UOKiK w nowy rok wchodzi z nowymi zarzutami względem naszych telekomów. Zaczyna od T-Mobile, ale prawdopodobnie inni operatorzy też są na celowniku, bo wszyscy w swoich ofertach na kartę udostępnili w zeszłym roku podobną promocję - „roku internetu za darmo”.
Osobiście nie bardzo wiem jak ocenić te zarzuty UOKiK, od początku tych promocji w ofertach na kartę, które zapoczątkował właśnie T-Mobile na początku lutego zeszłego roku, doskonale zdawałem sobie sprawę, iż nie ma tu nic za darmo - z pewnością Wy również.
Jednak oceniając obiektywnie przekaz tych promocji, musimy wyjść z tej swojej bańki i spojrzeć na nią z boku, okiem wszystkich konsumentów - taka jest z resztą rola UOKiK, a ten dopatrzył się tu nieprawidłowości, akurat w przypadku pioniera tej promocji T-Mobile.
Jak wiemy po wcześniejszych postępowaniach UOKiK w innych sprawach przeciwko telekomom, nasz regulator szczególnie uwrażliwiony jest na przekaz - „za darmo”.
Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK:
Po zapoznaniu się z reklamą konsument powinien mieć ogólne, ale zgodne z rzeczywistością, wyobrażenie na temat prezentowanej oferty. Tymczasem hasło promocyjne T-Mobile może sugerować otrzymanie jednorazowego pakietu danych o wielkości 1200 GB, nie zaś kilkanaście mniejszych pakietów pod warunkiem uiszczania opłaty cyklicznie. Gdyby konsumenci od razu dysponowali pełnymi informacjami dotyczącymi promocji i wiedzieli, że muszą w ciągu roku wydać co najmniej 420 zł, aby dostawać co miesiąc 100 GB internetu, mogliby nie zdecydować się na skorzystanie z oferty.
Rzeczywiście, T-Mobile od początku tej promocji posiłkował się głównie tym hasłem - „rok internetu za darmo”, nawet aktualnie nie zmienił jeszcze tego hasła, mimo wcześniejszych ostrzeżeń UOKiK i próśb o zmianę przekazu, który może wprowadzać konsumentów w błąd. Stąd dziś, UOKiK wystosował względem operatora zarzuty, które mogą skutkować nałożeniem kary finansowej w wysokości 10% rocznego obrotu.
Co z pozostałymi operatorami? Wszyscy operatorzy do wakacji skopiowali niemal 1:1 tę promocję, włącznie z zasadami przyznawania tych dodatkowych paczek internetu. Wyłamał się przy tym nieco tylko Plus, również w swoim przekazie (więcej w tym wpisie).
Jako jedyny operator nie posłużył się w tej promocji zwrotem „za darmo”. Reklama powyżej jest z dnia ogłoszenia promocji (poniżej aktualna), a same jej zasady opisane są od razu na stronie tej promocji, z której jasno wynika, iż aby z niej skorzystać trzeba wykupić jeden z dwóch pakietów w ofercie na kartę. Poza tym promocja ta nie ma ograniczeń czasowych, nawet po roku od jej aktywacji można nadal korzystać z przyznawanych co miesiąc paczek internetu, a w bonusie po roku przypisane zostają do konta dodatkowe 300 GB.Play z kolei, wprawdzie ostrożnie - bo informuje o przyznaniu 1200 GB extra, ale nie omieszkał w swoim przekazie skorzystać ze sformułowania „za darmo”, kiedy to dodatkowe paczki 100 GB przyznawane są co miesiąc, tylko przy cyklicznym korzystaniu z jednego z dwóch płatnych pakietów w ofercie na kartę.
Orange natomiast jeszcze przed świętami na głównej grafice eksponował hasło „1200 GB za darmo na rok”, ale już dziś przekaz ten jest nieco stonowany i poprzedzony informacją o konieczności uprzedniego włączenia płatnego pakietu.
Oczywiście zarzuty UOKiK przede wszystkim dotyczą reklam zewnętrznych, w których to konsumenci widzą jedynie główny przekaz, a ze szczegółami muszą zapoznać się w informacjach napisanych drobnym drukiem lub na stronach internetowych. Niemniej główne przekazy, które widzicie na stronach operatorów są powielane później w reklamach banerowych czy w radio i telwizji, więc można się spodziewać albo wyraźnych zmian w tym zakresie, albo kolejnych zarzutów w stosunku do innych operatorów, którzy reklamują tę promocję z użyciem zwrotu - „za darmo”.
Źródło: UOKiK.
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu