Felietony

Dawaj basem synku - recenzja realme Buds Air 5 Pro

Krzysztof Rojek
Dawaj basem synku - recenzja realme Buds Air 5 Pro
0

Jeżeli chodzi o słuchawki dokanałowe typu TWS, na rynku konkurencja jest po prostu przeogromna. Dziś możemy wybierać spośród szeregu modeli i tak naprawdę powyżej pewnej kwoty ciężko jest znaleźć słuchawki, które brzmią naprawdę źle. Wszystko więc sprowadza się do osobistych preferencji słuchającego...

Jeżeli chodzi o słuchawki dokanałowe typu TWS, na rynku konkurencja jest po prostu przeogromna. Dziś możemy wybierać spośród szeregu modeli i tak naprawdę powyżej pewnej kwoty ciężko jest znaleźć słuchawki, które brzmią naprawdę źle. Wszystko więc sprowadza się do osobistych preferencji słuchającego, a tak się składa, że sam dość dobrymi wspomnieniami w tym aspekcie darzę markę realme. Używałem przez długi czas ich modelu Buds Air Pro oraz Buds Air 3 i oba prezentowały jak na swoje czasy świetny stosunek ceny do jakości.

Teraz w ręce wpadły mi najnowsze słuchawki tego producenta, a więc pokazany niedawno model Buds Air 5 Pro. Czy one też będą w stanie mnie urzec? Przekonajmy się.

Buds Air 5 Pro - co się zmieniło względem poprzedników?

Na papierze słuchawki realme mają naprawdę sporo do zaoferowania. Przede wszystkim w porównaniu do Buds Air 3 mają one dużo większe pasmo przenoszenia, od 20-40000 Hz, dwa razy większą częstotliwość próbkowania (96 Hz) i przepływowość transmisji do 990 kbps dzięki kodekowi LDAC. Za dźwięk odpowiada tu 11 mm głośnik niskotonowy i tweeter planarny o średnicy 6mm. Taka konfiguracja ma dawać jeszcze żywszy i mocniejszy bas.

Dodatkowo mamy tu ANC o mocy do 50 dB, latencję na poziomi 40 ms, efekt dźwięku przestrzennego, certyfikat Hi-Res Audio Wireless czy spersonalizowany algorytm audio. W teorii więc za 400 zł (o 50 zł więcej niż Buds Air 3) mamy tu wszystko, czego od słuchawek powinniśmy wymagać, a nawet znacznie więcej, patrząc jak dobre były "trójki". Czy to się sprawdza w praktyce?

Buds Air 5 Pro - moje odczucia z użytkowania

Jezeli chodzi o wygląd i odczucia z korzystania, Buds Air 5 Pro są praktycznie identyczne jak Air 3, chociaż same pchełki, jak i opakowanie, są minimalnie większe. Jeżeli chodzi o brzmienie - to różni się znacząco. Pierwsze wrażenia zdecydowanie pokazują co potrafi 11 mm przetwornik w słuchawkach, ponieważ bas jest nie tylko wyraźnie zaznaczony, ale też - potrafi przykryć inne pasma. Inaczej, niż w przypadku Air 3 mamy tu na pokładzie dostępny equalizer, więc możemy nim skorygować brzmienie i dostosować je do swoich potrzeb.

Ja jednak miałem z tym problem i zacząłem się nawet zastanawiać, co robię nie tak. Słuchawki po prostu grały bardzo mocno zaznaczonym dołem (który można JESZCZE podbić w opcji "Dynamiczny Bas") i choć lubię ciepłe i ciemne brzmienia, to nawet dla mnie było to zbyt dużo. Tutaj jednak z pomocą przyszło mi dopasowanie dźwięku do profilu mojego słuchu. Słuchawki wykonują szereg testów, badając kształt naszego kanału słuchowego, dzięki czemu są w stanie dopasować brzmienie do naszej niedosłuchliwości i nadsłuchliwości. Podobnie jak w Buds 3, tu działa to świetnie, jeżeli nie jeszcze lepiej i w moim przypadku rozwiązało mój problem z ustawieniem brzmienia.

Słuchając tych słuchawek i porównując je m.in. z Huawei Freebuds Pro 2 czuć wyraźnie, że tutaj nie mamy tak dużej dynamiki i selektywności, jednak da się to wyczuć tylko w bezpośrednim porównaniu ze sprzętem dwa razy droższym. Dla mnie słuchawki nigdy nie są głównym źródłem muzyki i używam ich np. podczas spaceru, ćwiczeń czy np. jazdy komunikacją miejską. I tutaj zdecydowanie różnice się zacierają, ponieważ słuchawki grają bardzo czysto i mają ciepłą, tak lubianą przeze mnie charakterystykę, bez nadmiernie szklistych, wysokich tonów.

Jeżeli chodzi natomiast o użytkowanie, to mamy tu na pokładzie także bardzo dobrze działające ANC, co było już cechą charakterystyczną trójek, ale chociażby tego "wyższego pasma przenoszenia" absolutnie nie jestem w stanie odczuć. LDAC i wyższa częstotliwość próbkowania natomiast mogą składać się na ogólne lepsze odczucia brzmieniowe, niż w przypadku Air 3.

Dużo dobrego mogę powiedzieć natomiast o baterii, ponieważ te słuchawki ładowałem raczej z przyzwyczajenia niż ponieważ kiedykolwiek udało mi się doprowadzić je do stanu w którym takie ładowanie było faktycznie potrzebne, więc w te 40 h deklarowane przez producenta jestem w stanie uwierzyć. Mały minusik natomiast za kontrolę dotykową na pałąkach. Ta niestety w dalszym ciągu jest "taka sobie" - dwa dotknięcia są czasami rejestrowane jako trzy i odwrotnie. Jeżeli np. chcemy z kimś porozmawiać to zamiast osobno wyłączać muzykę i ANC wciąż szybciej jest po prostu wyjąć sprzęt z uszu. Co do jakości rozmów ani ja, ani nikt z moich rozmówców nie powiedział złego słowa.

Finalnie - mamy tu dużo "funkcji dodatkowych", czyli chociażby możliwość eliminacji szumu wiatru (świetne na rowerze), możliwość uruchomienia dźwięku przestrzennego (w aplikacjach które to wspierają), wspomniane badanie kanału słuchowego (które personalizuje nie tylko dźwięk, ale też redukcje hałasu) czy możliwość połączenia z dwoma urządzeniami na raz. Dużo mówi o tym fakt, że widziałem dwa razy droższe modele, które nie miały nawet połowy funkcjonalności Air 5 Pro.

Podsumowując więc - realme znowu to zrobiło. W kwestii słuchawek w przystępnej cenie oferują bardzo dobrze grający zestaw, który dodatkowo jest wyposażony w wiele funkcji, które nie są tam tylko, by się móc nimi pochwalić, ale które naprawdę działają i sprawiają, że korzystanie z Buds Air 5 Pro jest przyjemniejsze. W proponowanej cenie to zdecydowanie jeden z najlepszych wyborów, jeżeli chodzi o słuchawki typu TWS.

realme Buds Air 5 Pro
plusy
  • bardzo dobre brzmienie, szczególnie jeżeli ktoś lubi bas
  • mocne ANC
  • możliwość dopasowania brzmienia do naszego słuchu
  • mnóstwo funkcji dodatkowych
  • duża wygoda noszenia
  • pojemna bateria
  • atrakcyjna cena
minusy
  • kontrola dotykiem czasem działa jak chce
  • etui łatwo się rysuje

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu