Recenzja

Recenzja QNAP TVS-H674t. To potwór a nie NAS

Tomasz Popielarczyk
Recenzja QNAP TVS-H674t. To potwór a nie NAS

Serwer NAS stał się już niemal obowiązkowym wyposażeniem większości biur, a coraz częściej gości również w naszych domach. I trudno się dziwić, bo o ile rozwiązania chmurowe są wygodne i elastyczne, posiadanie danych w zasięgu wzroku daje więcej możliwości i po prostu jest też bezpieczniejsze.

Oferta NAS-ów marki QNAP jest naprawdę szeroka. Niejednokrotnie na Antyweb opisywaliśmy już modele z dolnej oraz średniej półki cenowej. Tym razem w moje ręce trafił serwer absolutnie topowy – 6-zatokowy TVS-H674t z procesorem Intel Core i5 12. generacji oraz 32 GB RAM. Co potrafi taka bestia?

Surowa, biznesowa stylistyka

Design NAS-ów QNAP z tej najwyższej, bardziej biznesowej linii jest raczej niezmienny od dłuższego czasu. Model TVS-H674t dobrze się w niego wpisuje. Klasyczna czarna obudowa mierzy 180,2 x 329,3 x 279,6 mm została wykonana w głównej mierze z metalu. Nie, żeby to odgrywało jakąś kluczową rolę w przypadku NAS-a, który przecież większość czasu stoi na półce, ale dobrze mieć wrażenie obcowania z produktem premium. Z drugiej strony metal lepiej rozprasza ciepło niż odpowiedniki z tworzywa sztucznego, a to już ma niebagatelne znaczenie.


Najwięcej się dzieje oczywiście na froncie, gdzie mamy 6 zamykanych na kluczyk zatok hot-swap na dyski 3,5” lub 2,5”. Zastosowane tacki są plastikowe i pozwalają na beznarzędziowy montaż nośników. Tuż powyżej zastosowano błyszczący panel, za którym ukryto monochromatyczny wyświetlacz LCD wyświetlający informacje o statusie urządzenia. Nie zabrakło też przycisków pozwalających na nawigację po ekranie. Całość dopełniają diody LED informujące o transferze danych. W prawym dolnym rogu mamy natomiast port USB-A 3.2 gen. 2 ze zintegrowanym guziczkiem szybkiego backupu oraz przycisk power.


Sam ekran LCD jest już stosunkowo rzadko spotykanym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o NAS-y. Niemniej zdecydowanie się przydaje. Możemy za jego pomocą szybko podejrzeć status macierzy RAID, sprawdzić temperaturę czy adres IP. W normalnych okolicznościach musielibyśmy logować się do panelu lub aplikacji, a tu wystarczą dwa wciśnięcia przycisku.

Z tyłu może zaskoczyć nas liczba wentylatorów. Dwa z nich o średnicy 92 mm odpowiadają za chłodzenie dysków twardych. Trzeci (60 mm) odprowadza ciepłe powietrze z procesora. Najmniejszy wentyluje natomiast wbudowany 250-watowy zasilacz. Zaraz obok niego mamy zresztą gniazdo do podłączenia kabla.


Wszystkie porty umieszczono w lewym dolnym rogu. Mamy tutaj dwa złącza Ethernet 2,5 Gbps, HDMI 1.4, USB-A 3.2 gen. 2 oraz USB-C 3.2 gen. 2 (oba o maksymalnej przepustowości 10 Gbps). O ile do tych dwóch ostatnich trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, HDMI i Ethernet trochę rozczarowują. W sprzęcie tej klasy powinien się znaleźć port 10 Gbps oraz HDMI w wersji przynajmniej 2.0.

NAS posiada aż dwa sloty na karty PCIe. Przy czym jeden mamy już fabrycznie zajęty przez kartę z dwoma portami Thunderbolt 4 (stąd literka „t” w nazwie modelu – zwykły TVS-h674 jest pozbawiony tej karty).

W zestawie nie otrzymujemy zbyt wielu akcesoriów – jest jednak wszystko, co niezbędne, aby zacząć korzystać z serwera. Producent dołącza przewód sieciowy Ethernet cat 5e, kabel zasilający, kluczyk do zamykania zatok dyskowych, dwa małe radiatory do dysków M.2 oraz oczywiście cały plik broszurek. Moim zdaniem zabrakło tutaj zdecydowanie przewodu Thunderbolt 4 – skoro NAS jest sprzedawany i promowany jako posiadający porty Thunderbolt.

Dwa gniazda M.2 i mocny Intel Core i5

QNAP TVS-674t wewnątrz kryje jeszcze kilka niespodzianek. Mamy tutaj dwa wspomniane sloty PCIe 4.0. Jeden z nich krótszy (x4), a jeden dłuższy (x16). W każdym zamontujemy karty o maksymalnych wymiarach 185 x 111,15 x 18,76 mm. Niewykluczone, że da się też zamontować dwuslotową kartę graficzną (o ile zadbamy o zewnętrzne źródło zasilania) – niestety nie miałem żadnej pod ręką, aby to sprawdzić.

Nie zabrakło również dwóch slotów M.2 o rozmiarze 2280 (PCIe Gen 4 x4, a więc o maksymalnej przepustowości 8 GB/s!). Podłączymy tutaj nasze dyski SSD, co oczywiście zdecydowanie warto zrobić. QNAP już od dawna jest odpowiednio zoptymalizowany pod wykorzystywanie tych nośników do szybszej i bardziej efektywnej pracy.


NAS posiada dwa gniazda na pamięci SODIMM DDR4-3200. W testowanym modelu oba są zajęte przez kości 16 GB. Maksymalnie możemy tutaj zamontować do 128 GB. Niestety nie uświadczymy tutaj wsparcia dla pamięci ECC.

Dużym atutem (choć są dwie strony medalu, o czym za chwilę) jest zastosowany procesor Intel Core i5-12400. To 6-rdzeniowa (12-wątkowa) jednostka o maksymalnym taktowaniu 4,4 GHz. Wspiera ją zintegrowany układ graficzny Intel UHD Graphics 730.


Co szczególnie zaskakujące, procesor nie jest wlutowany w płytę główną, jak ma to miejsce zazwyczaj. Pod dużym radiatorem znajdziemy normalne gniazdo jak w komputerach typu desktop. Teoretycznie zatem możemy wymienić ten chip na np. Core i9 12. generacji. Przy czym to już jedynie moja luźna interpretacja – nie wiadomo, jak by to mogło działać w praktyce (8-kieszeniowa wersja tego NAS-a występuje w wariantach z Core i7 oraz Core i9, jednak ma mocniejszy 350-watowy zasilacz).

Zastosowanie tak mocnego procesora w serwerze niesie za sobą ogrom korzyści. Przede wszystkim czyni to z TVS-h674t multimedialny kombajn, który z powodzeniem będzie sobie radził z transkodowaniem plików. Jest to również fantastyczne pole do popisu, jeżeli chodzi o stawianie kontenerów i hostowanie własnych aplikacji webowych. NAS sprawdzi się również znakomicie podczas uruchamiania maszyn wirtualnych. Mocy obliczeniowej zdecydowanie prędko nam  nie zabraknie.


Jest też wspomniana druga strona medalu – pobór mocy. W spoczynku QNAP z zainstalowanymi 6 dyskami HDD i dwoma SSD na M.2 pobiera ponad 40W. Podczas pracy pobór potrafi przekroczyć nawet 100W. Nie jest to mało i w skali roku działanie takiego serwera będzie nas trochę kosztowało. Warto mieć to na uwadze.

Z wielką mocą idzie w parze wielka odpowie… Hałas, mam na myśli hałas. O ile w spoczynku 60-milimetrowy wentylator odprowadzający ciepłe powietrze z komory z radiatorem nie jest zbyt dokuczliwy, to już przy bardziej wymagających scenariuszach potrafi się rozkręcić jak szalony. Może to powodować pewną irytację, jeżeli trzymamy serwer blisko biurka (a pewnie tak będzie, jeżeli chcemy korzystać regularnie ze złącz Thunderbolt).

QuTS Hero i uroki ZFS

QNAP pozwala nam tutaj wybrać jeden z dwóch systemów operacyjnych QTS lub QuTS Hero. Różnice między nimi są zasadnicze. QTS bazuje bowiem na systemie plików EXT4, a QuTS Hero na ZFS. Przyjęło się, że QTS jest rozwiązaniem bardziej konsumenckim i domowym, a QuTS Hero znacznie lepiej pasuje do profesjonalnych zastosowań.

I nie powinno to dziwić, bo system plików ZFS posiada swoją własną implementację RAID o nazwie RAIDZ i wnosi szereg dodatkowych opcji, jak bardzo rozbudowany system migawek, deduplikację oraz kompresję danych. Jest przy tym dużo szybszy podczas odbudowy macierzy i posiada zdolność samonaprawiania. Jednocześnie jednak jest bardzo łakomy na pamięć RAM i do optymalnej pracy wymaga wsparcia dla ECC, którego opisywany QNAP niestety nie ma.


EXT4 to bardziej tradycyjne podejście, a co za tym idzie również elastyczne, jeżeli chodzi o ewentualną rozbudowę o nowe dyski w przyszłości. ZFS pod tym kątem jest dość mocno rygorystyczny. Warto też dodać, że implementacja EXT4 w QTS pozwala nam na korzystanie z migawek – przy czym jest to już autorskie rozwiązanie QNAP-a.

Jeżeli chodzi o ogólne możliwości QTS i QuTS nie różnią się już tak bardzo. Mamy tutaj całą gamę wbudowanych aplikacji: do obsługi zdjęć, do zarządzania multimediami, instalowania maszyn wirtualnych i aplikacji w kontenerach. Nie zabrakło też oczywiście wsparcia dla platformy myQNAPcloud, a tym samym możliwości zarządzania NAS-em bezpośrednio z internetu. Dopełnieniem tego wszystkiego jest bardzo rozbudowany sklep z setkami aplikacji oraz możliwość podpinania alternatywnych, fanowskich repozytoriów, gdzie znajdziemy setki kolejnych.


Od strony UX QuTS jest początkowo pewnym wyzwaniem, bo mnogość opcji może przytłaczać. Szczególnie jeżeli chodzi o kwestie zarządzania pulą pamięci, tworzenia cache z dysków SSD itp. Z drugiej jednak strony akurat w przypadku tego modelu nie powinno to stanowić większego problemu – TVS-h674t znajdzie nabywców głównie wśród osób o odpowiedniej wiedzy i umiejętnościach. Nie jest to przecież prosty, domowy NAS do trzymania zdjęć.


Trzeba jednocześnie podkreślić, że problemy z bezpieczeństwem, które jeszcze kilka lat temu dręczyły QNAP-a zostały obecnie rozwiązane. Firma przykłada do tej kwestii ogromną rolę i dlatego regularnie aktualizuje swoje oprogramowanie, łatając luki oraz implementując nowe rozwiązania chroniące dane użytkownika. W najnowszej wersji QuTS 5.2 pojawił się odświeżony moduł Security Center, który na bieżąco monitoruje działania na plikach i informuje o podejrzanej aktywności (lub po prostu odcina dostęp).

Obecnośc portu HDMI pozwala podłączyć NAS bezpośrednio do monitora. QuTS na tym gruncie ma sporo do zaoferowania. W ramach platformy HD Station otrzymujemy dedykowany interfejs ze wsparciem dla myszy i klawiatury, w ramach którego możemy uruchomić przeglądarkę, aplikacje biurowe, odtwarzacze multimediów, a nawet proste gry. To również świetne rozwiązanie, jeżeli chodzi o obsługę monitoringu – nie od dziś wiadomo, że NAS to świetny system do obsługi kamer. Oczywiście nie jesteśmy zamknięci w ramach tego rozwiązania – alternatywą jest po prostu przekazanie HDMI do maszyny wirtualnej.

Dla kogo jest QNAP TVS-H674t?

QNAP TVS-H674t to prawdziwy demon prędkości. W zastosowaniach sieciowych wąskim gardłem jednak mogą stać się szybko dla niego porty Ethernet 2,5 Gb/s. Maksymalnie jesteśmy tutaj w stanie osiągnąć transfery rzędu 590 MB/s (przy agregacji obu gniazd). Oczywiście da się to obejść, ale wymaga inwestycji w kartę PCIe z portami 10 Gb/s.

O wiele inaczej sytuacja ma się w przypadku Thunderbolt 4. Tu prędkości odczytu i zapisu sięgają 1750 MB/s. Dzięki wsparciu dla IP over Thunderbolt cały system zyskuje na elastyczności i z powodzeniem może być wykorzystywany do montażu wideo, pracy z grafiką i wielu innych zastosowań kreatywnych. Jest to szczególnie ważne dziś, kiedy nowoczesne komputery często nie mają już portów Ethernet, które wyparły znacznie szybsze i wszechstronne USB-C.


To wszystko idzie niestety w parze z bardzo wysoką ceną. Za TVS-H674t trzeba bowiem zapłacić obecnie ok. 12 tys. złotych. W tym kontekście może się wydawać, że bardziej opłacalne byłoby samodzielne złożenie serwera. I jest w tym trochę prawdy. QNAP jest jednak rozwiązaniem kompletnym, które działa „out of the box”. Otrzymujemy tutaj dostęp do spójnej platformy hardware’owej z dostępem do licznych kart rozszerzeń PCIe, a także stale udoskonalany i inwensywnie rozwijany software z ogromem możliwości.

Jest kilka rzeczy, które mi tutaj przeszkadzają. Są to co prawda raczej pomniejsze wady, jak brak kabelka Thunderbolt w zestawie czy tylko 2,5-gigabitowe porty Ethernet. Szkoda, że pod tym względem producent nie poszedł na całość i nie zaoferował NAS-a ostatecznego – takiego, któremu nie brakuje niczego.

Nie zmienia to jednak faktu, że TVS-674t to jeden z najpotężniejszych NAS-ów na rynku. Nie jest to oczywiście rozwiązanie dla każdego i trafi jedynie w bardzo specyficzne potrzeby wymagających odbiorców. I myślę, że z powodzeniem je zaspokoi.

 

QNAP TVS-H674t
plusy
  • Stonowany design z wbudowanym wyświetlaczem
  • Dwa szybkie sloty PCIe (choć jeden niestety zajęty...)
  • Mocny procesor daje ogromne możliwości
  • IP over Thunderbolt
minusy
  • Zaporowa cena
  • Ethernet 2,5 Gb
  • Dość głośny
  • QuTS/QTS można kochać lub nienawidzić

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu