Czy prace stworzone przez komputer mogą być chronione prawem autorskim? Sąd nie ma co do tego wątpliwości.
Jako ludzkość mamy obecnie spory problem ze sztuczną inteligencją. We wszystkich przewidywaniach osób związanych z fantazją naukową był obecny fakt, że komputery na pewnym etapie zaawansowania będą w stanie tworzyć coś, co nie zostało im "zaprogramowane", ale raczej - będą w stanie podejmować względnie samodzielne decyzje na podstawie ogólnych danych im instrukcji.
Jednocześnie, kiedy "rewolucja" AI przyszła, wszyscy byli zaskoczeni tym, że nie mamy żadnych przepisów, które regulowałyby status tego, co stworzy komputer. Ludzie tłumnie rzucili się na rzeczy stworzone przez sztuczną inteligencję i od razu otrzymaliśmy przedsmak tego, co może się stać, jeżeli nie rozwiążemy tego tematu skutecznym prawodawstwem.
Widzieliśmy już, że sztuka tworzona przez AI wygrywała konkursy, a także - że ludzie zarabiali na tekstach i muzyce tworzonych przez komputer. Problem jednak polega na tym, że te treści nigdy nie są "autentyczne" a są miksem tego, co AI znajdzie w sieci. Jak więc powinna wyglądać ich sytuacja prawna?
Ano tak, że nikt nie może rościć sobie do nich praw. Tak orzekł sąd w USA
Jak wynika z orzeczenia sądu w Waszyngtonie, prace, które zostaną wygenerowane za pomocą AI nie mogą być w żaden sposób objęte prawem autorskim, nawet przez osobę, która je wygenerowała. Sędzina uzasadniła swój wyrok tym, że „autorstwo ludzkie jest podstawowym wymogiem prawa autorskiego”.
Patrząc, że prawo w USA jest prawem precedensowym, może na dobre zamknąć to drogę do ochrony prawem autorskim treści tworzonych przez AI, a osoby, które się tym zajmują, będą musiały poszukać innej drogi do ochrony "swoich" prac. To już trochę dzieje się na naszych oczach, ponieważ widzimy silny zwrot w kierunku sztuki tworzenia dobrych "promptów" czyli instrukcji dla AI.
Wiadomo, że w kwestii AI nie jest to absolutnie przełom. Dużo ludzi sugeruje, że prace sztucznej inteligencji powinny być z miejsca uznane jako dzieła w wolnym dostępnie i jestem bardzo ciekawy, czy sądy zaczną się do tego przychylać. Kolejnym problemem jest też chociażby oznaczanie treści tworzonych przez sztuczna inteligencje. Ten problem starają się póki co zaadresować korporacje, ale jak wiadomo, te chętniej podążą za pieniądzem, niż za ogólnym dobrem. Innymi słowy - AI to dalej dziki zachód, ale wydaje się, że jeżeli chodzi o jego okiełznanie, zmierzamy w dobrym kierunku.
Źródło: Depositphotos
Źródło
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu