autopilota w Tesli to bzdura, bo ten jest nieskazitelny i zawsze dowozi ich do celu bezpiecznie. Dlatego nie widzą problemu w tym, by rozłożyć się wygodnie na tylnym siedzeniu samochodu i czekać aż samochód dowiezie ich na miejsce.

Prawda jest taka, że nawet jeśli kierowcy okażą się na tyle nieodpowiedzialni by korzystać z gier wideo podczas prowadzenia samochodu czy korygowania błędów autopilota, gdy dojdzie do jakiejś nieprzyjemnej sytuacji na drodze to w żadnym stopniu nie będzie to wina samochodu - a tylko i wyłącznie ich. Mimo wszystko nie bez powodu przez taki czas gry były niedostępne podczas jazdy, a ostatnie zmiany są co najmniej dyskusyjne. Pojawili się nawet właściciele Tesla Model 3 którzy skarżą się na nowe funkcje, dlatego zakładam, że tylko kwestią czasu jest powrót do poprzedniego stanu.

No chyba, że Tesla znowu wymyśli jakieś cudowne powody dla których tak ma być. Zakładam, że będą rozprawiać o tym jak pasażerowie się nudą i chcą im umilić czas podczas podróży, ale kto wie - może będą nieco bardziej kreatywni?

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama