Klocki LEGO już dawno przestały być jedynie rozrywką dla dzieci. Zestawy dla dorosłych charakteryzujące się wysokim stopniem złożoności i skomplikowania cieszą się ogromną popularnością. Szczególnie, że duńska firma podejmuje coraz to ciekawsze partnerstwa. W ramach jednego z nich powstał właśnie niesamowity model Ferrari Daytona SP3 w skali 1:8. Jest to kolejna premiera z serii LEGO Technic Ultimate Car Concept. I to jaka udana!
Przez 15 godzin składałem Ferrari Daytona SP3 z LEGO. Nie żałuję niczego
Ostatnie kilka wieczorów upłynęło mi na składaniu tego zestawu. To produkt przeznaczony dla pełnoletniego odbiorcy. Składa się na niego 3778 elementów. A efektem naszej “pracy” jest pojazd mierzący 14 x 25 x 59 cm. Co ciekawe, jest to największy spośród wszystkich pojazdów, jakie do tej pory stworzono w ramach serii Technic.
Ferrari Daytona SP3 to najnowszy supersamochód włoskiej marki. Należy on do serii „Ferrari Icona”, w ramach której tworzone są auta nawiązujące w jakiś sposób do historii. Inspiracją dla tego modelu był 330 P3/4 z lat 60. XX wieku. Łącznie ma powstać zaledwie 599 egzemplarzy Daytony SP3 - wszystkie rozeszły się na pniu. W środku zastosowano potężny wolnossący silnik V12 o pojemności 6,5 litra i mocy 840 KM. Konstrukcja jest natomiast oparta w ogromnej mierze na włóknie węglowym i kompozycie.
LEGO nie mogło oczywiście przepuścić takiej okazji.
Unboxing
Ogromne pudło, w jakim otrzymujemy zestaw, zawiera tak naprawdę 3 mniejsze pudełka odzwierciedlające etapy składania naszego pojazdu. Całość utrzymano w charakterystycznej, nieco agresywnej stylistyce nawiązującej do Ferrari.
Boks oznaczony numerem jeden zawiera dwie opasłe instrukcje - każda po ok. 400 stron. Z pierwszej dowiadujemy się nieco o genezie całego projektu oraz etapach jego tworzenia. Jest sporo o samym samochodzie, ale też o LEGO i współpracy firmy z Ferrari. Sam instrukcje możemy też pobrać w formacie PDF ze strony LEGO - jeżeli np. wolimy układać klocki z iPadem.
Dopełnieniem zestawu jest sprzedawana osobno książka “Ferrari Daytona SP3 The Sense of Perfection”. To właściwie ekskluzywny album wydany na wysokiej jakości papierze. Opisano w nim cały proces kreatywny i pokazano kulisy powstawania tego zestawu LEGO. Sama książka została wydana w nakładzie zaledwie 5000 sztuk, więc jej zdobycie może być problematyczne. Podobno planowany jest jednak dodruk.
Składamy!
Składanie samochodu zaczynamy od silnika. Musimy przygotować się na mnóstwo zębatek i napędzających się wzajemnie osi. Docelowo poruszające się koła pojazdu mają wprawiać w ruch tłoki w tej 12-cylindrowej jednostce. To prawdopodobnie jeden z najbardziej skomplikowanych elementów całego modelu. Warto zadbać o skupienie, bo jeden mały błąd może sprawić, że potem będziemy musieli rozkładać wszystko na nowo.
LEGO zadbało o to, żeby nie przytłoczyć składającego. W każdym pudle znajdziemy kilkanaście ponumerowanych torebek. Odzwierciedlają one etapy składania. Najpierw więc rozpakowujemy torebki z numerem jeden, potem dwa, trzy itd. Każdy numer to ok. 2-3 godziny składania (oczywiście wszystko zależy od naszego tempa), a więc w sam raz na jeden dzień.
Nie jest więc tak, że wszystkie nasze klocki zajmują stół w jadalni przez 2 tygodnie. Po ukończeniu danego etapu składamy pudła, odkładamy nasz nieukończony model na bok i zostawiamy po sobie porządek. To na pewno istotne dla osób, które nie mieszkają same.
Od silnika szybko przechodzimy do zawieszenia i układu sterowania. Tutaj mamy sporo powtarzających się schematów, do których LEGO (jak zawsze, zresztą) podchodzi w bardzo kreatywny sposób, bo instruuje nas tak, że układamy ten sam element na dwa zupełnie inne sposoby. To fajne, bo dzięki temu do całego procesu nie wkrada się rutyna.
Instrukcja jest ogólnie bardzo dobrze zrobiona. Na tych 800 stronach znalazłem zaledwie jeden błąd. W dodatku dotyczył on elementu, który na tym etapie składania nie był dostępny, a więc wiadomo było, żeby użyć innego - podobnie wyglądającego. Nic, co mogłoby nam zrujnować zabawę.
Wrażenie robi tutaj zdecydowanie poziom szczegółowości, ale też interaktywność całego modelu. Amortyzatory faktycznie działają, skrzynia biegów rzeczywiście funkcjonuje (na swój uproszczony LEGO-sposób rzecz jasna). Nie wspominając już o takich podstawach, jak poruszająca się kierownica wraz z kołami. Dla osób, które już wcześniej układały klocki z tej serii (lub inne pojazdy o zbliżonym poziomie detali) nie będzie to nic nowego. Natomiast wszyscy dopiero raczkujący w temacie będą zachwyceni.
W miarę jak mijają kolejne godziny, nasz model zaczyna nabierać kształtu. Pierwsze etapy konstrukcji to w dużej mierze układanie dużych modułów, a następnie dołączanie ich do głównej struktury. Gdy już jednak nasz Ferrari będzie trochę przypominał Ferrari, cały proces będzie głównie polegał na dodawaniu do niego mniejszych elementów.
Warto zwrócić uwagę, że w zestawie pojawiło się kilka klocków specjalnych, jak np. Błotniki naszego modelu. Nie brakuje też elementów gumowych, które głównie znajdziemy przy układzie kierowniczym.
Łącznie złożenie całości zajęło mi 15 godzin. Pewnie da się to zrobić szybciej lub wolniej. Układałem w standardowym tempie, czerpiąc z tego przyjemność i nie wywierając na sobie presji czasowej. W trakcie całego procesu nie natrafiłem na żadne trudności związane z brakiem dostatecznej zręczności czy posiadaniem za dużych dłoni. Ewentualne przestoje były związane jedynie z poszukiwaniem tego jednego, maleńkiego klocka, który występuje w całym zestawie w liczbie sztuk 1. To też zresztą miało swój urok.
Efekt? Zdumiewający. Ferrari Daytona SP3 z LEGO wygląda zjawiskowo, co zresztą widać na zdjęciach. Model jest naprawdę duży. Jednocześnie zaskakująco wiernie oddano design rzeczywistego pojazdu. No i ta interaktywność modelu, którą LEGO opanowało chyba do perfekcji. Poruszające się tłoki, gałka biegów, kierownica. Aż chciałoby się mieć znowu 12 lat i pięć takich samochodów, a potem zrobić wyścigi z kolegami z osiedla!
Cóż to było za doświadczenie!
Nie będę udawał, że miałem dotąd kontakt z zestawami LEGO Technic Ultimate Car Concept. W ramach tej serii możemy złożyć m.in. Porsche 911 GT3 RS, Bugatti Chiron czy Lamborghini Sián FKP 37. Trudno mi zatem porównać, jak Daytona SP3 wypada na ich tle.
Nie zmienia to jednak tego, jak pod ogromnym wrażeniem jestem tego zestawu - a w szczególności jego złożoności, komplementarności i szczegółowości. Projektanci LEGO stworzyli istny majstersztyk, wiernie odwzorowując konstrukcję auta, które zdecydowanie na to zasługiwało.
Zestaw wyceniono, podobnie jak poprzednie, na 1899 zł. Można go zamówić m.in. ze strony LEGO. Z pewnością nie każdy będzie mógł sobie pozwolić na taki wydatek. Jeżeli jednak jesteście wielkimi fanami motoryzacji i lubicie duńskie klocki, z pewnością jest to przyjemność, na którą warto odkładać zaskórniaki do świnki skarbonki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu