Samsung

Samsungi w Europie w przyszłym roku przegonią wydajnością telefony ze Snapdragonem. Taaaak...

Krzysztof Rojek
Samsungi w Europie w przyszłym roku przegonią wydajnością telefony ze Snapdragonem. Taaaak...
Reklama

Póki co starcie na linii Exynos - Snapdragon zdecydowanie wygrywają Amerkanie. Wszystko ma się zmienić wraz z debiutem Exunosa 1000. Śmiem wątpić.

Dużo osób uważa, że w przypadku mobilnych procesorów mamy dziś do czynienia tylko i wyłącznie z wojną na cyferki. Ja jestem nieco innego zdania, a mój test Samsunga Galaxy Note 20 Ultra tylko potwierdził, że zrobienie dobrego procesora jest kluczowe dla komfortowego korzystania z telefonu. W tym wypadku bowiem różnice pomiędzy tym modelem wydanym w Stanach Zjednoczonych (gdzie ma Snapdragona) i w Europie (gdzie działa na Exynosie) są widoczne gołym okiem i nawet już Samsung nie twierdzi, ze jest inaczej. Nie oznacza to jednak, że firma zasypuje gruszki w popiele. Wręcz przeciwnie - inżynierowie w pocie czoła pracują, by zamknąć lukę pomiędzy ich SoC a tymi od konkurencji. Temu ma chociażby służyć rzekoma współpraca z AMD w kontekście projektowania procesorów graficznych. Dziś dowiedzieliśmy się pierwszych informacji o tym, jak wydajny może być kolejny procesor Koreańczyków, nazwany Exynos 1000. Jest... interesująco.

Reklama

Exynos wyprzedza Snapdragona... Ale czy na pewno?

Portal GSMArena dotarł do wyników benchmarków nowego Exynosa w narzędziu Geekbench. Według nich nowy SoC Samsunga osiągnął w nim wynik 1302 punktów w teście "Single Core" i 4250 w "Multi Core". Źródło dostarcza też informacje o tym, jak w tym teście wypadł Snapdragon 875, czyli następca tegorocznego 865, który osiągnął 1159 i 4090 punktów. Oznaczałoby to, że w przyszłym roku to właśnie Exynos sięgnie po koronę najwydajniejszego procesora. Ja jednak jestem do tych informacji nastawiony bardzo sceptycznie. Po pierwsze - musielibyśmy uznać, że w jedną generację nadrobiono lata zapóźnień i zwiększono wydajność o ponad połowę. Wynik Exynosa 990 w tym samym teście to bowiem 849 punktów dla jednego rdzenia i 2725 dla wielu. Przyznacie, że tak duży przeskok jest co najmniej podejrzany.


Po drugie, nie zapominajmy, że póki co Samsung wypuszcza jeden "flagowy" procesor na rok. Qualcomm natomiast już od jakiegoś czasu ma w tradycji wypuszczać w połowie roku podkręcone wersje swoich SoC. W przypadku tegorocznych modeli, różnica między SD865 a 865+ wyniosła ok. 10 proc wydajności (obliczone na podstawie porównań w Antutu). Jeżeli taki sam progres będziemy obserwować także w przypadku Snapdragona 875+, będzie to oznaczało wyniki na poziomie 1274 punktów w "Single Core" i 4499 w "Multi Core". Nawet więc, jeżeli jakimś cudem Exynos 1000 da radę wysunąć się na prowadzenie, to Qualcomm odzyska koronę już po pół roku.


Na nieszczęście dla Samsunga, jest jeszcze trzeci powód, dla którego ludzie odwrócili się od Exynosów. Wszystko dlatego, że wydajność to tylko jedna z części składowych problemu. Innymi jest bardzo słabe SoT (czas na włączonym ekranie) i ogólnie zarządzanie baterią, problemy s throttlingiem i przegrzewaniem się a także - słabsze przetwarzanie zdjęć. Jeżeli Koreańczycy naprawią jedną z tych rzeczy - wydajność - będzie to krok w dobrą stronę i ode mnie zdecydowanie zasługuje to na pochwałę. Jednak muszą też uporać się także z wszystkimi pozostałymi problemami, jeżeli chcą, by ludzie wybierali Exynosy i nie czuli, że kupują wybrakowany produkt.

Wierzycie, ze Samsung poradzi sobie z poprawą Exynosów?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama