Samsung nakłada na niezależne serwisy nietypowy obowiązek. Części, które nie zostały zakupione u producenta, muszą zostać zdemontowane.
Wczoraj informowaliśmy o rozwodzie Samsunga z iFixit, spowodowanym cenami oryginalnych części zamiennych oraz nałożonymi przez Samsunga ograniczeniami – stało się to zaledwie dwa lata po rozpoczęciu współpracy. Teraz sprawa z naprawieniem smartfonów koreańskiego producenta staje się jeszcze bardziej problematyczna. Wszystko z powodu kontrowersyjnej decyzji Samsunga, nakazującej niezależnym serwisom demontaż części niepochodzących z autoryzowanego źródła.
Nieoczekiwana zmiana ról – Samsung bardziej restrykcyjny niż Apple
Giganci rynku urządzeń mobilnych dbają o swoje interesy i nie ma w tym nic dziwnego, że producent nie będzie chciał naprawiać smartfona, do którego wsadzono nieoryginalne części – tak robi przykładowo Apple. Cóż, w najgorszym wypadku serwis po prostu odmówi naprawy, czyż nie? No nie do końca, bo jak informuje 404 Media, Samsung ma rzekomo narzucać absurdalne warunki.
Mowa tutaj między innymi o obowiązku natychmiastowego demontażu wszystkich części, które nie zostały zakupione bezpośrednio od Samsunga. Dodatkowo pracownicy serwisów objętych nakazami mają niezwłocznie informować Samsunga o „szczegółach i okolicznościach jakiegokolwiek nieuprawnionego użycia lub przywłaszczenia jakichkolwiek części zamiennych w jakimkolwiek celu innym niż zgodny z niniejszą umową”.
Na tym się nie kończy. Producent wymaga też od serwisantów przesyłania danych klienta, takich jak imię i nazwisko, adres e-mail, numer IMEI, numer telefonu – wszystko to przypisane do konkretnej usterki. Źródło podaje, że nie jest jasne, czy klienci niezależnych serwisów zostali w ogóle poinformowani o udostępnianiu danych Samsungowi.
Kto by się spodziewał, że na rynku smartfonów dojdzie do takiego zwrotu akcji. Apple, które znane było kiedyś z utrudniania niezależnych napraw, dziś luzuje tę politykę, stając się firmą coraz bardziej prokliencką. Tymczasem Samsung, nieustannie wyśmiewający poczynania giganta z Cupertino, podejmuje decyzje, które z pewnością nie spodobają się użytkownikom.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu