Motoryzacja

Kto by pomyślał. Przyciski w aucie lepsze od ekranów dotykowych

Jakub Szczęsny
Kto by pomyślał. Przyciski w aucie lepsze od ekranów dotykowych
Reklama

Czym więcej takich testów... tym lepiej. Im gorzej jest z dostępnością komponentów elektronicznych (szczególnie do ekranów dotykowych, które są absurdalnie duże w samochodach), tym lepiej dla fizycznych przełączników. Sterowanie klimatyzacją za pomocą panelów lub ekranów dotykowych, w interfejsach użytkownika skomplikowanych jak obsługa reaktora jądrowego to głupota. Coś, co w takim aucie trwa wieki z punktu widzenia pokonywanej drogi, u mnie trwa króciutką chwilę.

Szwedzki serwis motoryzacyjny Vi Bilägare postanowił sprawdzić, czy ekrany dotykowe są aż tak tragiczne pod kątem obsługi konkretnych czynności i postanowił, że wypróbuje auta z zarówno takim rozwiązaniem, jak i fizycznymi przełącznikami. Jak na Szwedów przystało, wygrało Volvo - i to jakie! Doskonałe i na zakupy i jako karawan - Volvo V70 II generacji. Jako że "wodospad" (centralny panel przełączników - żargonowo nazywany tak w Volvo ze względu na podobieństwo do "wodospadu") w autach Szwedów jest zazwyczaj mądrze poukładany, nie jestem zdziwiony. Ale z drugiej strony... szwedzkie medium motoryzacyjne i Volvo jako wygrany - brzmi podejrzanie. Tym bardziej, że "równie dotykowe" nowe Volvo uznano za auto z prostym interfejsem.

Reklama

W dwunastu samochodach, dziennikarz miał za zadanie przeprowadzić następujące czynności:

  • Włączenie podgrzewanych foteli, zwiększenie temperatury o dwa stopnie i uruchomienie odmrażania
  • Włączenie radia i ustawienie stacji na konkretny kanał
  • Wyzerowanie trasomierza
  • Zmniejszyć podświetlenie instrumentów do najniższego poziomu i wyłączyć wyświetlacz centralny

Najgorzej poradził sobie pojazd-egzotyk: MG Marvel R to auto z Chin (44 sekundy), które miało tak koszmarny interfejs przeładowany niepotrzebnymi rzeczami, że właściwie każda operacja trwała nieznośnie długo, włącznie z włączeniem odmrażania - a to powinno być dostępne "na wierzchu". BMW iX również poradziło sobie słabo - aż trzydzieści sekund na zrobienie wszystkich tych rzeczy to naprawdę tragicznie długo. Seat Leon także się nie popisał i wymagał aż 29 sekund na przejście tej procedury. Całkiem sporo zachodu trzeba było poświęcić na zrobienie wszystkich tych rzeczy w Hyundaiu Ioniq 5 (26 sekund). Volkswagen ID.3 również się nie popisał - 25 sekund to stanowczo zbyt długo. Nieźle wypadły: Volvo C40 i Dacia Sandero (ok. 13 sekund - różnica na korzyść Dacii na poziomie 0,2 sekundy). Byłem w szoku (a zauważyli to dziennikarze źródłowego serwisu), że w ID.3 nie istnieje podświetlenie przełączników odpowiedzialnych za obsługę klimatyzacji - a to oznacza, że są one właściwie niewidoczne w nocy!

Nowe wrogiem dobrego

Oczywiście, pasowałoby umieścić w tym tekście więcej aut "starego typu", które będą lepiej oddawać porównanie nowych interfejsów samochodowych z tradycyjnymi przełącznikami. Dodatkowo, w dalszym ciągu głosowa obsługa nie jest tak mocno rozwinięta, a i nie każdy producent - jeżeli już ona istnieje - używa w tym zakresie języka naturalnego. Jednak w niektórych sytuacjach najwygodniej i najbardziej intuicyjnie będzie użyć pokrętem i fizycznych przycisków. Najprostsze rozwiązania są często bardzo dobre lub nawet najlepsze spośród wszystkich. Mimo wszystko jestem zdziwiony tym, że BMW poradziło sobie tak fatalnie - od flagowego "elektryka" można przecież oczekiwać troszeczkę więcej. A tu mimo wszystko niespodzianka.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama