Polska

Snowcookie łakomym kąskiem dla fanów sportów zimowych. Polacy znów udowadniają swoją innowacyjność

Tomasz Popielarczyk
Snowcookie łakomym kąskiem dla fanów sportów zimowych. Polacy znów udowadniają swoją innowacyjność
Reklama

Zegarek, opaska, breloczek - urządzenia z segmentu wearables łatwo kategoryzować i łączyć pewnymi schematami. Twórcy Snowcookie postanowili z tym zerw...

Zegarek, opaska, breloczek - urządzenia z segmentu wearables łatwo kategoryzować i łączyć pewnymi schematami. Twórcy Snowcookie postanowili z tym zerwać i stworzyć urządzenie może trochę bardziej niszowe, ale zdecydowanie wyłamujące się z przyjętych standardów. W rezultacie powstał projekt, który ma szansę zgarnąć 0,5 mln dolarów w konkursie „Make it Wearable” organizowanym przez Intela.

Reklama

Snowcookie nie bierze swojej nazwy znikąd. Urządzenie kształtem przypomina bowiem ciastko, które jest przypinane do nart. Wyposażono je w akcelerometr, żyroskop, magnetometr oraz barometr, a także funkcję łączności z analogicznym urządzeniem umieszczonym w ubraniu narciarza. W rezultacie możliwe staje się monitorowanie jego ruchów, trasy, a nawet panujących wokół warunków. W tym wszystkim udział bierze oczywiście również smartfon, gdzie ostatecznie trafiają dane.

https://www.youtube.com/watch?v=aC7EEXEzQpM&

Snowcookie to rodzaj wirtualnego trenera, ale nie takiego zwyczajnego - dla biegaczy czy rowerzystów. Tutaj udało się stworzyć instrumenty, które zbiorą odpowiednie dane, a następnie przygotują raporty i analizę (a na tej podstawie również ewentualne porady i wskazówki) dla narciarzy. A to nie wszystko. gadżet służy również do poprawiania techniki oraz minimalizowania ryzyka upadków i idących za tym kontuzji. A jeśli już dojdzie do nieszczęścia, urządzenie skonstruowano tak, by było w stanie samodzielnie wezwać pomoc.


Komunikacja z narciarzem odbywa się na bieżąco, dzięki zintegrowanemu systemowi audio. Dzięki temu Snowcookie może w czasie rzeczywistym monitorować zmęczenie, a także udzielać wskazówek dotyczących techniki jazdy. Sam gadżet przymocowany do nart jest kolejnym kanałem komunikacji - jego kolor pozwala bardziej precyzyjnie odnieść się do udzielanych wskazówek. W przyszłości całość miałaby być zintegrowana z inteligentnymi goglami narciarskimi z wyświetlaczem HUD (powiało futuryzmem).

Całość oczywiście bazuje na platformie Intel Edison, o której pisaliśmy już kilkukrotnie w przeszłości. Jej największym atutem są miniaturowe rozmiary przypominające kartę MicroSD. Lider zespołu, Marcin Kawalski tłumaczy jego zastosowanie następująco:

Intel Edison jest komputerem z dwurdzeniowym procesorem Atom, koprocesorem Quark,szeregiem interfejsów i własną pamięcią. Te wszystkie elementy mieszczą się na płytce niewiele większej niż znaczek pocztowy! To praktycznie jedyna sprzętowa platforma, która ma tak miniaturowe wymiary i zapewnia wydajność jakiej potrzebujemy do dokonywania analiz stanowiących unikalną funkcjonalność Snowcookie.

Reklama

Aktualnie trwają prace nad udoskonaleniem projektu, w czym twórców wspomagają m.in. Guy Kawasaki (m.in. były doradca Google i główny ewangelista Apple) oraz Steve Blank (autorytet wspierający scenę startupową w Dolinie Krzemowej). Natomiast już 3 listopada okaże się, czy zgarnie on główną nagrodę (500 tys. dol.) w intelowskim konkursie "Make it Wearable". Polacy rywalizują tutaj z zespołami ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Chin, Chile i Niemiec. Trzymajcie kciuki.

Trzeba przyznać, że projekt robi wrażenie. Trudno nazwać go rozwiązaniem mainstreamowym, ale biorąc pod uwagę popularność sportów zimowych na całym świecie, z pewnością znalazłby liczne grono fanów. To jednocześnie doskonały dowód na to, że wearables to nie tylko nudne gadżety o wtórnych możliwościach, ale również śmiałe, odważne i rewolucyjne rozwiązania.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama