Hexa²pixel – to nazwa, jaką producent chce zastrzec w urzędzie patentowym w Korei Południowej.
Przez dłuższy czas wydawało się że wyścig na ilość MP w matrycach mamy już za sobą i producenci w końcu skupią się w większym stopniu na oprogramowaniu. Wygląda jednak na to, że „apetyt na więcej” wcale im nie minął. Za chwilę na rynku pojawią się pierwsze smartfony z aparatami o rozdzielczości 200 MP. Pierwsza będzie motorola z modelem moto edge 30 Ultra. Następny ma być Xiaomi Redmi K50s Pro.
Producentem gigantycznej matrycy ISOCELL HP1 jest Samsung, więc zobaczymy ją również w jego smartfonach. Najprawdopodobniej pierwszy będzie Galaxy S23 Ultra.
Okazuje się jednak, że 200 MP to też za mało.
Bo przecież więcej znaczy lepiej...
W koreańskim urzędzie patentowym firma złożyła właśnie wniosek o zastrzeżenie nazwy „Hexa²pixel”. Tylko tyle. Ale ponieważ Samsung stosuje technologię Tetra²pixel która została wykorzystana w 200 MP matrycy ISOCELL HP3, logicznym jest, że to kolejna, wyższa wartość, która powinna wynosić 450 MP.
Według leakstera Ice Universe, Hexa²pixel będzie łączyć 36 pikseli w 1. Finalnie smartfony powinny uzyskiwać zdjęcia w rozdzielczości 12 i 50 MP. W tym momencie układ Tetra²pixel łączy piksele w grupy 4x4 i 2x2 odpowiednio dla 12 i 50 MP.
A to jeszcze może nie być koniec. Bo plotki, które zresztą pojawiają się od co najmniej dwóch lat, mówią o tym, że Samsung chce stworzyć matrycę która ma więcej megapikseli niż ludzkie oko. Konkretnie chodzi o 600 MP. Oko człowieka odpowiada 576 MP.
Tyle, że dość wątpliwe jest, by taki sensor trafił do smartfona. Problemem jest oczywiście jego fizyczna wielkość. Wysokość musiałaby mieć nieco ponad 2 cm i trudno sobie wyobrazić, by zmieścić to w obudowie telefonu. Chyba, że miałby to być tylko pokaz siły i możliwości producenta.
Czy widać jakąś różnicę?
Osobiście nie jestem zwolennikiem większej ilości MP w matrycach, bo przełożenie na jakość zdjęć jest raczej niewielkie. Bardzo dobrze opisał to Krzysztof Rojek w tekście o pierwszym ujawnionym zdjęciu zrobionym 200 MP matrycą w motoroli moto edge 30 Ultra. Oglądając je na ekranie telefonu czy komputera trudno zauważyć jakieś przewagi nad zdjęciem wykonanym z mniejsza rozdzielczością.
Trzeba też pamiętać o tym, że nie tylko matryca ma wpływ na jakość fotografii. Ważne są obiektyw, jego stabilizacja, oświetlenie i jak już pisałem oprogramowanie. Oraz to, kto trzyma w ręku aparat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu