Recenzja

Microsoft Surface Laptop 7 - recenzja. Tylko jedno "ale"

Konrad Kozłowski
Microsoft Surface Laptop 7 - recenzja. Tylko jedno "ale"
1

Surface Laptop wszedł na nowy poziom. Na pierwszy rzut oka nie zmieniło się nic, ale z komputera na co dzień korzysta się całkowicie inaczej. Czy ARM i Windows idą w parze? Czy to może być Wasz jedyny komputer?

Surface Laptop z linii Copilot PC+ z procesorem Qualcomma może generować tylko skrajne emocje. Przez większość okresu użytkowania go byłem zachwycony tym sprzętem, ale do czasu: wystarczy, że natrafimy na jedną problematyczną sytuację i ten piękny obraz nie budzi już takiego zachwytu.

Microsoft Surface Laptop 7 Snapdragon X Elite - specyfikacja

  • Procesor: Snapdragon X Elite (12 rdzeni) (dostępny także Snapdragon X Plus (10 rdzeni))
  • Pamięć RAM: 16GB (dostępne także 32GB lub 64GB) LPDDR5x
  • Pamięć wewnętrzna: wymienny dysk SSD (Gen 4 SSD) o pojemności 512GB (dostępne także 256GB lub 1TB)
  • Wyświetlacz: 15-calowy ekran dotykowy HDR PixelSense™ Flow (dostępny także 13,8-calowy)
    • IPS LCD, 2496 x 1664 pikseli, proporcje 3:2, odświeżanie 120 Hz, jasność do 600 nitów
  • Bateria: Do 20 godzin odtwarzania wideo
  • Kamera: Pełnoekranowa kamera Surface Studio z ulepszeniami AI
  • Waga: Zaczyna się od 1,34 kg (2,96 lbs)
  • System operacyjny: Windows 11 z funkcjami Copilot+
  • Dodatkowe funkcje: AI-accelerated computing z 45 bilionami operacji na sekundę, Windows Hello do szybkiego logowania, adaptacyjne kontrasty i kolory HDR315
  • Wymiary: długość: 329 mm, szerokość: 239 mm, wysokość: 18,29 mm, waga: 1,66 kg

Microsoft kilkukrotnie próbował wprowadzić procesory ARM pod strzechy, ale każde starania spełzły na niczym. Jak będzie tym razem? Chyba mógłbym napisać już na wstępie i prosto z mostu: dodatkowe kilka miesięcy dopracowania nowej platformy mogłyby sporo zmienić i gdyby nie pośpiech Microsoftu, od razu - prawdopodobnie - dostalibyśmy produkt kompletny. Zamiast tego, nowy Surface Laptop oraz Surface Pro z procesorami Qualcomm Snapdragon X (Elite) potrafią zaskoczyć w najmniej spodziewanych momentach i wtedy jesteśmy zmuszeni szukać innych rozwiązań, a prościej mówiąc: drogi naokoło.

Jak działa Windows na ARM? Jak się pracuje?

Takie sytuacje spotykają nas niemal na każdym kroku, jeśli polegamy na zestawie potrzebnych aplikacji. Wśród nich są narzędzia, bez których nie będziemy mogli pracować oraz usługi, które uznajemy za niezbędne, nawet jeśli chodzi tylko o rozrywkę. W kontekście programów multimedialnych problemów nie miałem, ale zmiana architektury i korzystanie z emulacji niesie pewne konsekwencje. Czasami są bezbolesne, bo IrfanView uruchamia się i działa błyskawicznie, zupełnie jakbym korzystał z natywnej wersji. Discord i Notion natomiast działają trochę ociężale, widoczne są opóźnienia nawet w trakcie wpisywania tekstu w zwykłe formatki, a na dodatek pierwsza z aplikacji po pewnym czasie całkowicie odmówiła posłuszeństwa (po uruchomieniu widoczny jest tylko szary prostokąt, zamiast okna aplikacji).

Trudno przewidzieć, w jaki sposób niekompatybilne z nową architekturą aplikacje, będą sprawować się na najnowszych platformach, więc jest to kwestia, którą trzeba wybadać lub zweryfikować osobiście. Na temat aplikacji stworzonych dla procesorów ARM można wypowiadać się w samych superlatywach: są, działają, nie stwarzają problemów. O ile istnieją, bo na Premiere Pro czy Audition od Adobe jeszcze będziemy musieli poczekać. Tymczasem Photoshop czy Lightroom działają tak, jak należy. Udostępnione w trakcie moich testów aktualizacje poprawiły wydajność wybranych tytułów, w tym Cyberpunka 2077 i The Sims 4, ale uruchamianie nawet bardziej wymagających tytułów nie jest niezbędne, by rozgrzać ten komputer.

Wydajność, chłodzenie i wrażenia

Zauważyłem, że trzy wirtualne pulpity, kilkadziesiąt kart, kilka okien przeglądarek i kilka aplikacji w tle wystarczy, by Surface Laptop 7 zaczął korzystać z dodatkowego chłodzenia, a niektóre części obudowy stawały się cieplejsze. Nie na tyle, by uniemożliwić korzystanie z laptopa, ale na tyle nieprzyjemne, że było to odczuwalne pod nadgarstkami. Sama obudowa jest jednak na tyle dobrze wykonana i spasowana, że nawet mocniejsze naciśnięcia nie powodują trzasków czy trzeszczenia. Wizualnie względem poprzednika nie zmieniło się za wiele i tak naprawdę poznamy to po obecności klawisza Copilot (na prawo od prawego Alta) oraz po użyciu gładzika, który nareszcie stał się haptyczny. To jedna z największych i najbardziej wyczekiwanych przeze mnie nowości - Surface Laptop 7 stał się dzięki temu prawdziwie mobilnym komputerem, z którego z przyjemnością i bez problemów korzystam poza domem, nie myśląc o podłączeniu myszki. Przedziwne, że musieliśmy czekać na to tak długo, ale na całe szczęście etap ten mamy już za sobą.

W związku z tym, pod względem budowy i wykonania Surface Laptop 7 trudno cokolwiek zarzucić. Ekran oferuje wysoką rozdzielczość, odświeżanie 120 Hz i HDR (jasność do 600 nitów), dwa tryby pracy kolorów (sRGB i Żywy) i proporcje boków 3:2, które świetnie sprawdzają się w pracy z tekstem, tabelami, zdjęcia i grafikami, a także wideo. Podczas odtwarzania tych ostatnich w trybie pełnoekranowym najczęściej będą czarne pasy u góry i u dołu, ale to mniejszy dyskomfort, niż brakująca przestrzeń robocza w pionie i częste przewijanie zawartości ekranu. W parze z bardzo dobrym ekranem idą głośniki, które dysponują pewną głębią, wyczuwalne są niskie tony i są w stanie wykreować efekt dźwięku przestrzennego, podczas seansu filmu czy rozgrywki. A propos grania.

To nie jest laptop do grania. A to najmniejszy problem

Największą bolączką sprzętu, którego cena rozpoczyna się od 5400 złotych, to fakt, że nie będzie to komputer do grania. Surface Laptop 7 w nawet w wyższej konfiguracji nie zaspokoi potrzeb większości graczy, ponieważ tylko poszczególne tytuły nie będą sprawiać kłopotów lub będą działać przyzwoicie. Emulacja bywa pomocna przy naprawdę starszych tytułach, ale i tutaj bywa różnie, natomiast największą niespodzianką jest chyba totalny brak wsparcia dla gier z pakietu Xbox Game Pass. Tytuły zakupione w Sklepie Microsoft i dostępne w aplikacji Xbox, a także te z abonamentu, nie są dostępne do pobrania i instalacji. W ogóle. W przypadku tych drugich możemy posiłkować się strumieniowaniem rozgrywki z sieci, co trudno nawet nazwać półśrodkiem.

Pod górkę będzie też z wybranymi aplikacjami, jak klienci VPN-na, oprogramowanie obsługujące urządzenia peryferyjne, jak drukarki oraz sterownikami im dedykowanymi. Większość z nich nadal informuje o braku kompatybilność podczas próby instalacji, więc jeśli te zintegrowane z systemem sterowniki będą niewystarczające do obsługi urządzeń zewnętrznych, to może się okazać, że Surface Laptop 7 nie sprosta nawet najprostszym wymaganiom. A przecież i sprzętowo, i pod względem systemu operacyjnego, to właśnie wszechstronność i uniwersalność zawsze była po stronie Microsoftu i Windowsa.

Na plus na pewno wypada czas pracy na baterii, która bez zasilacza pozwala na korzystanie z komputera do około 10 godzin. To wynik, który można osiągnąć nie zamykając większości programów w tle, ale wybierając bardziej energooszczędny tryb w ustawieniach baterii. Ten najbardziej wydajny skróci czas do nawet 8 godzin, ale nie tracimy wtedy ani odrobiny wydajności w programach. Korzystanie z bardziej wymagających aplikacji w trybie oszczędzania energii jest możliwe, ale w pewnych sytuacjach widoczne są spowolnienia w działaniu lub przycięcia - dotyczy to działających natywnie oraz emulowanych programów.

Uwielbiam na nim pracować, ale...

Z jednej strony Surface Laptop 7 bardzo szybko mnie do siebie przekonał, bo prawie cały czas był niezawodny i jako używany na co dzień komputer sprawdza się bardzo dobrze. Świetna klawiatura, wąskie ramki wokół ekranu, niezła kamerka internetowa w parze z mikrofonami to na pewno mocne strony tego laptopa. Masa i rozmiar nie robią aż tak dużego wrażenia, sprzęt mógłby (powinien) być nieco mniejszy i lżejszy, ale pakiet portów i czas pracy na baterii pozwalają w pełni korzystać z komputera w każdych warunkach.

Cieszą drobiazgi, jak magnetyczny Surface Connector do ładowania (oraz podłączenia masywnego Surface Docka o dużych możliwościach) czy dotykowy ekran, który mi bardziej pomaga niż przeszkadza. Mimo, że trochę odwykłem od sięgania dłonią do ekranu w laptopie, to jednak niektóre czynności nadal szybciej i wygodniej wykonuje się za pomocą gestów. Nadal nie mogę jednak przekonać się do zaokrąglonych rogów wyświetlacza, które nie służą niczemu konkretnemu, będąc tylko designerskim efektem.

Microsoft Surface Laptop (7) Copilot+ PC
plusy
  • Ładna i dobrze wykonana obudowa
  • Haptyczny gładzik
  • Mocne głośniki
  • Wyrazisty ekran z HDR i proporcjach 3:2
  • Długi czas pracy na baterii
  • Wszechstronny zestaw portów
  • Możliwość wymiany dysku
  • Magnetyczny port Surface Connector (ładowanie + dock)
minusy
  • Problemy z kompatybilnością aplikacji i sterowników
  • Kosztowny sprzęt, tym bardziej przy lepszej specyfikacji
  • Nie dla graczy
  • Nagrzewająca się obudowa
  • Dość szerokie ramki wokół ekranu porównaniu do konkurencji
  • Tylko dobra kamera internetowa

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu