Świat

Unreal Engine i Unity (nie) trzęsą portkami. Rosja tworzy własny silnik gier

Kacper Cembrowski
Unreal Engine i Unity (nie) trzęsą portkami. Rosja tworzy własny silnik gier
Reklama

Rosja podejmuje kolejną absurdalną decyzję. Kraj zarządzany przez Władimira Putina stworzy swój własny silnik gier wideo.

Rosja po raz kolejny boi się sankcji, które sama na siebie sprowadziła

Powodem takiej decyzji są oczywiście sankcje, które zostały nałożone z powodu inwazji zbrojnej na Ukrainę. Największe firmy technologiczne wycofały się z Rosji, wliczając w to między innymi Epic Games, którzy poza Fortnite i swoim stale rosnącym sklepem są twórcami Unreal Engine 5. Firma oficjalnie ogłosiła, że wstrzymuje sprzedaż nowych gier oraz wszelkich dodatkowych zawartości do produkcji na terenie Rosji i Białorusi, jednocześnie pozostawiając dostęp do zakupionych w przeszłości gier.

Reklama

To jednak wystarczyło, żeby wystraszyć rosyjskich twórców gier wideo. Chociaż do tej pory deweloperzy z tego kraju mogą korzystać z Unity czy Unreal Engine, to obawiają się, że taki stan rzeczy wkrótce może ulec zmianie. Co postanowiła z tym zrobić Rosja? Planuje stworzyć swój własny silnik gier, który ma być alternatywą dla wcześniej wspomnianych propozycji.

Źródło: Unsplash @axville

Narodowy silnik za miliardy rubli. Plany są wielkie

Jak donosi Kommersant, mnóstwo wiodących rosyjskich firm IT omawia z Ministerstwem Rozwoju Cyfrowego stworzenie swojego własnego, narodowego silnika gier i możliwości opłacenia go z funduszy państwowych. Nie są to wyłącznie plotki, gdyż Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego, wraz z wiceministrem Maximem Parszynem na czele, potwierdziło, że rozmowy trwają.

Ministerstwo zbiera obecnie informacje od deweloperów, co ma pomóc określić zakres prac i czas potrzebny na stworzenie takiego projektu. Pod uwagę jest również brana możliwość skorzystania z finansowania Rosyjskiej Fundacji Rozwoju Technologii Informatycznej (RFRIT), gdyż według wielu ekspertów takie przedsięwzięcie może pochłonąć ogromny budżet, sięgający nawet miliardów rubli. Zazwyczaj dotacje te wahają się w widełkach od 20 do 500 milionów rubli, lecz największe projekty mogą liczyć na wsparcie w postaci nawet 6 miliardów rubli.

Źródło: Unsplash @frdx

Chociaż ambicje są ogromne, to wydaje się, że Rosjanie porwali się z motyką na słońce

Ciężko jednak wróżyć sukces rosyjskiemu silnikowi gier. Warto pamiętać, że zarówno Unity, jak i Unreal Engine, istnieją już od wielu lat, stworzyły swoje całe ekosystemy, a do tego mają wsparcie od innych firm na rynku technologicznym, jak chociażby producentów kart graficznych w postaci Nvidii i AMD - przez wiele czynników, narodowy silnik Rosji może mieć spore problemy z podobnymi osiągnięciami.

Poza tym, kto chciałby uczyć się nowego silnika od podstaw? To, że te dwa silniki wiodą prym w branży gier wideo, nie wzięło się znikąd - próba stworzenia czegoś nowego od zera jest iście bezsensowne w momencie, w którym cały świat opiera się na Unity i Unreal Engine, które dodatkowo działają nienagannie. Czy projekt Rosjan jest możliwy? Tak. Czy będzie łatwy do zrealizowania? Zdecydowanie nie. Czy to się uda? Najprawdopodobniej nie.

Źródło: Depostiphotos

To nie pierwszy raz, kiedy Rosja chce wziąć sprawy w swoje ręce

W związku z licznymi sankcjami i ograniczeniami, Rosja już wcześniej kilkukrotnie postanowiła, że poradzi sobie ze wszystkim sama. Ze względu na wycofanie się z rosyjskiego rynku wielu firm technologicznych, Putin podjął decyzję, że jego kraj zrobi sobie sam swoje urządzenia elektroniczne. Tym sposobem światło dzienne ujrzały takie projekty jak laptop Tonk TN4004 czy smartfon AYYA T1, które można z czystym sumieniem nazwać technologicznymi dinozaurami - a niedawno informowaliśmy o tym, że Rosja jest w trakcie tworzenia swojego własnego sklepu z aplikacjami, który będzie pod całkowitą cenzurą rządu.

Żaden z tych projektów nie okazał się strzałem w dziesiątkę, co nie powinno nikogo specjalnie dziwić - i zdaje się, że narodowy silnik gier wideo powtórzy ten los.

Reklama

Źródło: Kommersant

Stock Image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama