W tym roku mija równo 20 wiosen od momentu wypuszczenia na rynek pierwszego iPoda. Z tej okazji Apple szykuje dla wszystkich niespodziankę.
Nie da się zaprzeczyć, że wypuszczenie iPoda w 2001 roku było przełomowe nie tylko dla Apple, ale dla całej branży muzycznej, popychając do przodu rozwój cyfrowej dystrybucji muzyki i jestem zdania, że rozwój ten poszedłby zupełnie inną (zapewnie - wolniejszą) drogą gdyby nie iPod. Przez lata produkt ten doczekał się wielu inkarnacji - wersji mini, nano czy w końcu touch, by w na przełomie pierwszej i drugiej dekady Apple nagle "wyciągnęło projektowi wtyczkę". Dla wielu wtedy porzucenie iPoda przez Apple było szaleństwem, jednak sukces iPhone'a pokazuje, że firma wiedziała co robi. Co ciekawe - Apple nie zamknęło projektu "iPod" do końca. O ile wszystkie klasyczne urządzenia faktycznie nie są już produkowane, to iPoda Touch wciąż można kupić w stanie fabrycznie nowym. Co więcej - w 2019 Apple zafundowało mu nawet nowe SoC - A10 Fusion. Teraz, na 20 urodziny modelu, marka szykuje się coś naprawdę wyjątkowego.
Jak wygląda nowy iPod 2021? W sieci pojawiły się bardzo sugestywne rendery
Steve Moster, współtwórca portalu Macrumors, twierdzi, że na 20 lecie iPoda Apple pokaże nowy sprzęt z tej serii. Będzie to iPod touch, który jednak dostawnie zupełnie nowy wygląd. Teraz iPod będzie bardziej przypominał współczesnego iPhone'a jednak ma być pozbawiony notcha. Oprócz tego urządzenie będzie posiadało sporo szersze ramki.
Apple_Tommorow przygotowało rendery tego, jak może wyglądać nowy iPod. Urządzenie będzie bardziej przypominało współczesnego iPhone'a jednak ma być pozbawiony notcha. Oprócz tego będzie posiadało sporo szersze ramki, w których ma mieścić się przednia kamerka.
Oczywiście, wspomniane rendery to tylko przypuszczenia (bądź jak kto woli - pobożne życzenia) odnośnie tego, jak nowy iPod mógłby wyglądać.
Czy iPod jest potrzebny w 2021 roku?
Mówi się, że pojawienie się smartfonów zabiło potrzebę posiadania dedykowanego odtwarzacza muzyki. Oczywiście, dla 99 proc. konsumentów - tak właśnie jest. Jednak to nie znaczy, że odtwarzacze zniknęły z rynku kompletnie - zeszły natomiast do niszy, gdzie cieszą się uznaniem osób wymagających najwyższej jakości muzyki. Urządzenia takich firm jak Astell & Kern kosztują krocie i pomimo to - znajdują swoich nabywców. Dlatego jeżeli Apple nie chce całkowicie grzebać iPhone'a być może pójdzie z produktem właśnie w tym kierunku, dając mu funkcję pozwalające na odbiór muzyki w najlepszej możliwej jakości. Nawet jeżeli tak będzie, to wciąż jedno pytanie pozostaje bez odpowiedzi.
Czy będzie gniazdo jack?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu