Samsung

Samsung coraz mniej „premium”. Już 60 proc. sprzedaży to urządzenia poniżej 200 dol.

Mirosław Mazanec
Samsung coraz mniej „premium”. Już 60 proc. sprzedaży to urządzenia poniżej 200 dol.
Reklama

Mniejsza sprzedaż i mniejsza rentowność. Tak w skrócie wygląda w tej chwili sytuacja koreańskiego giganta.

Według najnowszych informacji udział urządzeń premium w dostawach smartfonów Samsunga ma się w tym roku zmniejszyć. Wzrośnie za to udział telefonów o średniej i niskiej cenie. Zdaniem analityków szwajcarskiego banku inwestycyjnego UBS około 60 proc. całej sprzedaży smartfonów tej firmy w tym roku to urządzenia poniżej 200 USD. Udział urządzeń w widełkach 200 do 300 dolarów  wyniesie około 10 proc. Co za tym idzie telefony powyżej 300 dolarów będą stanowić tylko około 30 proc.

Reklama

To wszystko powoduje, że spada również udział oddziału mobile w zyskach firmy. Przewiduje się, że w tym roku wyniesie on poniżej 20 proc.

Android nie jest premium

Zdaniem analityków mniejsza sprzedaż smartfonów premium Samsunga jest związana z generalnym spadkiem udziału urządzeń z Androidem w tym segmencie. Urządzenia z tym systemem są głównie kojarzone jako chińskiej produkcji. A one mają dobrą reputację w klasie średniej i budżetowej, premium – już nie. Po prostu użytkownicy nie są w stanie zaufać im na tyle, by wydawać na nie duże pieniądze.

To skutkuje również tym, że w tym segmencie rośnie udział iPhonów. Paradoksalnie dzieje się tak również dlatego, że coraz lepsze wyniki amerykański producent osiąga na rynku chińskim. Jak powiedział jeden z przedstawicieli branży, zależność jest prosta. „Im lepiej sprzedaje się iPhone, tym słabsza jest pozycja smartfonów Samsung na rynku premium”.

Sytuacja Samsunga jest więc nieciekawa, bo z jednej strony musi konkurować z chińskimi markami, które potrafią walczyć o rynek niską ceną. Z drugiej – musi stawiać czoła Apple na półce premium. Nakładają się na to niesprzyjające dla branży okoliczności takie jak słaba dostępność podzespołów czy wysokie koszty transportu. Firmy są zmuszone ograniczać produkcję i tak stało się w tym roku m.in. w przypadku serii Galaxy A. W 2021 r. stanowiła ona ponad 50 proc. wszystkich sprzedanych przez Samsunga smartfonów. To wszystko przekłada się na niższe zyski.

Globalnie Samsung wciąż największy

Optymistyczne dla Samsunga jest jednak to, że analitycy przewidują, że firma utrzyma jeszcze pozycję nr. 1 pod względem światowych dostaw. Pomóc jej może też to, że w przyszłym roku sprzedaż iPhonów ma nieco zwolnić. Jak powiedział przedstawiciel branży: „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że popyt na telefony premium spadnie. Będzie to miało negatywny wpływ na sprzedaż iPhone'ów”.

W tej sytuacji nie dziwi też, że Samsung nie chce stosować gwałtownych zmian w swoich najdroższych urządzeniach. Wszelkie rewolucje wiążą się kosztami. Dlatego Flipy 4, Foldy 4 czy S22 różnią się niewiele od swoich poprzedników. A najnowsze doniesienia wskazują na to, że seria Galaxy S23 będzie bardzo podobna od S22. Samsunga stać na takie działanie, bo i tak o jego dochodach stanowią smartfony z niższych półek.

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama