Jak donoszą koreańskie media, Samsung i LG Display są o krok od podpisania umowy, w ramach której ta pierwsza firma zakupi panele OLED stosowane w telewizorach. Wygląda więc na to, że najdalej za rok doczekamy się telewizorów OLED od Samsunga.
OLED zdobywa coraz większą popularność
Na początku roku LG pochwaliło się, że w 4. kwartale 2020 wyprodukowali ponad 1,6 miliona paneli OLED, a w całym 2021 roku będzie to około 7-8 milionów sztuk. Nadal na tle sprzedaży telewizorów LCD to tylko niewielki procent, ale nie ma wątpliwości, że sprzedaż bardzo szybko rośnie. Produkcję pozwoliła natomiast zwiększyć nowa fabryka w Chinach, która rozpoczęła już pracę pełną parą. Jako, że LG jest praktycznie jedynym na świecie producentem dużych paneli OLED, to właśnie z ich fabryk wyjeżdżają wyświetlacze, które później kupujemy w telewizorach LG, Sony, Panasonica czy Philipsa.
Teraz do tego zestawienia dołączy również Samsung, którego marketing od lat skupiał się na tym, aby deprecjonować zalety technologii OLED. Koreański gigant jest też jednym z największych producentów paneli AMOLED, wykorzystywanych w smartfonach. Takie wyświetlacze powstają w całkiem innym procesie technologicznym, który jednak nie nadaje się do skalowania do większych przekątnych. Dlatego Samsung pracował nad własnym rozwiązaniem - QD-OLED ale wygląda na to, że nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Samsung kupi panele OLED od LG Display
Według koreańskich mediów LG Display jest o krok od podpisania umowy z Samsungiem, w ramach której zobowiązuje się dostarczyć w tym roku około miliona paneli OLED, a w 2022 roku nawet 4 miliony takich wyświetlaczy. Oznaczałoby to, że w przyszłorocznej ofercie Samsunga, którą poznamy na początku stycznia 2022 roku pojawią się wreszcie telewizory OLED. Trudno jednak w tej chwili domniemywać jak będą pozycjonowane. Samsung ma bardzo szeroką ofertę ekranów LCD, począwszy od najmniejszych przekątnych, przez panele 8K, a skończywszy na pierwszych telewizorach w technologii MicroLED.
MicroLED od kilku lat uważany jest za technologię, która pozwoli zastąpić OLED niwelując największe wady tych ekranów, czyli niższą niż w LCD maksymalną jasność oraz skłonność do wypalania, a zachowując jej zalety czyli idealną czerń i kontrast. Problem tylko w tym aby odpowiednio takie diody zminiaturyzować, Samsung w tej chwili oferuje telewizory MicroLED w rozmiarach 110 i 99 cali, a w przyszłości również 88 i 78 cali. W popularnych rozmiarach jak 55 czy 65 cali na MicroLED nie mamy co w tej chwili liczyć. Co więcej, nawet jak się takie telewizory pojawią, to obawiam się, że wcale nie będą tańsze od paneli OLED.
Wygląda więc na to, że telewizory OLED od Samsunga mogą być pozycjonowane nieco wyżej niż modele LCD, ale pod ofertą MicroLED. Ciekawy jestem natomiast przekazu marketingowego, bo do tej pory Samsung nie szczędził słów krytyki pod kątem ekranów produkowanych przez swojego lokalnego rywala. Teraz będzie musiał chyba nieco stonować swój przekaz ;-).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu