Motoryzacja

Statystycznie bogatsze wyposażenie w samochodach elektrycznych Volkswagena

Tomasz Niechaj
Statystycznie bogatsze wyposażenie w samochodach elektrycznych Volkswagena
Reklama

Okazuje się, że użytkownicy samochodów elektrycznych Volkswagena dużo częściej decydują się na wyższe wersje wyposażenia i dokupują opcjonalne rozwiązania jak np. matrycowe reflektory, systemy automatycznej jazdy czy wspomaganie parkowania. Czy to istotna zmiana podejścia klientów? Tak. Czy to zaskakujące? Niekoniecznie…

Volkswagen ze wsparciem instytutu InsightOut Lab zbadał nie tylko udział opcjonalnego wyposażenia w swoich samochodach (nie tylko elektrycznych), zapytano też o opinie użytkowników na temat tych rozwiązań. Otrzymaliśmy raport z tych analiz i znaleźliśmy w nim kilka ciekawych informacji, niekoniecznie oczywistych.

Reklama

Na początek kilka ciekawych porównań wyposażenia w elektrycznych oraz spalinowych autach Volkswagena (popularność danego rozwiązania – udział w procentach – z podziałem na auta spalinowe oraz elektryczne):

  • reflektory matrycowe IQ.Light: 26% aut spalinowych oraz 48% elektrycznych,
  • Head-Up Display: 2% aut spalinowych oraz 24% elektrycznych,
  • IQ.Drive Travel Assist: 38% aut spalinowych oraz 32% elektrycznych.

Wysoka popularność Head-Up Display wśród użytkowników elektrycznych aut Volkswagena ma pewne obiektywne uzasadnienie. W modelach ID.3, ID.4 oraz ID.5 obraz z HUD-a jest projektowany bezpośrednio na przedniej szybie i ma funkcję rozszerzonej rzeczywistości. Z kolei większość spalinowych aut Volkswagena (z tych popularnych wyłączyć należy w zasadzie tylko Golfa) ma HUD-a na dodatkowej, plastikowej płytce, co powoduje że to rozwiązanie jest mniej wygodne i zdecydowanie nie tak funkcjonalne jak to w przypadku aut elektrycznych opartych na platformie MEB. Poniżej film jak to wygląda w przypadku Skody Enyaq iV, która ma analogiczne do ID.3, ID.4 oraz ID.5 rozwiązanie:

Trochę inaczej sprawa się ma w odniesieniu do reflektorów matrycowych IQ.Light. Są one dosyć powszechnie dostępne w ofercie Volkswagena i można je kupić nie tylko do Passata czy Tiguana, ale także Golfa, (https://antyweb.pl/volkswagen-t-roc-1-5-tsi-dsg-zuzycie-paliwa-iq-light-test)T-Roca, czy oczywiście Touarega. Jednocześnie, wiele z tych aut kupowanych jest pod kątem podróżowania długimi trasami, a tam matrycowe reflektory zdecydowanie się przydają. Co nie zmienia faktu, że reflektory IQ.Light mają niemalże dwa razy większy udział wśród sprzedanych aut elektrycznych. Powody są ku temu przynajmniej dwa: po pierwsze nie wszystkie tańsze Volkswageny mają IQ.Light, a po drugie no właśnie: jest wiele stosunkowo tanich modeli Volkswagena, do których nie dokupuje się opcji dodatkowych. Nie zmienia to faktu, że jest to jedna z tych opcji, które zdecydowanie warto dobrać do samochodu, który się użytkuje.

W badaniu przeprowadzonym przez InsightOut Lab wynika też, że to właśnie IQ.Light notuje najwyższe oceny użytkowników, gdzie ~56% z nich wystawiło 10/10.

Trochę zaskoczeniem może być mniejszy udział systemu Travel Assist wśród aut elektrycznych. Jedynym wytłumaczeniem, które znajduję mogłoby być to, że samochody z elektrycznym napędem częściej są kupowane do poruszania się po mieście i w jego okolicach, a „Travel Assist” może być postrzegany jako system autonomicznej jazdy autostradą. A jak wiemy już świetnie, działa on także w miejskich korkach, co miałem okazję sprawdzić m.in. na przykładzie elektrycznej Skody Enyaq iV, hybrydowego Tiguana oraz spalinowego Golfa:

Volkswagen ID. Xtreme

Ciekawostką jest, że do warszawskiego salonu Volkswagen Home dotarł też koncept: uterenowiony ID. Xtreme bazujący na seryjnym ID.4 GTX. Różnice rzucają się w oczy, to rzecz jasna napompowane nadkola (szersze o 50 mm), terenowe opony, podwyższony prześwit czy dodatkowe reflektory na dachu.

Najciekawsze jest jednak coś innego: wg zapewnień producenta ID. Xtreme oferuje moc 387 KM, czyli o 88 KM więcej niż w topowym pod względem mocy elektryku Volkswagena, póki co przynajmniej, ID.4 GTX (299 KM). Przypominam, że moc maksymalna tych aut (tyczy się też Enyaqa RS iV i Audi Q4 e-tron 50 quattro) jest dostępna przy naładowaniu akumulatorów powyżej 88%:

Reklama

Jeśli więc udało się „wykrzesać” o tyle więcej mocy, to moim zdaniem oznacza to, że niebawem możemy się spodziewać istotnej aktualizacji platformy MEB, która zaoferuje więcej mocy, ewentualnie obecne maksimum – 299 KM – będzie dostępne w szerszym zakresie naładowania akumulatorów, a to także byłaby świetna informacja.

Platforma MEB+ ma zostać wprowadzona niebawem
Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama