Recenzja

Słuchawki Technics EAH-AZ100: sprawdziłem czy za tą ceną faktycznie idzie jakość

Kamil Świtalski
Słuchawki Technics EAH-AZ100: sprawdziłem czy za tą ceną faktycznie idzie jakość
Reklama

Technics powraca z nowym, flagowym, modelem słuchawek. Jak przetwornik Magnetic Fluid, wysoka cena i obiecywany długi czas na jednym ładowaniu wypadają w praktyce?

Technics to znana od lat, niezwykle rozpoznawalna, marka, która od zawsze kojarzona jest wysokiej jakości sprzętem audio. Po wielkim odrodzeniu, regularnie wprowadza ona na rynek kolejne modele słuchawek bezprzewodowych. Teraz japoński producent przedstawia nowy, flagowy, model słuchawek dokanałowych: Technics EAH-AZ100. Firma przedstawia go jako jedno z najbardziej zaawansowanych rozwiązań w swojej kategorii na rynku. Miałem przyjemność korzystać z urządzenia przez ostatnich kilka tygodni - zarówno do biurowych rozmów, jak i słuchania muzyki. Jak słuchawki wypadają w praktyce?

Reklama

Technics EAH-AZ100: specyfikacja techniczna

Specyfikacja Szczegóły
Przetwornik 10 mm Magnetic Fluid Driver
Pasmo przenoszenia 20 Hz – 40 kHz (LDAC 96 kHz/990 kbps)
Mikrofon Monauralny, mikrofon MEMS
Czas odtwarzania (LDAC) 7h (ANC włączone), 8h (ANC wyłączone); Z etui: 18h (ANC włączone), 19h (ANC wyłączone)
Czas odtwarzania (AAC) 10h (ANC włączone), 12h (ANC wyłączone); Z etui: 25h (ANC włączone), 28h (ANC wyłączone)
Czas ładowania Słuchawki: 2h; Etui: 2,5h (USB), 3,5h (bezprzewodowe)
Łączność Bluetooth 5.3, A2DP, AVRCP, HSP, HFP, kodeki SBC, AAC, LDAC, zasięg do 10m
Funkcje dodatkowe ANC, Voice Focus AI, Multipoint (3 urządzenia), ładowanie indukcyjne, IPX4
Wymiary i waga Słuchawki: 25x22x24 mm, 5,5 g każda; Etui: 65x28x50 mm, 45 g

Wrażenia z użytkowania słuchawek Technics EAH-AZ100

Technics EAH-AZ100 to sprzęt, który zaprojektowany został z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach. Jego najmocniejszym atutem mają być innowacyjne przetworniki dynamiczne z technologią Magnetic Fluid. To właśnie one odpowiedzialne są za redukcję zniekształceń i uzyskanie czystego dźwięku w szerokim zakresie częstotliwości. Model oferuje wsparcie dla technologii Dolby Atmos -- włącznie z opcją śledzenia ruchu głowy, co pozwala na jeszcze bardziej immersyjne doświadczenia.

Technics, tradycyjnie już, na pierwszym miejscu stawia jakość dźwięku. No i muszę przyznać, że japońscy inżynierowie naprawdę się przyłożyli. Producentowi udało się stworzyć brzmienie, które łączy głęboki bas, wyrazistą średnicę oraz klarowne wysokie tony. Efekt jest taki, że niezależnie od gatunku muzycznego po który sięgniemy --  słuchawki sprawdzają znakomicie. Mocniejsze rockowe brzmienia? Nie ma problemu. Popowe hity? Brzmią super -- podobnie jak szeroko pojęta elektronika czy nieco spokojniejsza muzyka instrumentalna. Wisienką na torcie jest technologia aktywnej redukcji szumów (czyli po prostu ANC), które jak na słuchawki dokanałowe z tej półki cenowej wypada naprawdę dobrze. To zasługa zaawansowanych algorytmów, które przywołano do pomocy. Pozwalają one na solidne wyciszenie hałasów otoczenia -- podróż metrem czy miejskim autobusem z podcastem, którego nie słuchamy z maksymalną głośnością, nie jest dla nich żadnym wyzwaniem. Ale warto też mieć na uwadze, że zostało ono zaprojektowane w taki sposób, by działało skutecznie bez uszczerbku dla jakości dźwięku -- a to nie jest takie oczywiste, jak wielu mogłoby się wydawać. Czy to najbardziej "odcinające" ANC z jakim miałem do czynienia? Absolutnie nie - ale wypada naprawdę dobrze.

O ile jednak trudno mi się przyczepić do jakości dźwięku, to sama forma... nie wypada już tak nieskazitelnie, jakbym sobie to wyobrażał. Przede wszystkim: kształt. Nie ukrywam, że sam... najzwyczajniej w świecie wolę słuchawki, które mają wystający rdzeń. Łatwiej mi się z nich korzysta -- zarówno w kwestii ich wkładania w ucho, jak i wyjmowania. W kwestii wygody -- rzecz indywidualna. W zestawie jest kilka zestawów wkładek o różnych rozmiarach, dlatego każdy powinien je sprawdzić pod siebie i wybrać te, które najlepiej z nim współgrają. Niestety -- nie uświadczymy tutaj końcówek z pianką, która zachwyciły wielu użytkowników recenzowanych przeze mnie kilka tygodni temu HUAWEI FreeBuds Pro 4. Szkoda.

Jedna słuchawka waży raptem 5,9 grama -- nie ciążą i trudno mi specjalnie narzekać. No chyba, że chodzi o kwestię sterowania. Jak zwykle skróty z nim związane możemy dostosować bezpośrednio w aplikacji, jest jednak pewne ALE. Technics postawił na powierzchnie dotykowe, przez co czasem przypadkowe dotknięcie słuchawki wystarczy, by wcisnąć pauzę czy przełączyć utwór. Czy zdarzało mi się to nagminnie? Nie, ale skoro przez tych parę tygodni miałem taką sytuację kilkukrotnie - to wiem, że w dłuższej perspektywie będzie ich więcej. Uczulam więc wszystkich, których takie rozwiązania irytowały w przeszłości.

Samo etui także wydaje się być duże i takie... Technicsowo-nieforemne. Na jego plus z pewnością minimalizm, a także opcja ładowania bezprzewodowego lub za pośrednictwem USB-C. Dodam też, że zarówno etui jak i same słuchawki dostępne są w dwóch wariantach kolorystycznych. Tutaj obyło się bez ekstrawagancji, jest klasycznie. Do wyboru mamy czerń lub srebro.

Technologie zaklęte w małym pudełeczku

Słuchawki Technics EAH-AZ100 to flagowy model, który sięga po najnowsze standardy łączności (Bluetooth 5.3). Wspiera on także wszystkie najpopularniejsze kodeki, które pozwolą nam cieszyć się muzyką wysokiej jakości (SBC, AAC, LDAC i LC3)... jeżeli tylko mamy smartfon czy komputer, który również je obsługuje. Nie zabrakło także multipointa, który pozwala na jednoczesne połączenie z trzema urządzeniami i płynne ich przełączanie. Oczywiście nie działa to aż tak bezproblemowo jak w przypadku AirPodsów, ale nareszcie bez problemu mogłem korzystać z tej samej pary słuchawek na smartfonie, tablecie oraz komputerze. Wielki plus dla Technicsa.

Producent może też na prawo i lewo chwalić się tym, jak długo Technics EAH-AZ100 działają na jednym ładowaniu. Udało mi się z nich przerwanie korzystać blisko 9 godzin przy włączonym ANC. A samo etui może nie urzeka wyglądem, ale tamtejszy akumulator pozwala naładować słuchawki do pełna aż trzykrotnie. I jest to miecz obosieczny, bowiem często zapominamy o ładowaniu sprzętów, których nie podłączamy do ładowarki regularnie. Ale tutaj z pomocą przychodzi nam szybkie ładowanie, które po kwadransie zapewni nam ponad godzinę słuchania muzyki.

Reklama

Słuchawki spokojnie można zabrać na deszcz czy na siłownie. Oferują klasę wodoodporności IPX4.

Nieco gorzej wypada kwestia rozmów telefonicznych. Bo choć rozmówcy ani razu nie narzekali, że mnie nie słychać (czyżby ta era dobiegła już końca?), to magia producenta i wykorzystywanych przez niego zaawansowanych algorytmów przetwarza głos w sposób, że potrafimy brzmieć niezwykle... nienaturalnie. Nie jest to regułą -- i prawdopodobnie związane jest z redukcją szumów, niemniej faktycznie zaobserwowałem taki efekt podczas kilku odbytych rozmów.

Reklama

Solidny produkt, który poraża ceną, ale...

Technics od zawsze się cenił -- i z jednej strony nikt nie powinien być specjalnie zaskoczony tym, że za ich flagowy produkt przyjdzie nam niemało zapłacić. Z drugiej jednak strony 1299 złotych za słuchawki to 100 złotych więcej niż rekomendowana cena AirPods Pro 2. generacji (więc użytkownicy iPhone'ów prawdopodobnie szybciej sięgną właśnie po nie, tym bardziej, że często można je już zgarnąć w promocji) i kilkaset złotych drożej niż HUAWEI FreeBuds Pro 4 (ich cena rekomendowana to 849 złotych, ale do końca lutego można je kupić 100 zł taniej u oficjalnych partnerów). I nie ukrywam, że sam prędzej wybrałbym któryś z wymienionych wyżej modeli.

Nie zmienia to jednak faktu, że Technics EAH-AZ100 to sprzęt z najwyższej półki, który zadowoli nawet najbardziej wymagających użytkowników.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama