Sielanka nie trwała długo. Nintendo przez prawników dobitnie wyraziło swoje zdanie na temat emulatora Dolphin w katalogu Steama.
Emulatory nieprzerwanie budzą od groma emocji. Jedni nie widzą w ich istnieniu najmniejszego problemu. Inni upatrują się jednak nadużyć. Sprawa jest... Dyskusyjna. Niemniej samo oprogramowanie w sobie nie jest nielegalne. I nie powinno nikomu sprawiać najmniejszych problemów. Znając jednak podejście Nintendo, byłem zaskoczony, gdy firma odpowiedzialna za niezwykle popularny emulator konsol GameCube i Wiizapowiedziała jego obecność w ofercie Steam.
Jak się okazuje — moje zdziwienie nie było takie wcale bezpodstawne.
Nintendo robi co może, by Dolphin nie trafił na Steam
Kilka tygodni temu świat obiegła wieść, że emulator Dolphin trafi do katalogu Steam. Karta produktu była już dostępna, nic tylko wypatrywać premiery. Wspominałem wówczas:
Jestem niezwykle ciekawy reakcji Nintendo. Bo w mojej głowie pytanie które się pojawia to nie: czy takowa nastąpi, a raczej: kiedy. Nie wyobrażam sobie by japoński gigant tak to zostawił — no chyba że faktycznie grupa odpowiedzialna za Dolphina dokonała wszelkich starań, by nie można się było absolutnie do niczego przyczepić...
No i faktycznie. Reakcja Nintendo jest. I to taka, jakiej... Można się było spodziewać.
Nintendo blokuje premierę emulatora Dolphin na platformie Steam
Kiedy pojawiła się karta produktu i świat usłyszał o tym, że jeden z najpopularniejszych emulatorów konsol Nintendo trafia na Steam, twórcy informowali że premiera oprogramowania jest kwestią kilku tygodni. Takie były plany. Ale plany lubią ulegać zmianie, zwłaszcza gdy godzą w interesy (a przynajmniej dobra intelektualne) jednych z największych graczy w swojej branży.
Nintendo od lat ma opinię firmy która nie pozwala nikomu nawet kapkę kreatywności w kwestii ich dóbr intelektualnych. Jakiekolwiek fanowskie projekty związane z ich grami właściwie już w dniu premiery zostają zdjęte z oficjalnych stron, a ich twórcy otrzymują stosowne listy od prawników giganta.
O ile jednak Dolphin nie narusza praw autorskich na tyle, by Nintendo mogło mu się dobrać do skóry gdy jest udostępniany na oficjalnej stronie emulatora (i nie bez powodu nie znajdziemy tam biosów czy ISO z grami), o tyle sprawy komplikują się gdy mowa o największej platformie sprzedażowej gier. Zgodnie z oczekiwaniami: Nintendo wysłało swoich prawników. I jak czytamy w oficjalnym wpisie, który pojawił się na stronie projektu: na ten moment premiera emulatora na Steam została wstrzymana na czas nieokreślony.
Z wielkim rozczarowaniem musimy poinformować, że premiera Dolphin na Steam została przełożona na czas nieokreślony. Zostaliśmy zawiadomieni przez Valve, że Nintendo wydało nakaz zaprzestania działalności, powołując się na DMCA przeciwko stronie Steam Dolphina i usunęło Dolphina ze Steam do czasu rozstrzygnięcia sprawy. Obecnie badamy nasze możliwości i w najbliższej przyszłości udzielimy bardziej szczegółowej odpowiedzi.
Jaką kartą zagrali prawnicy Nintendo?
Twórcy nie wdają się w swoim oświadczeniu w żadne szczegóły. Internet jednak rozpoczął śledztwo i... wszystko wskazuje na to, że winnym miałoby być szyfrowanie dysków Wii AES-128, którego klucz jest integralną częścią emulatora.
Dolphin nie byłby pierwszym emulatorem w katalogu Steama (przecież od lat jest tam dostępny RetroArch). Jest jednak celującym bezpośrednio w produkty Nintendo — firmy, która bez wątpienia jest najbardziej wyczuloną na takie akcje. Tu nie ma rdzeni i kombinowania, tu po prostu jest oprogramowanie pozwalające uruchamiać gry z ich platform...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu