Apple

Każdy powinien zobaczyć ten klip, by zrozumieć jak działa Internet

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Reklama

Jak wiele wiedzą o nas strony i aplikacje, z których korzystamy? A ile informacji trafia do nich bez naszej wiedzy? Apple spróbowało zobrazować tę sytuację i stworzyło wideo, które powinien zobaczyć każdy użytkownik Internetu.

Wdrożenie nowej funkcji do iOS 14.5 wprowadziło niemały zamęt. Jeszcze przed premierą aktualizacji, takie tuzy rynku jak Facebook czy Twitter głośno mówiły o potencjalnym szkodliwym działaniu oddania w ręce użytkowników wyboru, ponieważ podejrzewali, że większość z nich wybierze niekorzystną dla tych firm opcję.

Reklama

iPhony dominują listę najlepiej zarabiających smartfonów pierwszego kwartału 2021 roku

Wszyscy mający takie zdanie okazali się prorokami, bo niedługo później okazało się, że ponad 90% użytkowników nie wyraziło zgody na śledzenie przez różne aplikacje, a duża część z nich polegała właśnie na odebranych im informacjach.

Sam zdecyduj, które aplikacje mogą śledzić Twoją aktywność


W dużej części sytuacji sprawa rozbija się bowiem o reklamy i profilowanie użytkowników, dzięki czemu taki Facebook może świadczyć usługi reklamodawcom. Dysponując pewnymi danymi o konkretnej osobie - wiek, płeć, lista używanych stron i aplikacji, zainteresowania, poruszane w postach tematy - można tworzyć bardzo skomplikowaną sieć powiązań, dzięki którym w teorii takie platformy powinny serwować odpowiadające naszym zainteresowaniom i potrzebom treści sponsorowane. Dobrze jednak wiemy, jak nieskuteczne są te narzędzia, a co więcej, użytkownicy nie mieli do tej pory zbyt wiele do gadania, jeśli chodzi o ograniczenie procederu udostępniania i wymiany takich informacji na nasz temat.

Tim Cook mówi wprost w co zamieni się App Store bez kontroli Apple

iOS 14.5 to zmienił, a Facebook i Twitter zaczęły przebąkiwać o płatnych wersjach swoich usług, skoro dotychczasowy model zarobkowania może zostać znacząco ograniczony. Co jednak ważniejsze, te zapytania, które zaczęli widywać użytkownicy, sprawiły, że coraz więcej osób zwraca teraz uwagę na to, co dzieje się z ich danymi. Nie możemy, oczywiście, mówić o żadnym przewrocie, ale świadomość użytkowników Internetu na ten temat jest coraz większa, ponieważ niektórzy zdziwieni wyskakującym okienkiem postanowili zgłębić tę kwestię.

Świadomość na temat prywatności w Sieci rośnie


Reklama

By dotrzeć do jeszcze większej liczby osób, Apple przygotowało krótki klip pokazujący, jak działała do tej pory duża część aplikacji. W bardzo obrazowy sposób ukazano, jak niepozorne jest dzielenie się informacjami na nasz temat przez usługi online i aplikacje. Wszystko może zacząć się od appki, w której kupmy kawę, by później zamówić transport, zrobić zakupy i poznać swoją sytuację finansową. Finał całej opowieści jest taki, że tracimy jakąkolwiek kontrolę nad tym, które aplikacje do jakich informacji dysponują dostępem i jak wymieniają się nimi pomiędzy sobą.

Będzie kolejny iPod. Apple szykuje coś specjalnego na 20. rocznicę

Reklama

Sytuacje, w których podawane przez sprzedawcę kawy jest nasze imię i data urodzenia, a później inne platformy zaglądają do naszego koszyka z zakupami, o ciągłym zerkaniu przez ramię w ekran naszego smartfona nie wspominając, najlepiej przedstawiają to, co codziennie dzieje się z naszą internetową tożsamością. Owszem, wraz z zablokowaniem dostępu do śledzenia naszej aktywności musimy pogodzić się, że pewne rekomendacje i profilowane oferty znikną, ale dla wielu osób to bardzo prosty wybór.

Działające na wyobraźnię wideo, to najlepszy komunikat


Cieszę się, że zamiast górnolotnych haseł i patetycznych sloganów, w klipie znalazły się sytuacje z życia wzięte. To okoliczności, w których znajduje się każdy z nas, a jeśli ktoś do tej pory nie zwracał na to uwagi lub nie do końca wiedział, o co w tym wszystkim chodzi, to takie miłe dla oka wideo może sprowokować kogoś do zdobycia wiedzy na ten temat.

Google i Android również mówią głośno o prywatności

Apple natomiast kontynuuje kampanię, w której przedstawia iPhone'a jako najbezpieczniejszy i najbardziej prywatny smartfon na rynku. O tym, jak ważne może to być w kolejnych miesiącach i latach, świadczy także ruch ze strony Google, które w trakcie I/O wielokrotnie poruszało tę tematykę, a w Androida wbudowało nowe funkcje, których obecności w iOS-ie teraz sam oczekuję. Możliwość całkowitego wyłączenia kamery i mikrofonu z poziomu ustawień telefonu w Android 12 już jest dostępne w wersji beta, więc możliwe, że i Apple zdąży coś takiego dodać do iOS 15, którego debiutu spodziewamy się już podczas WWDC 2021.

AirTag to kosztowny, ale nawet skuteczny sposób na śledzenie innych

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama