Mobile

Sup to najciekawsza aplikacja do SMS-ów na Androida jaką widziałem

Konrad Kozłowski
Sup to najciekawsza aplikacja do SMS-ów na Androida jaką widziałem
72

Od pewnego czasu to Moto G odgrywa pierwsze skrzypce w mojej codziennej komunikacji za pomocą smartfona. Na decyzję wpłynęło wiele czynników, m. in. mnogość zmian w systemie Google oraz obecność smartwatcha z Android Wear na nadgarstku. Swoboda deweloperów w tworzeniu aplikacji dla Androida także ma...

Od pewnego czasu to Moto G odgrywa pierwsze skrzypce w mojej codziennej komunikacji za pomocą smartfona. Na decyzję wpłynęło wiele czynników, m. in. mnogość zmian w systemie Google oraz obecność smartwatcha z Android Wear na nadgarstku. Swoboda deweloperów w tworzeniu aplikacji dla Androida także ma znaczenie, szczególnie, gdy ma się do czynienia z takimi efektami.

Sup nie znajdziecie bezpośrednio w Google Play. Aplikacja jest aktualnie w fazie rozwoju i za pośrednictwem społeczności w Google+ możecie przystąpić do grupy testującej jej możliwości. Do tej pory nie zawracałem sobie głowy poszukiwaniem zastępcy dla aplikacji Messenger od Google, która wysyłała i odbierała SMS-y jak należy. Czego chcieć więcej? Otóż przykład również Messengera, lecz tego od Facebooka, pokazał, że jest jeszcze wiele miejsca na innowację w temacie tworzenia aplikacji mobilnych. Chat Heads, czyli Dymki czatu", niezwykle przypadły mi do gustu i nie tylko mi. Sup nie jest kolejnym wcieleniem tej idei, niczym Link Bubble czy Flynx, ale trudno odmówić autorowi pewnej inspiracji wymienionymi aplikacjami.

Pierwszą cechą Sup, którą chciałbym wymienić to szybkość działania. Moja Moto G nie jest demonem szybkości i z miejsca rozpoznaję wymagające aplikacje. Sup nie jest jedną z nich i prawie na pewno nigdy nie będzie, ponieważ największa wydajność działania to jeden z filarów jej istnienia. Jej "lekkość" nie stanęła jednak na przeszkodzie, by mogła zaoferować nieco więcej niż "zwykłe" aplikacje do SMS-ów. A konkretnie na myśli mam interfejs kart, które w pewnym stopniu nawiązują do "dymków" z Facebookowego Messengera.

Po otrzymaniu wiadomości taka karta może pojawić się przy dolnej krawędzi ekranu, a wysunięcie jej ku górze powoduje wyświetlenie pełnej treści wiadomości. Używając karty możemy naturalnie odpisać na wiadomość, a po wysłaniu SMS-a karta znika. Jeśli nieprzeczytanych wiadomości jest więcej niż jedna i to od kilku nadawców, to są one prezentowane w formie kilku kart ułożonych poziomo jedna obok drugiej. Kilkoma gestami można na nie wszystkie odpowiedzieć lub zamknąć przez "ściągnięcie" w dół i od razu powrócić do wykonywanej wcześniej czynności. Możemy z nich zrezygnować całkowicie lub w momencie, gdy uruchomiona jest aplikacja pełnoekranowa. "Chatcards" mogą nawet być wyświetlane na zablokowanym ekranie, lecz nie zdecydowałem się na to.

Oprócz tego Sup zachwyciła mnie interfejsem, który w kolejnych aktualizacjach zyska opcję wyboru pomiędzy jasnym i ciemnym motywem. Na ekranie głównym aplikacji znajduje się lista wiadomości, nic nowego, lecz te nieprzeczytane są zawsze na pierwszych pozycjach. Hashtagi wykorzystane w wiadomościach są rozpoznawawane przez aplikację i w dedykowanym im miejscu możliwe jest ich szybkie odnalezienie. To może przyspieszyć poszukiwanie konkretnych wiadomości. Pomocna jest funkcja wyboru akcji po tapnięciu na zdjęcie adresata (zaznaczanie wielu, nawiązanie połączenia, karta kontaktu) oraz wysuwany z prawej krawędzi panel w widoku rozmowy.

Społeczność skupiona wokół aplikacji nie jest zbyt duża, a sam autor jest niezwykle zaangażowany w prace nad Sup. Nieprzypadkowo w tytuł użyłem określenia "najciekawsza", celowo unikając słowa "najlepsza". Sup można to i owo zarzucić, np. brak zawsze dostępnej informacji o dostarczeniu wiadomości (przez kilka sekund wyświetlany jest tylko niewielki komunikat) ale nawet na tym etapie rozwoju Sup okazała się właśnie najlepszą i najbardziej odpowiadającą mi propozycją.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu