Gry

Putin chce mieć swoją konsolę do gier. Rosja szuka rozwiązania

Kacper Cembrowski
Putin chce mieć swoją konsolę do gier. Rosja szuka rozwiązania

Rosja chce wejść na rynek gamingowy i pracuje nad własną konsolą do gier. Wszyscy się domyślamy, jak to się skończy…

Rosja próbowała już podbijać świat technologii. Nieskutecznie

Mieliśmy już do czynienia z rosyjskim narodowym laptopem i kilkoma smartfonami — i ogólnie rzecz biorąc wszystkie urządzenia łączy to, że są technologicznymi dinozaurami w miarę nowoczesnej obudowie. Chociaż Rosja odgrażała się, że stworzy zastępniki najlepszych flagowych Samsungów czy iPhone’ów, to w istocie stworzyła coś w rodzaju potwora Frankensteina. Podobnie było z komputerami — i zwyczajnie na próby rozwiązania problemów kraju Władimira Putina można spoglądać wyłącznie z politowaniem.

Źródło: Depositphotos

Jak się okazuje, to nie koniec zmagań w kwestii własnej rosyjskiej technologii. Na podstawie dyrektywy Putina wydanej w marcu tego roku, Rosyjskie Ministerstwo Przemysłu i Handlu cały czas szuka firmy, która będzie gotowa opracować własną konsolę do gier. Jak donosi 3DNews, ministerstwo prowadzi także rozmowy z innymi departamentami oraz przedsiębiorstwami, w celu określenia niezbędnych zasobów i środków wsparcia dla rosyjskiej konsoli — ale już na tym etapie pojawiło się stwierdzenie, że bez dotacji rządowych projekt ten może okazać się niemożliwy do zrealizowania.

Rosja chce mieć własną konsolę do gier. To może nie być takie łatwe

Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że żadna rosyjska firma nie jest obecnie w stanie wyprodukować konsoli porównywalnej do Xboksa Series X|S czy PlayStation 5. Nie jest to raczej wielkie zaskoczenie, bo już abstrahując od poprzednich prób tworzenia własnych urządzeń przez Rosję, to misja pod tytułem „zróbcie mi własną konsolę i niech będzie tak dobra, jak najlepsze propozycje dostępne na rynku” brzmi absurdalnie i jest to po prostu niewykonalne.

Poza tym, zarówno Sony, jak i Microsoft, korzystają z rozwiązań, do których Rosja nie ma dostępu — a gdyby chcieli sami je opracować, to kosztowałoby to ich kilkaset milionów. Nawet z wielkim zapałem prezydenta Rosji jest to więc wątpliwe. Dochodzi jeszcze do tego fakt, że konsole PlayStation i Xboksa zazwyczaj sprzedawane są po takiej cenie, że Microsoft i Sony z tego nie zarabiają — właściwy zysk pojawia się dopiero przy sprzedaży gier, abonamentów czy akcesoriów. Wydaje się więc, że plan Putina jest niemożliwy do spełnienia pod każdym względem — bo za półdarmo swojej konsoli raczej nie będzie chciał sprzedawać, a też szczerze wątpię, żeby ktoś zapłacił za nią dwukrotność wartości PS5.

Czy Rosja ma jakiś „plan B”?

Według aktualnych doniesień, rosyjski rząd bierze również pod uwagę nieco inne rozwiązania, które wiążą się z niższymi początkowymi kosztami rozwoju. Takim kompromisem ma być opracowanie urządzenia podobnego do Steam Decka od Valve lub zrobienie własnej gamingowej przystawki do telewizorów Smart TV. Będąc jednak całkowicie szczerym, nie widzę zbytnio sukcesu w żadnej z tych opcji — rosyjski Steam Deck zapewne bardziej przypominałby swoimi osiągami Anbernica czy R36S, niż propozycję od Valve. Gamingowa przystawka do telewizora to za to pomysł, który sam w sobie brzmi na tyle absurdalnie, że ciężko wróżyć temu chociaż minimalny sukces.

Rosja chce zrobić wszystko na nowo

Do tego, jak podaje RBC, rząd do 15 czerwca miał rozpatrzyć kwestię organizacji produkcji stacjonarnych i przenośnych konsol do gier, a także stworzenia systemu operacyjnego i chmury do dostarczania użytkownikom gier i oprogramowania. Wygląda więc na to, że Putin chce zrobić wszystko od zera — bo właściwie to nie ma wielu alternatyw. Sytuacja nieco inaczej wygląda jeśli chodzi o usługi dostarczające gry poprzez chmurę, bo chociaż nie ma mowy o xCloudzie czy Amazonie Luna, to obecnie na terenie Rosji jest VK Play, MTS Fog Play czy Yandex Plus Gaming. Pozostaje jednak kwestia stworzenia samych gier…

Bo właśnie, zgodnie z informacjami podawanymi przez RBC, Rosja wraz ze swoim sprzętem do grania chce stworzyć własne gry. Na ten moment szacuje się, że taki projekt wymagałby około 150 gier różnych gatunków, w tym kilkanaście tytułów wysokobudżetowych — czegoś w stylu AAA. Zdaniem ekspertów w przyszłości konieczne byłoby zapewnienie sprzedaży co najmniej 20 milionów sztuk po cenie od 500 do 600 dolarów (2000 - 2500 PLN) za sztukę. Jako, że sprzedaż tej konsoli ograniczyłaby się maksymalnie do Rosji, Białorusi i Kazachstanu, wydaje się to kolejną niemożliwą misją.

Wygląda więc na to, że plany i ambicje Rosji to kilka misji niemożliwych do wykonania. Cóż, pozostaje czekać na dalsze informacje — i albo cały plan zwyczajnie upadnie, albo wyjdzie z tego podobna klapa do urządzeń przytoczonych na początku. Inną opcję trudno sobie wyobrazić.

Źródło: Depositphotos

Źródła: 3D News, RBC

Grafika wyróżniająca: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu