Recenzja

Recenzja Oppo Reno12 Pro 5G. Średnia półka pełną gębą

Tomasz Popielarczyk
Recenzja Oppo Reno12 Pro 5G. Średnia półka pełną gębą
0

Smartfonowa średnia półka ma się naprawdę dobrze. Chyba nigdy w segmencie ~2000 zł nie było tak wielu sensownych smartfonów, których specyfikacje i idące za nimi możliwości powinny w pełni zaspokoić oczekiwania typowego użytkownika. No właśnie – powinny. Diabeł zawsze tkwi w szczegółach i nie inaczej jest w przypadku Oppo Reno12 Pro 5G, który na papierze zapowiada się naprawdę dobrze. Jak jest w praktyce?

Oppo Reno12 to średnia półka w pełnym tego słowa znaczeniu. Smartfony z tego segmentu na ogół nie brylują w żadnej z kategorii. I w zasadzie nikt od nich tego nie oczekuje. Za ok. 2000 zł mają bowiem oferować po prostu przyzwoite możliwości, płynne działanie i zadowalającą jakość zdjęć.

Coś jednak musi sprawiać, że klient wybierze średniopółkowca X, zamiast decydować się na markę Y. I tutaj właśnie decydują te wszystkie dodatkowe ficzery, które robią różnicę. Aby jednak użytkownik mógł je docenić, musi zostać spełnione niezbędne minimum, o którym pisałem akapit wcześniej. Czy Oppo Reno12 Pro 5G je spełnia?

Jedno, co na pewno łączy ten smartfon z high-endem to zawartość pudełka. Nie mamy bowiem tutaj ani ładowarki, ani żadnego etui. Zachowano niezbędne minimum – kabelek USB-A – USB-C, kluczyk do szufladki na kartę SIM i broszurki.

Konstrukcja i design

Design Oppo Reno12 Pro jest dość niebanalny, a nawet powiedziałbym, że trochę wyrafinowany. Połączono tutaj matową, mieniącą się w świetle, ziarnistą powierzchnię z polerowanym na wysoki połysk dołem. Analogicznie wykończona została też stosunkowo mocno wystająca nad obudowę wyspa z trzema aparatami. Urządzenie jest dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych – srebrnym (a właściwie srebrno-fioletowym) i czarny. Do mnie trafił ten drugi, niestety trochę mniej ciekawy.

Konstrukcja jest smukła i lekka. Reno12 Pro waży zaledwie 180 gramów, a przy wymiarach 161,45 x 74,79 x 7,9 mm. Błyszcząca ramka wokół jest delikatnie zaokrąglona, co dobrze współgra z wypukłą taflą wyświetlacza i sprawia, że smartfon dobrze leży w dłoni.

Układ elementów funkcjonalnych nie zaskakuje. Na lewej krawędzi mamy dwustopniową regulację głośności oraz przycisk zasilania – wszystkie z wyraźnym i stosunkowo głośnym „klikiem”. Na dole umieszczono port USB-C 2.0, a po jego bokach – szufladkę na dwie karty Nano SIM (drugi slot można wykorzystać na MicroSD), mikrofon rozmów oraz maskownicę głośnika. Na górze mamy dodatkowy mikrofon, drugi głośniczek oraz port podczerwieni.

Jeżeli chodzi o możliwości audio – są one dość przeciętne, ale nie tragiczne. Natomiast w kwestii jakości rozmów nie mogę mieć tutaj większych zastrzeżeń.

Podobnie zresztą, jeśli chodzi o ogólną jakość wykonania smartfona – jest przyzwoita, mimo że nie uświadczymy tu metalowej ramki, a tył wykonano z tworzywa sztucznego. Dużym atutem jest norma IP65, dzięki czemu Oppo Reno12 Pro jest odporny m.in. na zalanie. Niemniej chciałoby się tutaj zobaczyć IP68.

Wyświetlacz

Ekran to zdecydowanie miłe zaskoczenie. Mamy tutaj bowiem topowe szkło Gorilla Glass Victus 2, które producent z jakiegoś powodu dodatkowo jeszcze zabezpieczył fabryczną folią na ekranie (którą zapewne po jakimś czasie każdy usunie). Tafla jest zaokrąglona po każdej z czterech stron, co tworzy przyjemny dla oka efekt.

Zastosowanie znalazł tutaj 6,7-calowy panel AMOLED o rozdzielczości HD+ (2412 x 1080 pikseli, 394 PPI), odświeżaniu 120 Hz i maksymalnej jasności 1200 nitów (1500 w HDR). Nie jest to zdecydowanie najjaśniejszy panel w średniej półce cenowej. Nadrabia jednak na innych polach, oferując przyzwoite kolory, świetny kontrast i tryb Adaptive Tone dostosowujący parametry wyświetlanego obrazu do warunków otoczenia (zresztą oprogramowanie daje dość obszerne możliwości dostosowania na tym polu). Plusem jest też możliwość obniżenia jasności do zaledwie 2 nitów, co docenią osoby często korzystające ze smartfona w łóżku.

W ekran wbudowano czytnik linii papilarnych, który spisuje się poprawnie. Fajnym dodatkiem jest tutaj możliwość skonfigurowania szybkich skrótów, do których otrzymamy dostęp, przytrzymując dłużej palce na czytniku.

Bateria

Zastosowanie w smartfonie ogniwo litowo-polimerowe ma pojemność 5000 mAh. Oppo podkreśla wysoki stopień gęstości energii w tym akumulatorze, dzięki czemu udało się do połączyć z tak smukłą konstrukcją. Co więcej, producent zapewnia, że utrzyma on minimum 80% sprawności po 4 latach użytkowania. Trudno zweryfikować aktualnie te obietnice, ale dobrze one wróżą.

Bateria wystarcza na 9 do 12 godzin aktywnego korzystania z telefonu, co nie odbiega właściwie od standardów w tym segmencie. Ogólnie rzecz biorąc na cały dzień powinno wystarczyć Wyróżnikiem jest natomiast wsparcie dla szybkiego ładowania SuperVOOC z mocą 80 W. I tutaj Oppo pokazuje klasę, bo naładowanie do pełna zajmuje zaledwie 45 minut.

Niestety coś za coś – nie ma tutaj funkcji ładowania bezprzewodowego, co trzeba uznać za spory minus.

Oprogramowanie i wydajność

ColorOS można kochać lub nienawidzić. Jest to bowiem dość specyficzna nakładka na Androida – wypakowana po brzegi funkcjami i dodatkami, z których wiele osób pewnie korzystać nie będzie wcale (albo wręcz przeciwnie). Nie zmienia to jednak faktu, że to jedno z najbardziej rozbudowanych rozwiązań, jeśli chodzi o Androidy. W Oppo Reno12 Pro zyskuje jeszcze bardziej, bo do głosu dochodzą funkcje AI.

Mamy tutaj wszystko – dosłownie. Jest funkcja obsługi gestami, jest always-on-display, jest pływająca podręczna szufladka z aplikacjami.. Mógłbym tak wymieniać długo. ColorOS daje nam sporo możliwości personalizacji – począwszy od ikon, fontów i kolorów, a na animacji przy korzystaniu z czytnika linii papilarnych skończywszy.

Niestety idzie to też w parze ze sporą ilością bloatware’u preinstalowanego na nowym urządzeniu. Na szczęście te wszystkie śmieciowe gierki i wątpliwej przydatności dodatki można szybko odinstalować.

Największą nowością w Reno12 Pro są oczywiście dodatki wykorzystujące AI. Sztuczna inteligencja ma być tutaj wykorzystywana do poprawy połączenia z siecią i podnoszenia jakości połączeń. Użytkownicy jednak mają dostęp do takich funkcji, jak generowanie tekstu, podsumowywanie nagrań audio, zamian tekstu na mowę, a także inteligentne usuwanie obiektów ze zdjęć. Sęk w tym, że większość z tych funkcji jest niedostępna w języku polskim, więc ich przydatność dla przeciętnego użytkownika pozostaje znikoma.

Co więcej, do skorzystania z funkcji AI potrzebujemy łączności z internetem, a to z kolei budzi spore wątpliwości, jeżeli chodzi o prywatność naszych danych. O wiele pewniej bym się czuł, gdyby zdjęcia, z których chcę wymazać jakieś elementy, przez cały czas były na moim telefonie, a nie wędrowały gdzieś do chmury w celu obróbki przez AI.

Android 14, na którym bazuje ColorOS ma otrzymać na tym smartfonie aż 3 duże aktualizacje, a całość ma być wspierana przez 4 lata poprzez regularne poprawki bezpieczeństwa. Dobrze, że Oppo na tym polu nie odstaje od konkurencji.

System zajmuje dość sporo, bo na starcie ze wbudowanych 512 GB pamięci wewnętrznej zostaje nam 480 GB. To wciąż dużo, jak na smartfona ze średniej półki. A w razie potrzeby możemy tutaj jeszcze dodać kartę MicroSD (zajmującą slot na drugą kartę Nano SIM) o pojemności do nawet 1 TB. Daje to nam ogrom przestrzeni na dane, zdjęcia i nagrania.

Europejska wersja Oppo Reno 12 Pro ma gorszy procesor niż jej azjatycki poprzednik. Zastosowano tutaj bowiem układ Mediatek Dimensity 7300-Energy, którego rdzenie bazują na przestarzałej już architekturze Cortex-A78 (4 x 2,5 GHz) oraz Cortex A55 (4x 2 GHz). Dopełnieniem tego dramatu jest mocno przeciętny GPU Mali G615 MC2. Dla porównania w Chinach ten model pracuje pod kontrolą Dimensity 9200+. Na otarcie łez otrzymujemy 12 GB pamięci RAM – niestety LPDDR4X.

Nie jest to układ, który niedomaga – przynajmniej na razie. Smartfon i aplikacje działają płynnie. Niestety przy bardziej dynamicznym multitaskingu, wymagających scenariuszach czy próbach montowania wideo, czy obróbki zdjęć możemy szybko odczuć jego ograniczenia – nie wspominając już o grach.

Aparat

Mamy tutaj całkiem przyzwoity system składający się z trzech aparatów:

  • Główny o rozdzielczości 50 Mpix, z przysłoną f/1,8 oraz OIS, matryca 1/1,95″, piksele 0,8 µm
  • Ultraszerokokątny (112˚) o rozdzielczości 8 Mpix z przysłoną f/2.2, matryca 1/4,0″
  • Tele 1,9x (47 mm) o rozdzielczości 50 Mpix z przysłoną f/2.0 oraz OIS, matryca 1/2.75″, PDAF

Z przodu zastosowano natomiast kamerkę 50 Mpix z przysłoną f/2.0. I jest to jeden z mocniejszych punktów tego smartfona, bo robi naprawdę przyzwoite selfiki i oferuje niezły bokeh w trybie portretowym.

Smartfon pozwala na rejestrowanie wideo w rozdzielczości 4K w 30 kl/s oraz 1080p w 60 kl/s. W samej aplikacji do jego obsługi znajdziemy też oczywiście tryb slow-motion (w 720p), a także szereg innych dodatków, jak filtry, znak wodny itp. Nie zaskakuje ona jednak niczym szczególnym.

O każdym ze wbudowanych aparatów da się napisać sporo dobrego i złego. Ogólna jakość zdjęć nie jest zła. We znaki daje się tutaj na pewno dość mocne nasycenie kolorów, które ma prawdopodobnie maskować stosunkowo niską rozpiętość tonalną. Kontrast jest wysoki – cienie lubią wpadać w głęboką czerń, a jasne kadry – w biel. Oczywiście da się to okiełznać, dostosowując ekspozycję i bawiąc ustawieniami aparatu. Na plus trzeba zaliczyć sprawne działanie autofocusa oraz przyzwoitą ostrość fotografii.

Jasne obiektywy względnie nieźle sprawdzają się po zmroku, gdzie tryb długiego naświetlania (Ultra Night) nie ma zbyt wiele pracy. Na ogół jego działanie sprowadzało się do 1-2-sekundowego opóźnienia, co jest świetnym rezultatem. A same zdjęcia? Solidne, choć znowu – Reno12 Pro lubi namieszać tutaj trochę z kontrastem i czasem przesyca ujęcia. Tutaj też częściej pojawiały się problemy z ostrzeniem.

Podsumowanie

Nazywanie tego smartfona „Pro” jest grubą przesadą, ale takie zabiegi w branży mobile to dzisiaj codzienność. Oppo Reno12 Pro 5G może na ten dopisek nie zasługuje (przynajmniej w swoim europejskim wcieleniu), ale to wcale nie czyni go niewartym uwagi.

Urządzenie ma świetny design i jest zaskakująco lekkie. Nie zabrakło też tutaj slotu na kartę pamięci MicroSD, które widuje się coraz rzadziej (nawet w średniej półce). Dobre wrażenie zrobił też na mnie aparat, wyświetlacz i czas pracy na baterii.

Niestety cieniem na to wszystko pada zastosowany chip, który bazuje na nieco przestarzałej już architekturze i tym samym w dłuższej perspektywie może niedomagać. Tym samym trudno określić Reno12 Pro 5G urządzeniem na długie lata.

Nieco więcej oczekiwałbym też po tak mocno reklamowanych funkcjach AI, których użyteczność jest mocno ograniczona wskutek braku obsługi języka polskiego. Do minusów trzeba też zaliczyć brak wsparcia dla kart eSIM oraz ładowania bezprzewodowego.

Jeżeli zależy Wam na jak najszybszym SoC, tutaj tego nie znajdziecie. Sam ColorOS zresztą jest też nie dla każdego, o czym również warto pamiętać przed zakupem. W ogólnym rozrachunku za 2199 zł jest to przyzwoita propozycja. Niemniej trudno nazwać ją najlepszą. Segment ten cechuje się bowiem dużą konkurencją i zróżnicowaniem.

Oppo Reno12 Pro 5G
plusy
  • Smukły, lekki i ładny
  • Solidny wyświetlacz ze szkłem Gorilla Glass Victus 2
  • Szybkie ładowanie 80W
  • Aparat daje radę
minusy
  • Brak ładowarki w zestawie
  • Funkcje AI bez wsparcia dla języka polskiego
  • Mediatek Dimensity 7300-Energy niedomaga

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu