Recenzja

Recenzja Google Pixel Buds Pro 2 - są prawie idealne, ale kosztują jak złoto

Kamil Pieczonka
Recenzja Google Pixel Buds Pro 2 - są prawie idealne, ale kosztują jak złoto

Google sukcesywnie dozuje nam doznania związane z premierą nowych urządzeń. Po smartfonach i zegarkach, dzisiaj schodzi embargo na recenzje słuchawek Pixel Buds Pro 2. Poniżej znajdziecie moje podsumowanie tygodniowych testów, Google odrobił lekcje, ale Pixel Buds Pro 2 nie są jeszcze idealne, a kosztują całkiem sporo.

Google Pixel Buds Pro 2 - specyfikacja

Pixel Buds Pro 2 to drugie podejście Google do słuchawek TWS z najwyższej półki. Pierwsza wersja debiutowała 2 lata temu i zebrała całkiem pozytywne recenzje, dlatego poprzeczka dla nowego modelu stoi dosyć wysoko. Tym bardziej, że Google swoje nowe słuchawki wycenia na 1149 złotych, czyli porównywalnie z Apple Air Pods Pro 2, które przez wielu nazywane są najlepszymi słuchawkami na rynku. Poprzedni model można dzisiaj kupić za połowę tej kwoty, a na rynku jest też szereg słuchawek, które mają również sporo do zaoferowania przy relatywnie niższej cenie. Jak na ich tle wypadają Pixel Buds Pro 2?

Źródłem dźwięku jest 11 mm przetwornik, który dzięki swoim właściwościom i chipowi Tensor A1 ma oferować świetną jakość dźwięku. Do tego mamy aż trzy mikrofony, w tym te dedykowane funkcji redukcji szumów - ANC z technologią Silent Seal 2.0, która ma być dwukrotnie skuteczniejsza niż w poprzednim modelu. Google obiecuje nam też niskie opóźnienia, obsługę dźwięku przestrzennego oraz dwóch źródeł dźwięku jednocześnie. Mamy też takie rozwiązania jak redukcję ciśnienia w uchu, wykrywanie rozmowy (słuchawki zmieniają tryb pracy i wyłączają muzykę), czy całkiem spore pola dotykowe, które pozwalają między innymi sterować głośności. Jakby tego było mało, to słuchawki na jednym ładowaniu mają wytrzymać nawet 8 godzin pracy z włączonym ANC (12h bez ANC), a etui pozwala je naładować nawet 4 razy i ma możliwość ładowania bezprzewodowego. Nieźle, ale w takiej cenie można przecież wymagać, prawda?

  • Łączność: Bluetooth 5.4, LE Audio, Super Wideband;
  • Funkcje: obsługa 2 urządzeń jednocześnie, sterowanie dotykowe, szybkie parowanie;
  • Dźwięk: Tensor A1, 11 mm przetwornik, ANC Silent Seal 2.0;
  • Certyfikat: IP54;
  • Czas pracy na jednym ładowaniu: 12h bez ANC/8h z ANC, do 48h z futerałem;
  • Ładowanie indukcyjne: Tak (Qi);
  • Szybkie ładowanie: Tak (5 minut ładowania wystarczy na 1,5 godziny słuchania);
  • Kolory: Porcelain, Hazel, Wintergreen, Peony;
  • Właściwości: Find My Device, wbudowany głośnik w etui, wykrywanie rozmowy.

Google Pixel Buds Pro 2 - wygląd i wykonanie

W niewielkim pudełku w całości wykonanym z materiałów pochodzących z recyklingu, poza słuchawkami w etui znajdziemy dokumentację oraz dodatkowe komplety silikonowych nakładek na słuchawki w rozmiarach XS, S i L (M są domyślnie założone na słuchawkach). Brakuje chociażby przewodu USB do ładowania, ale to w sumie niewielka wada, bo etui posiada uniwersalne gniazdo USB-C. Co więcej słuchawki można ładować bezprzewodowo, również za pomocą ładowania zwrotnego w smarfonie. Jako, że są to słuchawki dokanałowe, to każdy może dobrać sobie rozmiar gumek do własnych preferencji, aby zachować odpowiednią izolację od otoczenia i jednocześnie wygodę użytkowania. Miękki silikon, z którego wykonane są nakładki bardzo dobrze dopasowuje się do kanału słuchowego i nie powoduje dyskomfortu, co nie zawsze jest takie oczywiste.

Etui jest owalne i otwierane po stronie krótszego boku co jest bardzo wygodne. Rozmiar samego etui jest całkiem spory, ale mamy w nim nie tylko dużą baterię, ale również wbudowany głośnik i funkcje pozwalające na odnalizienie słuchawek dzięki aplikacji Find My Device, która korzysta z lokalizacji Bluetooth, na podobnej zasadzie jak działają AirTagi. Słuchawki dostępne są w 4 kolorach - białym, szarym, zielonym i różowym. Ich ułożenie w etui jest bardzo wygodne, nie ma problemów z wyciąganiem i wkładaniem, a szary plastik jest przyjemny w dotyku i nie powinien się rysować. Do samej jakości wykonania słuchawek nie mam żadnych zarzutów. Wykonane są z dobrej jakości plastiku i wykończone z należytą starannością, bez ostrych krawędzi charakterystycznych dla modeli budżetowych. Co ciekawe są one mniejsze niż ich poprzednicy, ale przy tym mają dłużej działać na baterii.

Słuchawki mają certyfikat IP54, który oznacza, że odporne są na zachlapania i kurz, dzięki czemu z powodzeniem powinny się sprawdzić również w trakcie intensywniejszych treningów, ale trzeba uważać w dużym deszczu. Muszę też przyznać, że Google odrobiło lekcje w kwestii dopasowania. Według materiałów prasowych zeskanowali miliony punktów w różnych uszach aby stworzyć uniwersalny design. I to im się udało. Słuchawki mają wykonany z nieco twardszego, gumowanego tworzywa "płatek", który blokuje słuchawki w uchu ale jednocześnie nie powoduje dyskomfortu. Dzięki temu dobrze leżą w uchu, nie wypadają nawet podczas biegania i nie wystają w znaczący sposób. W dodatku technika zmniejszania ciśnienia w uchu chyba faktycznie działa. Nie lubię dokanałowych słuchawek, ale te okazują się bardzo wygodne, nawet podczas dłuższego używania. Jestem pod sporym wrażeniem.

Na plus słuchawek trzeba też zanotować dużą i czułą powierzchnie dotykową, która pozwala na sterowanie różnych funkcjami, o czym opowiemy sobie szerzej za chwilę. Gestów do wyboru mamy sporo, bo poza "pacnięciami", których może być 1, 2 lub 3, każde przypisane do innej funkcji, mamy też dłuższe przytrzymanie (aktywuje/deaktywuje ANC) oraz możliwość sterowania głośnością. Przesuwając palec po obudowie możemy regulować głośność i działa to zaskakująco dobrze. To chyba pierwsze słuchawki, przy których nie musiałem nigdy sięgać po smartfon, wszystko co chciałem mogłem zrobić z poziomu panelu dotykowego. Ale tak chyba powinno być w produkcje z tej półki cenowej, prawda?

Google Pixel Buds Pro 2 - aplikacja Pixel Buds

Aby skorzystać z pełni możliwości jakie daje ten model słuchawek należy pobrać na swój smartfon aplikację Google Pixel Buds. Wtedy zyskujemy dostęp do wszystkich ustawień, a jak się zaraz przekonacie jest ich całkiem sporo. Słuchawki można sparować z każdym urządzeniem obsługującym Bluetooth (Android, iOS, Windows, TV itd.), w ale bez aplikacji sporo tracą na funkcjonalności, pełnię możliwości osiągają tylko ze smartfonami Pixel i to od modelu 8 w górę (Clear Calling, Super Wideband). Przy pomocy aplikacji można nie tylko zmieniać ustawienia czy konfigurować gesty ale również dokonać aktualizacji oprogramowania słuchawek. Parowanie z jej użyciem jest bajecznie proste, słuchawki są automatycznie wykrywane i bardzo szybko łączą się ze smartfonem, a dzięki temu, że przypisane są do konta Google, wasz drugi smartfon sam je rozpozna, bez konieczności parowania.

Na głównym ekranie aplikacji mamy dostęp do najważniejszych informacji. Jest zatem status naładowania baterii (etui oraz każdej słuchawki oddzielnie gdy są wyjęte z obudowy) oraz aktualne ustawienia aktywnej redukcji szumów. Niestety są tylko trzy opcje - redukcja szumów, wyłączona redukcja szumów oraz dźwięki otoczenia. Ta ostatnia to taki tryb transparentności, słuchawki podbijają dźwięk z zewnątrz co pozwala nam rozmawiać tak jakbyśmy ich wcale nie mieli w uszach. Działa to świetnie, nie miałem wrażenia jak w innych słuchawkach, że mówimy sami do siebie. Co więcej słuchawki same przejdą w ten tryb gdy zaczniemy mówić i zatrzymają jednocześnie odtwarzane potencjalnie dźwięki. Działa to zaskakująco dobrze.

Brakuje mi natomiast możliwości sterowania poziomem redukcji szumów. Google ma swój algorytm, którym zarządza Tensor A1 i nie daje nam żadnej możliwości konfiguracji. Konkurencja pozwala sterować poziomem redukcji, a nawet posiada ustawienia adaptacyjne, które dopasowują redukcję do natężenia dźwięków otoczenia. Google takich możliwości nie oferuje, ale samo ANC działa całkiem nieźle. Świetnie radzi sobie z tzw. szarym szumem, czyli jednostajnymi dźwiękami (szum w samolocie, woda w rurach), ale ma też swoje bolączki. Nie wiem czy to kwestia bezpieczeństwa, ale kompletnie nie wycina hałasu samochodów. Spacer chodnikiem przy ruchliwej ulicy nie jest zbyt przyjemny. Słabo jest też z szumem wiatru podczas biegania, Huawei Freebuds 6i radziły z tym sobie znacznie lepiej. Wygląda na to, że jeśli chodzi o ANC to Google ma jeszcze nieco do nadrobienia.

W aplikacji Pixel Buds możemy też dopasować wiele opcji dotyczących ustawień słuchawek. Począwszy od asystenta (którym może być Gemini), przez sterowanie dotykowe czy ustawienia dźwięków. Google zadba też o nasze zdrowie i nie tylko mierzy aktualne natężenie dźwięku, ale bada też naszą ekspozycję na hałas w ciągu dobry oraz ostatniego tygodnia. Jeśli lubicie słuchać głośno muzyki, to możecie otrzymać ostrzeżenie. Pixel Buds Pro 2 są w stanie generować dźwięk z natężeniem przekraczającym 90 dB, a już kilka minut takiego słuchania znacząco zwiększa procent "ekspozycji". Słuchawki wspierają też dźwięk przestrzenny, który możemy dopasować nawet do naszych ruchów głową.

Google Pixel Buds Pro 2 - jakość dźwięku i ANC

I tak dochodzimy do najistotniejszej kwestii, czyli jakości dźwięku, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Moje oczekiwania nie są może zbyt wielkie, w testach korzystałem z popularnych aplikacji (Spotify, YouTube Premium, aplikacje VOD), ale mogę was zapewnić, że Pixel Buds Pro 2 z pewnością grają lepiej niż przeciętne słuchawki w tym segmencie. Wypadają najlepiej spośród ostatnio testowanych słuchawek (Huawei Freebuds 6i, Redmi Buds 5 Pro). Poszczególne instrumenty można bardzo łatwo rozróżnić, a bawiąc się ustawieniami equalizera można dopasować dźwięk do własnych predyspozycji albo tego co akurat robimy (np. wyciągając mowę podczas słuchania podcastów). Jestem pod sporym wrażeniem tego co może zaoferować pojedynczy przetwornik. Jak już wspominałem doskonale sprawdzają się również podczas rozmów telefonicznych. Moi rozmówcy nie mieli żadnych uwag do jakości dźwięku, nawet podczas rozmowy na zewnątrz i spaceru przy ruchliwej ulicy. Co więcej dzięki funkcji Clear Calling działającej z Pixelami o modelu 7 w górę, algorytm wycina też szumy po stronie naszego rozmówcy, dzięki czemu słyszymy go bez zakłóceń.

Jeśli zaś chodzi o samo ANC to tak jak wspomniałem ma ono swoje wady. Dopasowanie słuchawek jest świetne, więc odcięcie na poziomie "mechanicznym" od otoczenia stoi na wysokim poziomie. Problemem jest aktywna redukcja, która nie wycina tak dobrze całego otoczenia. Owszem, w samolocie nie będziecie mieli powodów do narzekań, taki hałas technologia Google wycisza do perfekcji, ale przy ruchliwej drodze nie będzie tak komfortowo. Docenić należy również rozwiązanie z wykrywaniem mowy, które sprawia, że praktycznie nie musimy wyciągać słuchawek z uszu. Słyszymy naszego rozmówcę doskonale, nawet jeśli mówi szeptem i jestem pod sporym wrażeniem tego jak dobrze to działa.

Trudno mi się tylko wypowiedzieć na temat czasu działania. 8h z ANC wydaje mi się nieosiągalne. Google zastrzega, że to przypadek gdy tylko ANC jest aktywne, a inne rozwiązania jak chociażby wykrywanie mowy, dźwięk przestrzenny czy wsparcie dla dwóch urządzeń jednocześnie są wyłączone. Z moich obserwacji wynika, że gdy chcemy wykorzystać wszystkie zalety tych słuchawek to czas pracy jest skraca się do około 6 godzin, co i tak jest bardzo dobrym wynikiem. Przez tydzień testów nie udało mi się wyczerpać baterii w etui (zeszła do 30%), a to też o czymś świadczy. Niestety o ile same słuchawki można naładować na 1,5h pracy w 5 minut, o tyle etui ładuje się z mocą około 2W i pełne ładowanie trwa ponad godzinę.

Google Pixel Buds Pro 2 - podsumowanie

Podsumowując, Google Pixel Buds Pro 2 to słuchawki niemal idealne. Gdyby nie działanie ANC to nie znalazłbym w nich żadnych wad. Są bardzo wygodne, wykorzystują nowoczesne rozwiązania wspomagane sztuczną inteligencją, które faktycznie działają i ułatwiają życie. Nie znalazłem ani jednego irytującego elementu w ich konstrukcji, a technika uwalniani ciśnienia w uchu to rewelacja. Nawet po 2 godzinach słuchania podcastu moje uszy nie protestowały, a z tańszymi słuchawkami dokanałowymi bywało różnie. Jakość dźwięku jest świetna, zarówno do słuchania muzyki jak i rozmów telefonicznych. Czas pracy na poziomie 6-8 godzin to świetny wynik, trudno wymagać więcej. Jakby tego było mało to słuchawki możemy sparować z dwoma urządzeniami jednocześnie, a sterowanie gestami nie nastręcza żadnych problemów związanych z czułością dotykowej powierzchni. To co mnie odstrasza to cena, 1149 złotych to bardzo dużo. Poprzedni model jest połowę tańszy i na pewno nie jest dwa razy gorszy. Podobnie jak słuchawki Samsunga czy Huawei. Jeśli miałbym jednak nieograniczony budżet to postawiłbym na produkt Google, bo dawno nie miałem w uszach tak wygodnych słuchawek.

Orientacyjna cena: 1149 zł

Google Pixel Buds Pro 2
plusy
  • świetna jakość dźwięku
  • bardzo wygodne/komfortowe
  • dobrze trzymają się w uchu
  • duże możliwości konfiguracji
  • 8h pracy na jednym ładowaniu z ANC
  • wygodny panel dotykowy
  • norma IP54
  • szybkie ładowanie
  • ładowanie bezprzewodowe
minusy
  • ANC wymaga dopracowania
  • wysoka cena

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu