Samsung

Samsung chce mierzyć smartfonem poziom tkanki tłuszczowej. Co będzie dalej?

Maciej Sikorski
Samsung chce mierzyć smartfonem poziom tkanki tłuszczowej. Co będzie dalej?
Reklama

Wczoraj pisałem, że coraz bardziej uzależniamy się od smartfonów, część osób nie wypuszcza ich z ręki nawet podczas snu. Ten sprzęt spełnia coraz więc...

Wczoraj pisałem, że coraz bardziej uzależniamy się od smartfonów, część osób nie wypuszcza ich z ręki nawet podczas snu. Ten sprzęt spełnia coraz więcej ról i przestał być połączaniem pięciu czy dziesięciu wcześniej stosowanych narzędzi. Stał się podręcznym asystentem "do tańca i do różańca". Producenci nie zamierzają na tym poprzestawać.

Reklama

Popularność inteligentnych telefonów raczej nie zacznie spadać, ich sprzedaż też nie. Przynajmniej nie dojdzie do tego na obecnym etapie rozwoju technologicznego. Człowiek nie wrzuci go do szuflady i nie wróci do życia "przed smartfonem", firmy natomiast nie powiedzą: ok, skończyliśmy, powstał sprzęt ostateczny. Nie, będą dalej rozwijać produkty, chociaż w wielu przypadkach ów rozwój pozostawi pewnie wiele do życzenia. Przerost formy nad treścią. Niektóre rozwiązania mogą się jednak przyjąć.


Zastanawiam się, jak będzie z pomysłem Samsunga dotyczącym pomiaru poziomu tkanki tłuszczowej w organizmie. W mediach pojawiły się doniesienia, z których wynika, że koreański gigant zdobył patent na taki dodatek. W wizji producenta użytkownik łapałby za telefon oburącz, a specjalne czujniki robiłyby swoje. Owe czujniki nie musiałyby znajdować się w czy na smartfonie, mogłyby trafić na futerał. Przecież takim dodatkiem będzie zainteresowana tylko część odbiorców, reszta może stwierdzić, że to np. psuje wygląd i dziękują. Bezpieczniej będzie poza.

Czy wprowadzenie takiego pomysłu to kwestia najbliższych modeli? Wątpię. Możliwe nawet, że to nie trafi do smartfonów, przecież i tak bywa z opatentowanymi technologiami. Jeśli jednak Samsung się uprze, a rozwiązanie będzie sensowne, to pewnie szybko wprowadzi je do oferty. Przecież już teraz mamy w telefonach np. pomiar rytmu serca. I tu pojawia się oczywiste pytanie: co dalej? Jestem ciekaw, jakie rozwiązania producenci wprowadzą do swoich urządzeń, w jakie narzędzia będziemy mogli zmienić smartfon, ile innych produktów zastąpią?


Część nowych pomysłów i zastosowań będzie pewnie implementowana w smartfon, inne zaczną funkcjonować w formie dodatków. Odpowiednie rozszerzenia dla inżynierów, inne dla lekarzy, znajdzie się też pakiet np. dla rolników. Niemożliwe? Pisałem już kilka razy o zamienianiu smartfonu w narzędzie diagnostyczne czy w mikroskop, dlaczego ten kierunek nie miałby być rozwijany? Jeśli firmy dostrzegą w tym potencjał i pieniądze, to biznes powinien "zaskoczyć". Smartfony staną się jeszcze ważniejsze...

Źródło: engadget.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama