Nauka

Podręczniki do wyrzucenia. Tego nie wiedzieliśmy o wczesnych ludziach

Patryk Łobaza
Podręczniki do wyrzucenia. Tego nie wiedzieliśmy o wczesnych ludziach
Reklama

Najnowsze badania nad szczątkami dziecka odkrytego w jaskini Skhul na górze Karmel w Izraelu dowodzą, że Homo sapiens i neandertalczycy krzyżowali się już 140 tysięcy lat temu. To najstarszy znany przykład hybrydy obu gatunków, który zmienia nasze spojrzenie na ewolucję człowieka i początki praktyk pogrzebowych.

Nowe badania międzynarodowego zespołu naukowców rzucają światło na jeden z najważniejszych etapów w historii ewolucji człowieka. Analiza szczątków pięcioletniego dziecka odkrytych blisko sto lat temu w jaskini Skhul na górze Karmel w Izraelu dostarczyła pierwszych bezpośrednich dowodów na to, że Homo sapiens i neandertalczycy nie tylko współistnieli, lecz także wchodzili ze sobą w relacje społeczne i biologiczne, a nawet się krzyżowali. Co więcej, wydarzenia te miały miejsce znacznie wcześniej, niż dotychczas sądzono, gdyż już około 140 tysięcy lat temu.

Reklama

Homo Sapiens i Neandertalczycy nie tylko współistnieli

Szkielet dziecka został odkryty w 1931 roku przez archeologów prowadzących wykopaliska w jaskini Skhul. Było to jedno z dziesięciu celowo pochowanych tam ciał – siedmiu dorosłych i trójki dzieci. Do dziś stanowisko to uznawane jest za najstarsze znane miejsce zorganizowanych pochówków na świecie, co samo w sobie podważa wcześniejsze przekonanie, że rytuały pogrzebowe były domeną wyłącznie Homo sapiens.

Pierwsze analizy wskazywały, że dziecko należy do wczesnych populacji Homo sapiens, jednak już wtedy część badaczy zwracała uwagę na nietypowe cechy jego czaszki i żuchwy. Problem w tym, że znalezisko było niekompletne i uszkodzone. Dolna szczęka została oddzielona od reszty szkieletu, a jej rekonstrukcja wymagała użycia gipsu. Dlatego przez dziesięciolecia wokół klasyfikacji tych szczątków toczyły się spory, a hipoteza o ich hybrydowym charakterze pozostawała w sferze spekulacji.

Grafika: Tel Aviv University

Dopiero najnowsze badania prowadzone przez prof. Israela Hershkovitza z Uniwersytetu w Tel Awiwie oraz Anne Dambricourt-Malassé z francuskiego CNRS pozwoliły jednoznacznie potwierdzić mieszany charakter dziecka ze Skhul. Zastosowanie zaawansowanej tomografii komputerowej umożliwiło stworzenie precyzyjnego trójwymiarowego modelu czaszki, żuchwy oraz wewnętrznych struktur, takich jak błędnik kostny ucha czy system naczyń krwionośnych wewnątrz czaszki.

Wyniki były zaskakujące: kształt sklepienia czaszki przypominał Homo sapiens, jednak wewnętrzne cechy anatomiczne, jak struktura żuchwy, układ naczyń mózgowych czy budowa ucha wewnętrznego, były typowe dla neandertalczyków. Do tego dochodziły jeszcze cechy plesiomorficzne, czyli odziedziczone po wcześniejszych przodkach rodzaju Homo. Innymi słowy, dziecko ze Skhul stanowiło swoistą mozaikę cech, dowodzącą realnego krzyżowania się populacji.

Dotychczasowe badania genetyczne wskazywały, że wymiana genów między Homo sapiens a neandertalczykami miała miejsce głównie 60–40 tysięcy lat temu, kiedy nasi przodkowie opuścili Afrykę i spotkali neandertalczyków w Europie oraz Azji. Dzisiejsi ludzie nadal noszą w swoim genomie ślady tamtych spotkań – od 2 do 6 procent DNA współczesnego człowieka pochodzi od neandertalczyków.

Odkrycie ze Skhul przesuwa jednak początek tych kontaktów o dziesiątki tysięcy lat. Już 140 tysięcy lat temu na terenach Lewantu dochodziło do interakcji, które nie ograniczały się jedynie do współistnienia, ale prowadziły do powstawania potomstwa o mieszanych cechach. To wskazuje, że region ten był kluczowym „węzłem komunikacyjnym” ewolucji człowieka – miejscem, gdzie spotykały się i mieszały różne linie rozwojowe Homo.

Hybrydy międzygatunkowe coraz częściej pojawiają się w badaniach

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy naukowcy sugerują istnienie hybryd międzygatunkowych. W 1998 roku w Portugalii odkryto tzw. dziecko z doliny Lapedo, którego szkielet również nosił cechy obu gatunków. Jednak to znalezisko datowane jest na zaledwie 28 tysięcy lat temu, a więc ponad 100 tysięcy lat później niż dziecko ze Skhul. To właśnie izraelskie znalezisko stanowi najstarszy dowód na tego typu związki w dziejach ludzkości.

Reklama

Badacze podkreślają także inne znaczenie odkrycia – rytuały pogrzebowe. Skhul jest najstarszym miejscem na świecie, gdzie zidentyfikowano intencjonalne pochówki. Do tej pory zwyczaj ten przypisywano wyłącznie Homo sapiens, traktując go jako przejaw rozwoju symbolicznego myślenia i kultury. Jednak fakt, że dziecko mogło być hybrydą, dowodzi, iż także neandertalczycy brali udział w tych praktykach, co poszerza nasze rozumienie ich zdolności poznawczych i społecznych.

Grafika: depositphotos.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama