Motoryzacja

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG – zużycie paliwa, IQ.Light oraz komfort jazdy. Test

Tomasz Niechaj
Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG – zużycie paliwa, IQ.Light oraz komfort jazdy. Test
14

5-6 l/100 km – tyle może zużywać Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG podczas oszczędnej jazdy. Ten silnik bardzo dobrze pasuje do tego całkiem przestronnego i funkcjonalnego SUV-a. Oprócz niskiego „spalania” można też liczyć na sensowny poziom dynamiki i wysoki komfort podróżowania. Zapraszam na test.


Na temat odświeżonego Volkswagena T-Roc pisałem już obszerny materiał przy okazji pierwszych jazd tym modelem. Nie ma sensu ponownie opisywać tych samych elementów, skupię się więc wyłącznie na tych aspektach, których wówczas nie udało mi się zweryfikować. Podczas dłuższego, kilkudniowego testu miałem okazję sprawdzić szczegółowo zużycie paliwa oraz komfort podróżowania na dłuższej trasie.

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG – zużycie paliwa

Podobnie jak inne samochody, tak i Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG został sprawdzony w czterech scenariuszach: jazda w trasie przy trzech prędkościach: 90, 120 oraz 140 km/h jak i test „spalania” w mieście uwzględniając duże natężenie ruchu. Kompletny raport z testu:

Uzyskane wyniki są bardzo dobre biorąc pod uwagę przestronność T-Roca jak i jego całkiem jednak dynamiczny charakter. W mieście rzeczywiście da się zejść w okolice 6 l/100 km, a na trasie – o ile tylko nie będziemy przekraczać 120 km/h – uzyskamy raczej poniżej 6 l/100 km. To świetne rezultaty na tle segmentu i oszczędne hybrydy są w stanie istotnie pokonać T-Roca 1.5 TSI DSG jedynie w mieście. Swoją drogą, zużycie paliwa w mieście udałoby się nieco zredukować, gdyby T-Roc miał system miękkiej hybrydy (Mild Hybrid) jaka jest w Golfie (test zużycia paliwa w mieście Golfa 1.5 eTSI).


Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG – dynamika układu napędowego

Wariant wyposażony w silnik benzynowy 1.5 TSI z 7-stopniową, automatyczną skrzynią biegów DSG oferuje 110 kW (150 KM) mocy i zapewnia przyspieszenie do 100 km/h w nieco ponad 8 sekund. Co ważne, nawet powyżej 140 km/h nie ma co specjalnie narzekać na tempo przyspieszenia. Oczywiście, jeśli dla kogoś to mało, T-Roca można zamówić z silnikiem 2.0 TSI o mocy 140 kW (190 KM), od razu z napędem na cztery koła (przyspieszenie takiej wersji).

W dłuższej trasie dynamika układu napędowego jest w zupełności wystarczająca do więcej niż tylko sprawnego poruszania się i wyprzedzania wolniej jadących pojazdów. Skrzynia biegów DSG całkiem dobrze reaguje na polecenia kierowcy, choć opóźnienie jest zauważalnie mniejsze w trybie sportowym (lub po prostu skrzynię w „S”), który polecam użyć w momencie gdy chcemy kogoś wyprzedzić lub po prostu szybciej przejechać kilka zakrętów. Do spokojnej jazdy tryb „D” w zupełności wystarcza i opóźnienie w reakcji na gwałtowne dodanie gazu jest akceptowalne moim zdaniem.



Komfort podróżowania

Testowy egzemplarz Volkswagena T-Roc wyposażony został w opony Bridgestone Potenza S001 225/40R19 i – zgodnie z oznaczeniem – założone były na 19-calowe felgi. Był to niestety największy problem tego samochodu, bo nie dość, że opona sama z siebie miała zaledwie 90 mm „zapasu” do amortyzacji nierówności, to boczki akurat tego modelu opon są wyjątkowo twarde. W efekcie, komfort jazdy tak skonfigurowanym T-Rociem był istotnie ograniczony. Osobiście rekomenduję by ten samochód, szczególnie w niższych wersjach silnikowych, konfigurować najwyżej z 18-calowymi felgami.


Komfort akustyczny w dłuższej trasie jest jak najbardziej w porządku i nawet przy prędkości autostradowej nie jest głośno we wnętrzu. Świetne są tez fotele ergoActive o bardzo szerokim zakresie regulacji – nie tylko łatwo było mi odnaleźć wygodną pozycję siedzącą, ale też nawet po kilku godzinach ciągłej jazdy nie czułem zmęczenia. Taki fotel kosztuje zaledwie 1160 zł – to moim zdaniem opcja obowiązkowa! Standardowy fotel ma podobny kształt, ale ma mniejszą regulację – mi akurat odpowiadał, ale nie dla wszystkich może być odpowiedni.


Fotel standardowy

Fotel ergonomiczny ergoActive

W kwestii pozostałych aspektów związanych z przestronnością wnętrza, jakością jego wykończenia (poprawiona względem poprzednika), ponownie odsyłam do poprzedniego materiału na temat T-Roca – raport z pierwszych jazd próbnych.




Zwracam też uwagę na inne przyciski na kierownicy odmian Style oraz R-Line. W tej drugiej jest jedna płytka dotykowa na lewą/prawą stronę kierownicy. Moim zdaniem wydzielone przełączniki każdej funkcji odmiany Style są dużo wygodniejsze.





Matrycowe reflektory IQ.Light LED Matrix

Volkswagen T-Roc może być wyposażony w adaptacyjne i matrycowe reflektory IQ.Light LED Matrix, które kosztują dodatkowo ~3700 zł. Każdy z dwóch reflektorów wyposażony jest w 24 segmenty, którymi komputer może sterować indywidualnie. W efekcie, możliwe jest „wycinanie” innych uczestników ruchu ze snopu świateł drogowych. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z kamery wideorejestratora, które obrazują efektywność działania.


Volkswagen T-Roc 2022 z IQ.Light

Volkswagen T-Roc 2022 z IQ.Light

Volkswagen T-Roc 2022 z IQ.Light

Volkswagen T-Roc 2022 z IQ.Light

Volkswagen T-Roc 2022 z IQ.Light

Volkswagen T-Roc 2022 z IQ.Light

Samo „wycinanie” działa bardzo skutecznie i rzeczywiście komputer T-Roca szybko wykrywa inne pojazdy i na nie reaguje. Dokładność, tempo i precyzja także stoją na wysokim poziomie. Co ważne, IQ.Light wyłączają się dopiero przy niskiej prędkości, a jednocześnie aż tak rygorystycznie nie traktują gdzieś stojącej lampy drogowej, co oznacza że na ich wsparcie można liczyć w wielu sytuacjach, w których rozwiązania konkurencyjne wyłączają się. Pochwalić należy również za samą jasność LED-ów, to jedne z mocniejszych reflektorów, szczególnie w tym segmencie.



Na koniec

Końcowa opinia nie może być inna niż ta zaprezentowana w poprzednim materiale: Volkswagen T-Roc po odświeżeniu jest naprawdę dopracowany. Jest to nowoczesne, bogato wyposażone i dobrze prowadzące się auto w niezwykle popularnym segmencie. Paleta jednostek napędowych jest wystarczająca, choć trochę brakuje wersji hybrydowej czy mocniejszego niż 150 KM diesla. Najważniejsze jednak, że poprawiła się jakość wnętrza, co było w sumie najpoważniejszym niedociągnięciem poprzednika. Ile taki samochód kosztuje?

Cennik Volkswagena T-Roc startuje od mniej więcej 110 tys. zł. Za wersję „Style” trzeba dać minimum ~130 tys. zł, gdzie oprócz wyższego wyposażenia otrzymujemy również na starcie mocniejszą jednostkę napędową: 1.5 TSI zamiast 1.0 TSI (ze skrzynią DSG to ~140 tys. zł). Wysoko wyposażona wersja zbliży się lub nieco przekroczy 160 tys. zł. Tanio więc nie jest, ale jak na dzisiejsze realia cenowe oferta wydaje się rozsądnie skalkulowana.


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu