Revolut oficjalnie przestrzega przed nasilającymi się atakami na swoich użytkowników. Na co uważać, jak nie dać się nabrać?
Revolut ostrzega przed fałszywymi wiadomościami "od nich" i podpowiada jak je odróżnić
Korespondencja podszywająca się pod firmy które znamy i którym ufamy to nie jest nic nowego. Historia ta powtarza się od lat — z coraz lepszym przygotowaniem ze strony przestępców i coraz trudniejsza do wykrycia. Teraz zwiększają się ataki związane z podszywaniem się pod szalenie popularną usługę: Revolut. Teraz: czyli od kilku tygodni, a dokładniej: pandemii koronawirusa. Schemat jest analogiczny jak wszędzie: hakerzy starają się przekonać użytkowników, by ci przekazali im swoje dane. A choć Revolut nie jest (i nigdy nie powinien być traktowany) jako bank czy zastępstwo dla tradycyjnego banku, to użytkownicy przechowują na tamtejszych kontach pieniądze. Często: niemałe.
Zobacz też: Nowy cennik i regulamin Revolut. Niektóre opłaty wzrastają nawet dwukrotnie
Revolut nie poprosi Cię o przekazanie danych czy kliknięcie w link
W wiadomości z ostrzeżeniem Revolut wyjaśnia, że firma nigdy nie wysyła do użytkowników wiadomości tekstowych z prośbą o wrażliwe informacje dotyczące konta czy też prośbą o kliknięcie w podany tam link. Jednocześnie uczula na to, że kiedy taka korespondencja "od Revoluta" do nich trafi, to jest ogromna szansa, że jest to oszustwo — a stoją za nimi profesjonaliści. Ludzie którzy zrobią wszystko co tylko w ich mocy by podszyć się pod fintech i przekonać, że to wiadomość od obsługi platformy. Na co zwrócić zatem szczególną uwagę?
- firma NIGDY nie będzie informować że na naszym koncie wykryła podejrzaną aktywność;
- Revolut nigdy nie wyśle wiadomości z prośbą o przejście pod podany link i wpisanie tam wrażliwych danych do konta — takich jak hasło, numer telefonu czy kod PIN;
- poza aplikacją firma nigdy nie pyta o nasz PIN, 16-cyfrowy kod karty płatniczej, kod zabezpieczający CVC ani hasło. Tak, to do skrzynki e-mail także.
Jednocześnie Revolut podpowiada co zrobić, gdy do naszej skrzynki trafią takie wiadomości od Revoluta. Przede wszystkim: upewnić się według powyższych wskazówek, czy ktoś próbuje się podszyć pod administrację serwisu. Przy wykryciu próby wyłudzenia danych: zablokować numer i usunąć treści ze smartfona. Jeżeli zaś atak zostanie przeprowadzony poprzez rozmowę telefoniczną (osoba po drugiej stronie podszywa się pod pracownika firmy Revolut i prosi o osobiste, wrażliwe, informacje) — schemat jest podobny: rozłączyć się i zablokować numer. Kiedy zaś macie jakiekolwiek wątpliwości co do autentyczności korespondencji czy rozmów: otwórzcie aplikację i z jej poziomu skontaktujcie się z ekipą Revoluta by rozwiać wszelkie wątpliwości.
Źródło: Revolut
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu