Lubimy to czy nie, każdy salon po prostu nie jest "pełen", jeżeli nie ma w nim telewizora. Szczęśliwie czasy ogromnych pudeł są już dawno za nami, a w ich miejsce się pojawiły urządzenia stylowe, nie za duże i obrazie piękniejszym niż kiedykolwiek.
Jednym z prominentnych producentów telewizorów jest oczywiście Samsung. Po latach poprawek i zdobytym doświadczeniu w produkcji przeróżnych ekranów firma się wspięła na wysoki poziom jakości obrazu, czego ukrywać nie próbuje. Wręcz przeciwnie, dumnie dodała opcję ambient, która zamienia telewizor w — z braku lepszego słowa — ruchomy obraz. Te i inne możliwości zostały także zawarte w modelu, który miałem przyjemność testować. Idealnie nie jest, ale ten telewizor pokazuje, że ideał wcale nie jest potrzebny, aby móc się cieszyć z korzystania tak niezbędnego urządzenia, jakim jest telewizor.
Samsung S90D 55 cali – robi wrażenie, ale nie bez drobnych mankamentów
Model | Samsung S90D |
Przekątna ekranu | 55 cali |
Matryca | WOLED |
Rozdzielczość | 3840 x 2160 pikseli |
Odświeżanie | do 144 Hz |
System operacyjny | Tizen |
Głośniki | 2.1.2, 60 W |
HDMI | 4x HDMI 2.1 4K 144Hz |
USB | 2x USB 2.0 |
Bluetooth | Tak, 5.2 |
WiFi | WiFi 5 |
LAN | Tak |
Audio | 1x optyczne |
VESA | 300 x 200 mm |
Wymiary | 1225.4 x 773.6 x 265.2 mm (z podstawą) |
Waga | 15,9 kg (z podstawą) |
Cena | ~5000 PLN |
Design, prostota w eleganckim wydaniu
Samsung S90D to telewizor, który na pierwszy rzut oka przykuwa wzrok swoim minimalistycznym designem. Smukłe ramki wokół ekranu to standard w nowoczesnych modelach, a metaliczna obudowa w ciemnym, matowym wykończeniu jest przyjemna wizualnie. Urządzenie jest tak cieniutkie, że podczas wyjmowania z pudełka, w którym je dostarczono, naprawdę czuć lekkie obawy, czy przypadkiem nie połamiemy ekranu. Podstawa telewizora jest stabilna, ale jej smukła konstrukcja może być problematyczna dla osób posiadających węższe meble. Wtedy pozostaje do dyspozycji opcja zamontowania telewizora na ścianie (VESA 300 x 200), co pozwala lepiej dopasować telewizor do wnętrza. Ogólnie design jest nowoczesny i uniwersalny, choć bez szczególnych innowacji co nie musi być wadą. Brak specjalnie się wyróżniających cech wizualnych może sprawić, że telewizor zniknie w naszym mieszkaniu.
Nie sposób również nie zauważyć, że materiał obudowy, choć ładnie wyglądający, może zbierać odciski palców, co wymaga regularnego czyszczenia. Podczas montażu podstawki, przypadkiem dotknąłem ekranu w kilku miejscach na brzegu i nawet po czasie, wciąż pod różnymi kątami dostrzegam punkty do wyczyszczenia. Rowek w ramie wokół ekranu, normalnie byłby niedostrzegalny, ale okazał się zaskakująco złym wyborem projektanta. Potrafią tam bowiem utknąć ot na przykład "ziarenka" styropianu podczas dostawy.
Tuż przy podstawie znajduje się serce urządzenia, którym jest skryty procesor odpowiedzialny za między innymi upscalling treści do 4K, a także głośniki. Miło mi poinformować, że jeżeli ktoś nie posiada zewnętrznego głośnika lub innego systemu, to S90D brzmi bardzo ładnie. Nawet basy w testowanych piosenkach na Spotify nie sprawiały urządzeniu żadnych problemów. Jeden z moich gości, był nawet zaskoczony, że nie mam podłączonego dodatkowego głośnika, bo wydobywający się dźwięk tak by sugerował.
Akcesoria, praktyczność z ograniczeniami
W zestawie z telewizorem znajdziemy podstawowe akcesoria pozwalające od razu się cieszyć z urządzenia, czyli kabel zasilający, wszystkie elementy podstawki, instrukcję oraz oczywiście pilot. Ten ostatni element jest zaprojektowany wzorem tego co u producenta widzimy już od wielu lat. Minimalistyczny, lekki i nie przytłacza ilością przycisków. Są także dedykowane klawisze serwisów VOD. Ładowany jest nie bateriami, lecz przy użyciu gniazdka USB-C, co może niektórych zaskoczyć. Biorąc pod uwagę, że telewizorów nie kupuje się za specjalnie często, taka zmiana może zostać przeoczona ze względu na przyzwyczajenia do baterii. Na tyle jest także panel ładowania promieniami słonecznymi, co brzmi fajnie, ale w praktyce raczej nie będzie to za specjalnie często używana funkcja.
Oprócz pilota w zestawie znajdziemy przewód zasilający. Brakuje dedykowanego uchwytu na ścianę, co może być rozczarowujące, zwłaszcza w przypadku tak smukłego telewizora. Można też odczuć brak dodatkowych akcesoriów, takich jak kabel HDMI czy bardziej zaawansowanych narzędzia do montażu. Akcesoria są funkcjonalne, ale nic poza standardem – raczej nie zaskoczą pozytywnie osób oczekujących bogatszego zestawu. Zadowolą zaś tych, którzy cenią sobie ograniczoną ilość dodatków, których i tak nigdy nie użyją.
Jakość ekranu, solidny, ale bez fajerwerków
Technologia OLED zastosowana w Samsungu S90D zapewnia dobrą jakość obrazu, z kontrastowymi czerniami i żywymi kolorami. Matowe wykończenie ekranu minimalizuje odbicia światła, co jest przydatne w jasnych pomieszczeniach. Rozdzielczość 4K w połączeniu z HDR10+ dostarcza satysfakcjonujących wrażeń wizualnych, choć nie ma tu niczego, co wyróżniałoby model na tle innych w tej klasie cenowej.
Detale w ciemniejszych scenach są dobrze widoczne, ale przy jaśniejszych ustawieniach obrazu kolory mogą wydawać się nieco przesycone, a zielone tony bywają lekko nienaturalne. Jest to coś, co bardziej wymagający widzowie mogą zauważyć, choć dla przeciętnego użytkownika ekran spełni swoje zadanie. Warto jednak dodać, że w tej cenie inne modele OLED oferują bardziej naturalne odwzorowanie kolorów, co może skłonić niektórych klientów do rozważenia alternatyw. Szczęśliwie problem ten można rozwiązać, bawiąc się trochę ustawieniami, lecz nie powinien to być nasz obowiązek jako użytkownika.
Jakość jest zadowalająca i powinna spełnić oczekiwania większości użytkowników. Włączając w to graczy, którzy nie powinni napotkać problemów z nawet tytułach, których fabułą zabiera w ciemne pomieszczenia, mroczne lasy czy wilgotne lochy. Zaś zachody słońca w takich tytułach jak Wiedźmin 3 Dziki Gon, dosłownie zapierają dech. Tryb Gry również nie zawodził i podczas prowadzenia szczególnie intensywnych sekwencji w Apex Legends czy Elden Ringu, ani razu nie poczułem, aby opóźnienie było przyczyną mojej porażki. Niestety, za te sytuacje musiałem obwiniać wyłącznie samego siebie, a nie grę czy testowany telewizor.
System operacyjny, przerost formy nad treścią
Tizen, autorski system operacyjny Samsunga, jest obecny w modelu S90D, ale trudno nazwać go intuicyjnym. Interfejs jest przeładowany okienkami dostępnych platform, co może wprowadzać chaos, szczególnie dla osób mniej obeznanych z nowoczesnymi technologiami. Elementów jest po prostu za wiele i nie są przesadnie intuicyjne. Ręka i tak dąży do wybrania aplikacji z listy tych ulubionych lub po prostu włącza się tę ostatnio używaną, która jest sugerowana w pierwszej kolejności. Dodawanie nowych aplikacji jest bardziej skomplikowane, niż powinno. Funkcja edycji jest błędnie nazwana, gdyż tak naprawdę pozwala na ich usuwanie, co zdecydowanie nie jest kwintesencją definicji słowa "edycja".
Tizen nie pozostawia dobrego wrażenia, wszystko jest jakieś takie trudne do odnalezienia lub wymaga przeklikania przez szereg opcji w menu. Wydaje się jakby Samsung pchał do używania aplikacji SmartThings, która na początku brzmiała kusząco, ale nie jest tak wygodna w używaniu jak stary, dobry pilot. Autorski asystent Bixby także zawiódł na całej linii, próbowałem już wszystkiego, ale wciąż nie jestem w stanie go zmusić do współpracy poprzez wywołanie głosowe. Co może kogoś rozbawić, lecz wydaje mi się, że dotarliśmy już do tego punktu, że przez powszedniość asystentów, zaczynają one być czymś naturalnym. Szczerze wolę poprosić o włączenie aplikacji niż szukać pilota czy smartfona, aby to zrobić ręcznie. Najjaśniejszym punktem systemu jest chyba funkcja Ambient, którą można dopasować pod każdy nastrój i wygląda bardzo przyzwoicie, szczególnie gdy automatyczny system dostosowywania jasności, dopasuje wyświetlany obraz odpowiednio pod otoczenie.
Podsumowanie, solidny wybór, ale bez rewolucji
Samsung S90D w wersji 55-calowej to telewizor, który dostarcza przyzwoitej jakości obrazu i może wpasować się w nowoczesne wnętrza. Jego design jest elegancki, a technologia OLED dostarcza dobrego kontrastu i żywych kolorów wspartych bardzo przyjemnie brzmiącymi głośnikami. Jednak nie robi niczego lepiej niż ktokolwiek inny, więc może być trudno się wyróżnić w sklepie pośród innych urządzeń tej półki cenowej. Minimalistyczny pilot także może nie przypaść do gustu wszystkim, a Tizen, mimo swojego potencjału, wymaga znacznej poprawy w kwestii intuicyjności.
Niemniej, trudno powiedzieć coś przesadnie złego na temat tej propozycji Samsunga. Ostatecznie daje on wiele frajdy, bo dźwięk i kolory są na bardzo dobrym poziomie. Szczególnie jeżeli dla kogoś to będzie pierwsza przygoda z telewizorami wspieranymi technologią OLED, nie będzie mógł wyjść z zachwytu. Czerń na OLEDach to wciąż jedna z milszych rzeczy, jaka spotkała nas na urządzeniach elektronicznych tak w ogóle. Chociaż to jest dość zabawne, to na tym telewizorze szczególnie mnie o tym przypominało Spotify, które jak się okazuje ma szare tło w swej aplikacji dla smartTV.
Czy warto zainwestować w S90D? Dla mniej wymagających użytkowników będzie to solidny wybór, ale osoby szukające bardziej dopracowanego ekosystemu mogą być zawiedzione, bo raczej nie ujrzą niczego, czego jeszcze nie widziały. Podsumowując, ten model to bardziej bezpieczna ewolucja niż odważna rewolucja – co może być wystarczające, ale niekoniecznie ekscytujące. Ja byłem zadowolony z codziennego użytkowania i wciąż lubię, jak elegancko się wtapia w otoczenie.
Egzemplarz do przeprowadzenia testu został udostępniony przez firmę Samsung
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu