Netflix

Netflix ma problem, który najbardziej zaboli fanów kultowej serii

Bartosz Gabiś
Netflix ma problem, który najbardziej zaboli fanów kultowej serii
Reklama

W świecie streamingu nierzadko pojawiają się wiadomości, które mogą zaniepokoić oddanych widzów. Tym razem niestety to Netflix stoi przed wyzwaniem, które może odbić się szerokim echem wśród fanów jednej z najważniejszych produkcji ostatnich lat.

Netflix ma problem, a wraz z platformą i fani Stranger Things

Mało który serial zostaje tak dług oz widzami jak Straner Things, a jeszcze mniej utrzymuje i przedstawia tak klimatyczną wizję swoich twórców, czyniąc ich niezbędnym elementem całej układanki. Matt i Ross Dufferowie, duet stojący za „Stranger Things”, to niewątpliwie wielka część sukcesu serii i jak donoszą wieści z branżowych portali... Są już jedną nogą poza Netflixem.

Reklama

Według najnowszych informacji, wyglada na to, że bracia się zdecydowali na zmianę obozu i przejście do Paramount (SkyShowtime). Gigant po fuzji ze Skydance ma podobno teraz stawiać na widowiska kinowe, a spokojnie można założyć, że tego typu wyzwanie jest marzeniem niejednego – o ile nie każdego – filmowca. Wskazówki swoich ambicji pozostawiali zresztą za sobą i sami Dufferowie.

Z każdą kolejną odsłoną „Stranger Things” rósł znacząco budżet (podobno czwarta seria sięgała ogromnych kwot 30 milionów dolarów za odcinek) będący wyraźnym sygnałem wielkich ambicji twórców. A jak pokazują wypowiedzi co-CEO Netflixa, ta platforma nie jest raczej miejscem dla takich planów. Ted Sarandos wielokrotnie bowiem zaznaczał, że jego zdaniem kina jest tworem archaicznym, na który nie ma miejsca we współczesnym świecie.

Podobny zresztą problem miała Greta Gerwig ("Barbie", "Lady Bird") przy adaptacji „Opowieści z Narnii”, dla której wywalczyła dla swojego filmu ekskluzywny okres na ekranach IMAXów. Dufferowie wyraźnie chcą pójść w stronę widowisk kinowych, a Paramount ma ku temu odpowiednie zaplecze.

Dla Netflixa to nie tylko prestiżowa strata, ale też wyzwanie w kontekście dalszego rozwoju uniwersum „Stranger Things”. Finałowy sezon serialu zadebiutuje jeszcze w tym roku, podzielony na trzy części, a na 2026 zaplanowano premiery dwóch nowych show w ramach tego uniwersum, więc na razie przyszłość jest bezpieczna, lecz fani mają na pewno powody do niepokoju, gdy zabraknie głównych "aktorów".

 

Źródło: techcrunch

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama