Na filmie udostępnionym w Internecie widzimy trzy nowe urządzenia. Koreańska firma chce być liderem innowacyjnych rozwiązań.
W zeszłym tygodniu szef Samsunga powiedział, że do 2025 r. chce, by to właśnie składana seria Z stała się głównym motorem napędowym działu mobilnego tej firmy. Założenie bardzo ambitne, ale w końcu od czego są szefowie, jak nie od stawiania ambitnych celów? A po drugie. Ponieważ „klasyczne” smartfony doszły już do ściany, firmy szukają nowych nisz, które z czasem mogą się stać wiodącym nurtem.
I właśnie taką politykę prowadzi Samsung w przypadku składanych urządzeń. Flipy i Foldy praktycznie nie mają konkurencji, dopiero teraz chińscy producenci zaczynają myśleć o sprzedaży tego typu smartfonów poza ojczyzną. Ale historia uczy, że kto jest pierwszy, działa z rozmachem i na dużą skalę, ten zostaje liderem i trudno mu potem odebrać palmę pierwszeństwa.
Inni próbowali, ale im się nie udało
Najnowsze doniesienia pokazują, że Samsung bardzo poważnie myśli o „zawłaszczeniu” kolejnej kategorii. Tym razem mówimy o smartfonach z ekranem rozwijanym.
Najbliżej ich wprowadzenia był LG. W styczniu 2021 roku, podczas targów CES w Las Vegas, producent zaprezentował LG Rollable. Firma zdecydowała się jednak na zamknięcie działu mobilnego i projekt pozostał na zawsze w szufladach. I to w sensie dosłownym, bo w Polsce również były już pierwsze egzemplarze modelu, które mieli zobaczyć dziennikarze. Niestety nigdy do tego nie doszło.
Nad rozwijanym smartfonem pracowało również OPPO. Firma pokazywała nawet przedprodukcyjny egzemplarz dziennikarzom. Ale ostatecznie zdecydowała o zawieszeniu projektu i wejściu w składane urządzenia.
Tymczasem wg. filmu pokazanego przez leakstera Ice universe, koreański producent ma już gotowy rozwijany smartfon. Na krótkim nagraniu widać również tablet, czy raczej dwa tablety – składane w połowie oraz w trzech miejscach.
Smartfon jest „rozciągany”, czyli można go powiększyć „na długość”. Mechanizmy widać z dwóch stron – na górze i dole urządzenia, a ekran zawija się na krawędziach. Takie rozwiązanie eliminuje największą chyba w tym momencie wadę Flipów, czyli bardzo widoczne zgięcie ekranu. Innym producentom udaje się rozkładać smartfony zupełnie na płasko, w Samsungach mamy spory garb.
Nie wiadomo co z trwałością
Oczywiście pozostaje pytanie o odporność rozwijanego ekranu na mechaniczne uszkodzenia. W składakach jest chroniony, tu cały czas pozostaje „na wierzchu” i jest narażony na zarysowanie. A trzeba pamiętać, że jest o wiele bardziej miękki niż tradycyjne wyświetlacze.
Niezależnie od wszystkich konstrukcyjnych pułapek, z którymi musi sobie poradzić Samsung, widać, że firma poważnie myśli o zawłaszczaniu kolejnych terenów. A nietypowe rozwiązania są oczkiem w głowie TM Roha, który zastąpił kilka lat temu DJ Koha. To on był odpowiedzialny za pierwszy model Folda i dość spektakularnie na nim poległ. Tymczasem TM Roh stawia na innowacyjność ale też postępuje dość rozważnie. Dba o to, by na rynek trafiały urządzenia dopracowane w każdym szczególe. Oczywiście narażając się przy okazji na zarzuty małej ilości zmian w stosunku do starszych generacji smartfonów. To jednak, wbrew pozorom, może być bardzo przemyślanym działaniem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu