Samsung w kolejnej reklamie celuje w Apple. Wyśmiewanie marki mi się jednak już trochę przejadło.
Marketingowe wojenki marek są zawsze bardzo ciekawe do oglądania. Wiecie, chodzi mi o sytuacje, w których dwie firmy zwracają się do siebie bezpośrednio w przekazie marketingowym, tworząc przy tym jakąś ciekawą narrację. Zazwyczaj jest to marketing zrobiony humorystycznie, z przekąsem i do tego służy on obu stronom. Jednak jak wiadomo, to dawka czyni truciznę i wszystko, czego jest za dużo, przestaje pełnić swoją pierwotną funkcję. Tak też potrafi być z marketingiem, który ze śmiesznego i zabawnego potrafi stać się pretensjonalny i męczący. Tak jest właśnie (moim zdaniem) w przypadku Samsunga, który chyba obecnie nie ma innej strategii marketingowej niż celowanie w Apple.
To już robi się jednak trochę nużące
Niedawno pisałem, że Samsung nabijał się z Apple przed premierą nowych iPhone'ów i powiedziałem, co o tym sądzę. Zamiast jednak stonować swój przekaz, koreańska marka wybrała inną drogę, czyli pójścia na pełną konfrontację i znowu uderza w Apple, tym razem wypominając im, że ich telefon jest gorszy tylko i wyłącznie z faktu, że... się nie składa.
Reklama jest oczywiście świetnie zrobiona, ale do mnie nie trafia zupełnie. Flip to telefon w wielu miejscach odstający od innych flagowców, m.in w tak kluczowym aspekcie jak czas pracy na jednym ładowaniu czy aparaty, a fakt jego składania się nie przynosi aż tak dużych korzyści, nie wspominając już, że Samsung, podobnie jak Apple, znacznie podniósł ceny swoich urządzeń w naszym kraju. Dodatkowo, z faktu składania się smartfonów użytkownicy póki co nie widzą wielkich korzyści, co bardzo dobrze pokazują statystyki sprzedaży, gdzie po 4 generacjach Flipy są tak daleko za iPhone'ami, że aż ledwo je widać. Dlatego też pytanie Samsunga skierowane do Apple odnośnie tego, gdzie jest składany iPhone, wydaje się być kompletnie bezzasadne.
Zastanawiam się też, dlaczego w swoich reklamach Samsung atakuje tylko i wyłącznie Apple. Dlaczego nie pokazuje użytkowników innych składanych urządzeń (Xiaomi, Oppo, Huawei, Motorola mają swoje składaki) które potrafią składać się "na płasko"? Ba, dlaczego nie reklamuje przejścia na składaki z dowolnej innej marki smartfonów z Androidem? Przecież tutaj też marka może zabłysnąć, na przykład pochwalić się swoimi 108 Mpix przy 200 Mpix telefonie, który Motorola zaprezentowała niedawno.
Chodzi mi tu o to, że wojenki marek są fajne, ale tylko w sytuacji, gdy biorą w nich udział dwie strony i jest to w jakiś sposób zabawne. Apple tymczasem nie ma zamiaru odpowiadać na działania Samsunga, chociaż mogłoby pokazać statystyki sprzedaży udowadniające, że to wcale nie składane smartfony są obiektem westchnień całego świata.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu