Samochód zaparkuje bez Ciebie w środku - wystarczy, że masz smartfona

Współczesne systemy wspomagające parkowanie w samochodach są coraz bardziej inteligentne, nadal najczęściej wymagają jednak ingerencji kierowcy - przyhamowywania pojazdu w odpowiednim momencie lub bacznego monitorowania tego, co dzieje się wokół pojazdu. A co gdyby można było wjechać na parking w centrum handlowym, wysiąść i pójść na zakupy, a samochód samodzielnie znalazłby wolne miejsce i na nim zaparkował? Volvo opracowało już takie rozwiązanie i zapowiada wdrożenie go do sprzedaży.

Volvo stworzyło już system, który samodzielnie wykrywa rowerzystów na drodze i ostrzega o ich obecności kierowcę. Obecnie marka motoryzacja zapowiedziała nowy system, który tym razem wyręczy kierowców w parkowaniu. Mowa jednak o czymś więcej, niż obecnie możemy spotkać w samochodach - nowe rozwiązanie Volvo nie będzie bowiem wymagało kierowcy w samochodzie!

Zaprezentowane przez Volvo rozwiązanie zakłada, że posiadając nowy model auta tej marki będziemy mogli dojechać w oczekiwane miejsce, a następnie wysiąść bez konieczności żmudnego poszukiwania wolnego miejsca parkingowego, manewrowania i parkowania pomiędzy innymi ciasno stojącymi pojazdami. Możliwe będzie opuszczenie auta i uruchomienie dedykowanej aplikacji na smartfonie - od tego momentu auto zacznie samodzielnie szukać wolnego miejsca i zaparkuje w nim na podstawie odczytów z radarów i kamer.

Całość brzmi dla mnie nadal jak science fiction, trudno mi bowiem sobie wyobrazić to, że opuszczam samochód przy wjeździe na parking centrum handlowego, a ono samo zajmuje się znalezieniem miejsca, co czasami potrafi zająć naprawdę długie minuty. Dodatkowo brak kontroli ze strony kierowcy może powodować szkody, o ile komputer lub odczyty z kamer zawiodą. Systemy parkowania z pewnością szybko się rozwijają i w ciągu najbliższych lat i do takich scen będziemy musieli się po prostu przyzwyczaić.

Czytaj dalej poniżej

Samochody będą rozmawiać między sobą - nadchodząca nowość od Mercedesa Marcin Kamiński

Roboty w służbie człowiekowi, czyli jak Ford testuje wytrzymałość nowych samochodów Marcin Kamiński

Źródło: news.com.au