Recenzja

SteelSeries Arctis Nova Pro - te słuchawki mają dwa lata i ciągle nikt ich nie przebił

Tomasz Popielarczyk
SteelSeries Arctis Nova Pro - te słuchawki mają dwa lata i ciągle nikt ich nie przebił

SteelSeries Arctis Nova Pro są jak wino. Headset miał swoją premierę dwa lata temu, a dzięki aktualizacjom i poprawkom jest dziś jeszcze lepszy. Co więcej - debiutuje w nowym, rewelacyjnie wyglądającym kolorze.

Rzadko się zdarza, żeby produkt wydany dwa lata wcześniej nadal wiódł prym w swojej kategorii i był po prostu jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) wyborem dla najbardziej wymagających użytkowników. Rynek i dynamiczny rozwój technologiczny przyzwyczaiły nas do corocznych premier produktów coraz lepszych, bardziej wydajnych i oferujących nowe funkcje. Tu jest inaczej i headset SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless jak dotąd nie ma konkurencji – ani ze strony samej marki, ani jej rywali.

Nie powinno zatem dziwić, że duńska firma (nie tak dawno przejęta przez GN – koncern, który jest właścicielem m.in. Jabry) zamiast wypuszczać na rynek nowy flagowy headset, dopieszcza właśnie ten model. Efektem tego jest niedawne wprowadzenie do sprzedaży białej wersji kolorystycznej, która z marszu stała się moim ulubionym headsetem do Xboksa. I w zasadzie osobiście nie widzę, póki co, jakiejkolwiek alternatywy.


Arktyczna biel, choć w starym wcieleniu

W 2022 roku headset ten recenzował na łamach Antyweb Patryk, więc powtarzanie pewnych rzeczy byłoby bezcelowe. Skupię się zatem głównie na nowościach, jakie przez ten czas wprowadzono oraz własnych odczuciach.


Prawdę mówiąc, biała wersja kolorystyczna nie wprowadza większych zmian w ogólnej konstrukcji Arctis Nova Pro Wireless. Największą nowością są tutaj przeprojektowane mikrofony po wewnętrznej stronie nauszników, które teraz są mniej wypukłe. Ma to korzystnie wpływać na ergonomię i wygodę. Warto jednak podkreślić, że analogiczną zmianę zobaczymy też w czarnej wersji kolorystycznej – po prostu najnowsze serie będą produkowane wg nieco zmienionego wzorca.



Headset SteelSeries jest dość specyficzny pod względem konstrukcji pałąka – mamy tutaj bowiem charakterystyczną opaskę, która utrzymuje słuchawki na głowie w stabilnej pozycji. Kwestią gustu jest, czy to bardziej wygodne od tradycyjnych, jednoczęściowych pałąków (ja nie widzę różnicy). Na pewno jednak taką opaskę da się łatwo wymienić w przyszłości, co czyni rozwiązanie SteelSeries bardziej długowiecznym.

Wypełnione pamięciową pianką nauszniki z syntetycznej skóry tez oczywiście w razie potrzeby możemy wymienić. Te oryginalne są bardzo przyjemne w użytkowaniu – wygodne i dostatecznie miękkie, a przy tym dość skutecznie izolują.


Całość waży zaledwie 337 gramów i jest naprawdę wygodna. Nawet wielogodzinne sesje z Arctis Nova Pro nie powodują dyskomfortu. A przy tym, sami przyznajcie, jest to jeden z najlepiej wyglądających i eleganckich headsetów gamingowych na rynku.

Podoba mi się też układ przycisków na słuchawkach. Na lewej mamy tradycyjne pokrętło głośności, płaski przycisk wyciszania mikrofonu i wypukły guziczek do włączania/wyłączania. Na lewej za to umieszczono jedynie przycisk Bluetooth. Nie sposób się w tym pogubić, nie ma żadnych udziwnień.



No i najważniejsze – wymienna bateria. Dekielki na obu muszlach są zamocowane na magnesy. Pod lewym znajdziemy port USB-C do ładowania, a pod prawym baterię, którą możemy wyjąć i zastąpić drugą, dołączoną do zestawu. Fantastycznie wygodne rozwiązanie, szczególnie, że każda z baterii pozwala na ok. 20 godzin zabawy.

Druga bateria jest ładowana w dedykowanej stacji bazowej, którą jednocześnie możemy podłączyć do dwóch urządzeń – na przykład peceta i konsoli. Tu oczywiście musimy uważać na to, jaką wersję kupujemy. Arctis Nova Pro dla Xboksa działają ze wszystkim, ale wersji dla PlayStation nie podłączymy do Xboksa.


Zaskoczyły mnie też możliwości samej stacji bazowej. Odpowiada ona nie tylko za ładowanie baterii i komunikację, ale tez pozwala na sterowanie funkcjami urządzenia – regulowanie ANC, czułości mikrofonu, głośności itp. Mało tego, dock posiada również predefiniowane ustawienia equalizera dedykowane najpopularniejszym grom – możemy zatem jednym ruchem dłoni przestawić profil słuchawek tak, by był dopasowany do Call of Duty, Fortnite czy Apex Legends. Wszystkie informacje ze stanem baterii włącznie są wyświetlane na czytelnym ekranie LCD.

Możliwości i brzmienie

Sercem SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless są duże 40-milimetrowe, neodymowe przetworniki magnetyczne, które charakteryzują się solidnym basem, dużą szczegółowością i bardzo zbalansowanym górnym pasmem.

Efekty w grach są znakomite. Odgłosy wystrzałów czy eksplozji brzmią w tych słuchawkach znakomicie, a dzięki wspomnianym wcześniej profilom (oraz rozbudowanemu oprogramowaniu Sonar – co akurat docenią przede wszystkim gracze PC) możemy je łatwo przestawić tak, by wykorzystać  w pełni ich potencjał w wyścigach, strategiach, symulatorach lotu czy jakimkolwiek innym gatunku.


No i nie zapominajmy o redukcji szumów, która coraz częściej gości w high-endowych headsetach do gier. ANC w SteelSeries Arctis Nova Wireless początkowo trochę zawodził, ale kolejne aktualizacje oprogramowania (oraz wspomniana wyżej zmiana konstrukcyjna) odmieniły ten stan rzeczy. Aktualnie ta funkcja stoi na naprawdę przyzwoitym poziomie. I choć w dalszym ciągu nie jest to poziom Sony czy Bose (kompletnie sobie nie radzi z wyższymi rejestrami) to skutecznie odcina nas od większości domowych (i tych zza okna) hałasów, pozwalając na pełne zanurzenie się w grze.


Niestety tego samego nie mogę napisać o mikrofonie, który w dalszym ciągu pozostaje mocno przeciętny. Doceniam jego konstrukcję – wolę, kiedy jest chowany w obudowie niż odczepiany, bo nie muszę go wtedy szukać po szufladach – ale niestety sama jakość pozostawia ciągle sporo do życzenia. Szczególnie, że mówimy przecież o segmencie high-end, gdzie oczekuje się trochę więcej.

Podsumowanie

SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless to fantastyczny headset, który na przestrzeni ostatnich lat doczekał się szeregu usprawnień – głównie software’owych, ale też hardware’owych. To czyni go obecnie jedną z najlepszych propozycji na rynku.


Headset nie tylko jest świetnie wykonany, ale też znakomicie wygląda. Wysoki poziom ergonomii, przemyślany układ przycisków, wymienna bateria, niezły zintegrowany mikrofon i fantastyczne brzmienie – właściwie jest tutaj wszystko, czego oczekuję od słuchawek do grania.

Idzie to niestety w parze z bardzo wysoką ceną – 1349 zł. Za nieco więcej kupuje się dziś nową konsolę, więc headset w takiej cenie będzie w zasięgu nielicznych. Jeżeli jednak zależy Wam na tym, by mieć najlepsze możliwe doświadczenia dźwiękowe podczas grania, jest to aktualnie jedno z najlepszych dostępnych rozwiązań na rynku.

SteelSeries Arctis Nova Pro (Białe)
plusy
  • Jedne z najładniejszych słuchawek na rynku
  • Bardzo wygodne
  • Dwie łatwo wymienalne baterie w zestawie
  • Stacja dokująca z equalizerem, która pozwala na sterowanie słuchawkami
  • Bardzo solidna jakość brzmienia
minusy
  • Przeciętny mikrofon
  • Dość wysoka cena (choć nie odstaje od konkurencji)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu