Okazuje się, że użytkownicy samochodów elektrycznych Volkswagena dużo częściej decydują się na wyższe wersje wyposażenia i dokupują opcjonalne rozwiązania jak np. matrycowe reflektory, systemy automatycznej jazdy czy wspomaganie parkowania. Czy to istotna zmiana podejścia klientów? Tak. Czy to zaskakujące? Niekoniecznie…
Statystycznie bogatsze wyposażenie w samochodach elektrycznych Volkswagena
Volkswagen ze wsparciem instytutu InsightOut Lab zbadał nie tylko udział opcjonalnego wyposażenia w swoich samochodach (nie tylko elektrycznych), zapytano też o opinie użytkowników na temat tych rozwiązań. Otrzymaliśmy raport z tych analiz i znaleźliśmy w nim kilka ciekawych informacji, niekoniecznie oczywistych.
Na początek kilka ciekawych porównań wyposażenia w elektrycznych oraz spalinowych autach Volkswagena (popularność danego rozwiązania – udział w procentach – z podziałem na auta spalinowe oraz elektryczne):
- reflektory matrycowe IQ.Light: 26% aut spalinowych oraz 48% elektrycznych,
- Head-Up Display: 2% aut spalinowych oraz 24% elektrycznych,
- IQ.Drive Travel Assist: 38% aut spalinowych oraz 32% elektrycznych.
Wysoka popularność Head-Up Display wśród użytkowników elektrycznych aut Volkswagena ma pewne obiektywne uzasadnienie. W modelach ID.3, ID.4 oraz ID.5 obraz z HUD-a jest projektowany bezpośrednio na przedniej szybie i ma funkcję rozszerzonej rzeczywistości. Z kolei większość spalinowych aut Volkswagena (z tych popularnych wyłączyć należy w zasadzie tylko Golfa) ma HUD-a na dodatkowej, plastikowej płytce, co powoduje że to rozwiązanie jest mniej wygodne i zdecydowanie nie tak funkcjonalne jak to w przypadku aut elektrycznych opartych na platformie MEB. Poniżej film jak to wygląda w przypadku Skody Enyaq iV, która ma analogiczne do ID.3, ID.4 oraz ID.5 rozwiązanie:
Trochę inaczej sprawa się ma w odniesieniu do reflektorów matrycowych IQ.Light. Są one dosyć powszechnie dostępne w ofercie Volkswagena i można je kupić nie tylko do Passata czy Tiguana, ale także Golfa, (https://antyweb.pl/volkswagen-t-roc-1-5-tsi-dsg-zuzycie-paliwa-iq-light-test)T-Roca, czy oczywiście Touarega. Jednocześnie, wiele z tych aut kupowanych jest pod kątem podróżowania długimi trasami, a tam matrycowe reflektory zdecydowanie się przydają. Co nie zmienia faktu, że reflektory IQ.Light mają niemalże dwa razy większy udział wśród sprzedanych aut elektrycznych. Powody są ku temu przynajmniej dwa: po pierwsze nie wszystkie tańsze Volkswageny mają IQ.Light, a po drugie no właśnie: jest wiele stosunkowo tanich modeli Volkswagena, do których nie dokupuje się opcji dodatkowych. Nie zmienia to faktu, że jest to jedna z tych opcji, które zdecydowanie warto dobrać do samochodu, który się użytkuje.
W badaniu przeprowadzonym przez InsightOut Lab wynika też, że to właśnie IQ.Light notuje najwyższe oceny użytkowników, gdzie ~56% z nich wystawiło 10/10.
Trochę zaskoczeniem może być mniejszy udział systemu Travel Assist wśród aut elektrycznych. Jedynym wytłumaczeniem, które znajduję mogłoby być to, że samochody z elektrycznym napędem częściej są kupowane do poruszania się po mieście i w jego okolicach, a „Travel Assist” może być postrzegany jako system autonomicznej jazdy autostradą. A jak wiemy już świetnie, działa on także w miejskich korkach, co miałem okazję sprawdzić m.in. na przykładzie elektrycznej Skody Enyaq iV, hybrydowego Tiguana oraz spalinowego Golfa:
Volkswagen ID. Xtreme
Ciekawostką jest, że do warszawskiego salonu Volkswagen Home dotarł też koncept: uterenowiony ID. Xtreme bazujący na seryjnym ID.4 GTX. Różnice rzucają się w oczy, to rzecz jasna napompowane nadkola (szersze o 50 mm), terenowe opony, podwyższony prześwit czy dodatkowe reflektory na dachu.
Najciekawsze jest jednak coś innego: wg zapewnień producenta ID. Xtreme oferuje moc 387 KM, czyli o 88 KM więcej niż w topowym pod względem mocy elektryku Volkswagena, póki co przynajmniej, ID.4 GTX (299 KM). Przypominam, że moc maksymalna tych aut (tyczy się też Enyaqa RS iV i Audi Q4 e-tron 50 quattro) jest dostępna przy naładowaniu akumulatorów powyżej 88%:
Jeśli więc udało się „wykrzesać” o tyle więcej mocy, to moim zdaniem oznacza to, że niebawem możemy się spodziewać istotnej aktualizacji platformy MEB, która zaoferuje więcej mocy, ewentualnie obecne maksimum – 299 KM – będzie dostępne w szerszym zakresie naładowania akumulatorów, a to także byłaby świetna informacja.
Platforma MEB+ ma zostać wprowadzona niebawemHej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu