Canonical wreszcie udostępniło serwis Ubuntu App Developer, który ma być przystanią dla programistów pracujących nad programami dla tej najpopularniej...
Canonical wreszcie udostępniło serwis Ubuntu App Developer, który ma być przystanią dla programistów pracujących nad programami dla tej najpopularniejszej dystrybucji Linuksa. Idea jest świetna, sama usługa również prezentuje się bardzo przyjaźnie. Niestety trudno oczekiwać, że zaowocuje to wysypem aplikacji na Pingwina. Co zatem zmieni pojawienie się Ubuntu App Developer?
Przede wszystki programiści będą mieli znacznie łatwiejszy dostęp do rozbudowanej dokumentacji na temat frameworków, narzędzi, technologii i wszystkich innych aspektów projektowania aplikacji dla Ubuntu. Co ciekawe, całośc ma się nie ograniczać tylko do tekstu, ale być również wzbogacona o materiały multimedialne, które są zdecydowanie przyjemniejsze w odbiorze. Treści te są przy tym podzielone tak, by trafić zarówno do początkujących, jak i zaawansowanych deweloperów.
Serwis jest też swoistą platformą zarządzania aplikacjami umieszczonymi w Centrum Oprogramowania Ubuntu. Ich autorzy mogą z tego miejsca monitorować liczbę pobrań/zakupów swojego dzieła, a także zmieniać jego opis oraz przypisane zrzuty ekranu. Jest to znaczące ułatwienie dla deweloperów, którzy wreszcie otrzymali pełnoprawne narzędzie do zarządzania swoimi projektami.
Ubuntu App Developer, to również miejsce, gdzie programiści mogą dzielić się swoją wiedzą i przygotowywać poradniki w wersji multimedialnej lub tekstowej. Najbardziej zasłużeni otrzymają możliwość opiniowania aplikacji, przeglądania ich kodu i wystawiania rekomendacji. Znając społeczność skupioną wokół zagadnień Open Source, grupa osób o takich przywilejach powstanie bardzo szybko.
Uruchomienie serwisu dla deweloperów ma też związek z odświeżonym Centrum Oprogramowania, które zobaczymy w Ubuntu 11.10. W nowej wersji jest ono znacznie bardziej przyjazne użytkownikowi, bogatsze graficznie i bardziej intuicyjne. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że wkrótce będzie można o nim również powiedzieć "bogate w aplikacje".
Niestety pod tym względem może być różnie. Otóż popularność Linuksa w dalszym ciągu utrzymuje się na niskim poziomie i nie zmieniają tego nawet kolejne wydania z dziesiątkami usprawnień i nowości. Nie da się jednak ukryć, że Canonical ma pewną wizję, która może się przerodzić w sukces. Ostatnie wydania to bowiem konsekwentne usprawnianie systemu pod kątem zwykłego użytkownika. Rozbudowane i funkcjonalne Centrum Oprogramowania, które już teraz jest jednym z głównych atutów Ubuntu, może wyjść tylko na plus. Trudno oczekiwać tutaj rozmachu i kilkudziesięcioprocentowego wzrostu popularności, bo w dobie dominacji Windowsa to raczej niemożliwe. Możemy jednak liczyć na powolny i systematyczny progres, który być może z czasem sprawi, że na Linuksa zaczną zwracać uwagę wielcy producenci oprogramowania (w tym rozbudowanych i zaawansowanych graficznie gier).
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że ta piękna wizja się ziści, co wobec rychłej premiery Windowsa 8 może nie być wcale takie łatwe... Ale czy kiedykolwiek wcześniej było?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu