Polska

Tegoroczni czwartoklasiści mogą nie dostać laptopów. Wątpliwości nowego ministra

Piotr Kurek
Tegoroczni czwartoklasiści mogą nie dostać laptopów. Wątpliwości nowego ministra
Reklama

W zeszłym roku "Laptop dla ucznia" był jednym z flagowych programów rządowych, na który poszło ponad miliard złotych. Teraz okazuje się, że w 2024 r. może go nie być. Dlaczego?

Dzisiaj komputer jest już niezbędnym instrumentem, aby w pełni korzystać z dobrodziejstw współczesnego systemu edukacji. Inwestycje w edukację, cyfryzację czy technologie są kluczowe dla przyszłości Polski. Nieustannie zauważamy zmiany oraz rozwój w obszarze technologii. Uczniowie muszą mieć równy dostęp do odpowiedniego sprzętu, aby móc w tych zmianach uczestniczyć. Dzieci i młodzież muszą mieć kompetencje cyfrowe, aby się sprawnie poruszać we współczesnym świecie.

Reklama

- mówił na początku zeszłego roku premier Mateusz Morawiecki zapowiadając program rządowy "Laptop dla ucznia", w którym na zakup 394 346 laptopów dla czwartoklasistów przeznaczono ponad miliard złotych. Na przestrzeni wielu miesięcy 2023 r. pojawiło się wiele kontrowersji związanych z tym programem oraz samymi modelami komputerów, których było kilka. W zależności od regionu, do dzieciaków trafiały m.in. HP ProBook 440 G9, Dell Latitude 3540, czy Acer TravelMate P2 TMP215-54. Poprzedni rząd zapowiadał, że program będzie trwał nadal i także w tym roku czwartoklasiści będą mogli liczyć na laptopy. Najnowsze informacje napływające z Ministerstwa Cyfryzacji, które w październiku 2023 r. trafiło w ręce nowej koalicji rządzącej, nie są jednak optymistyczne. Nad programem zawisły czarne chmury, które mogą oznaczać jego wcześniejsze zakończenie.

Czy to koniec programu "Laptop dla ucznia"? Niepokojące wieści z Ministerstwa Cyfryzacji

Jak informuje serwis Dziennik Gazeta Prawna, rząd z Donaldem Tuskiem może mieć problem z finansowaniem tegorocznej odsłony programu "Laptop dla ucznia". Jak się okazuje, nie ma na niego pieniędzy. Laptopy finansowane były z Krajowego Planu Odbudowy, o czym informowały m.in. umieszczone na komputerach naklejki. Jak informuje Dziennik, pieniądze na jego realizację z Unii Europejskiej jeszcze nie wpłynęły i nie wiadomo czy wpłyną. Wiadomo jednak, że już w grudniu do Polski trafiło pismo, które informowało o tym, że program realizowany w zeszłym roku przez poprzednią ekipę rządzącą nie spełnia odpowiednich wymogów.

Komisja Europejska wskazywała i wskazuje, że takie projektowanie finansowania laptopów, jakie planował PiS, nie mogłoby być zakwalifikowane, dlatego trzeba zmieniać ten program.

– mówił w rozmowie z dziennikarzami Dziennika Gazeta Prawna wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Co znaczy "zmienić program"? Na ten temat nie wiadomo. Nie wiadomo więc, jaką przyszłość czekają kolejne odsłony, w tym tegoroczna. Do końca lutego Ministerstwo Cyfryzacji powinno ogłosić przetarg na laptopy, które trafią do uczniów przed rozpoczęciem roku szkolnego 2024/2025. Czy znajdą się na niego pieniądze? Przekonamy się za kilka tygodni.

Jednak sprawa finansowania programu "Laptop dla ucznia" to tylko jeden z elementów szerszej układanki. W zeszłym tygodniu, na posiedzeniu Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, na którym zdradzono m.in. co w przyszłości pojawi się w aplikacji mObywatel, przedstawiono "Raport otwarcia w polityce cyfryzacji", w którym różni eksperci wypowiadali się na tematy związane z projektami i programami realizowanymi przez Ministerstwo Cyfryzacji. Z raportu wynika m.in., że program "Laptop dla ucznia" nie powinien być kontynuowany. Powodem ma być negatywny wpływ urządzeń elektronicznych na zdrowie najmłodszych. Korzystanie ze smartfonów i laptopów ma mieć też wpływ na gorsze wyniki w nauce. Niewykluczone więc, że Ministerstwo Cyfryzacji znalazło dobry argument, by ten program zakończyć.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama