Choć iPhone SE 4. generacji ma zadebiutować dopiero za rok, od dłuższego czasu pojawia się coraz więcej plotek, które sugerują kierunek, w jakim zmierza Apple. Najnowsze przecieki zaprzeczają jednak temu, o czym mówiono jeszcze kilka tygodni temu.
Miał być niczym iPhone 16, będzie jak 14. Tak prezentuje się budżetowy smartfon Apple
Jeszcze kilkanaście dni temu pojawiły się informacje, że Apple odejdzie od dotychczasowego wyglądu iPhone'a SE, który na tle konkurencji wypada naprawdę słabo. Nie będzie to jednak obudowa wzorowana na iPhonie XR, ale na... iPhonie 16. Według kilku źródeł, Amerykanie mają zdecydować się na wprowadzenie do swojej oferty budżetowca, który ma do złudzenia przypominać najnowszą generację iPhone'ów, które zadebiutują jesienią tego roku. Gdzie zobaczymy cięcia? Przede wszystkim w układzie głównych aparatów. Podstawowy iPhone 16 ma być wyposażony w dwa obiektywy główne ułożone pionowo. SE 4. generacji ma mieć tylko jeden aparat. Majin Bu wskazywał, że SE będzie posiadał ekran z Dynamic Island, co oznacza, że pożegnamy się z przyciskiem Początek.
iPhone SE 4. generacji. Jego wygląd nieco się zmieni
Teraz pojawiły się nowe informacje, które stoją w kontrze do tego, co jeszcze w tym miesiącu prezentował jeden z najbardziej aktywnych leaksterów. Serwis 91mobiles wszedł w posiadanie plików CAD, które pokazują, jak będzie prezentował się iPhone SE 4. generacji. I jeśli wierzyć źródłom, nie będzie to "wykastrowany" iPhone 16, który zostanie zaprezentowany we wrześniu tego roku. Z udostępnionych właśnie grafik ma wynikać, że przyszłoroczny budżetowiec wzorowany będzie na zeszłorocznym modelu iPhone'a 14. Zarówno pod względem wymiarów, jak i jego wyglądu.
Co ciekawe, z renderów wynika również, że iPhone SE 4. generacji będzie posiadał w swoim 6,1-calowym ekranie wcięcie znane z poprzednich modeli. Co najważniejsze, mimo ostatnich plotek, "notch" będzie wyposażony w Face ID, co oznacza pożegnanie przycisku Początek, który towarzyszył poprzednim odsłonom modeli SE. Wszelkie dotychczasowe przecieki wskazywały, że 4. generacja będzie wyposażona w przycisk boczny posiadający funkcje Touch ID - tak jak ma to miejsce w niektórych modelach iPadów. Pomysł mógł być ciekawy, ale najwyraźniej Apple zdecyduje się na bardziej klasyczne rozwiązania. Widoczną różnicą między iPhonem 14, a iPhonem SE 4. generacji będzie zmniejszenie liczby aparatów na tylnej obudowie. SE ma być wyposażony w pojedynczy obiekt, któremu towarzyszyć będzie lampa błyskowa.
iPhone SE 4. generacji. Co z premierą?
Pytanie tylko, w jaki sposób i gdzie firma będzie cięła koszty, by zachęcić użytkowników do zakupów. W końcu SE ma być "budżetowym" iPhonem i to właśnie starsze rozwiązania i technologie pozwalają na znaczne obniżenie jego ceny. Patrząc jednak na to, że Apple odeszło już od tradycyjnego notcha zastępując go w iPhonie 15 dynamiczną wyspą, wykorzystanie go w tanim telefonie wydaje się dość oczywiste. Obniżenie ceny to również mniejsza liczba aparatów. A co z resztą? Możemy być niemal pewni, że SE 4. generacji będzie wyposażony w USB-C i idąc w ślady swojego bezpośredniego poprzednika, oferować będzie łączność 5G.
Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się dopiero za rok, choć redaktorzy 91mobiles nie wykluczają, że SE 4. generacji zaprezentowany będzie we wrześniu, wraz z premierą iPhone'a 16. Coś mi jednak mówi, że Apple na taki krok się nie zdecyduje... Z prostego względu, premiera dużo tańszego modelu w tym samym czasie, co flagowców, przyczyni się do niższej ich sprzedaży.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu