Dawno przejęcie firmy nie budziło tylu emocji. To nie jest zwykła transakcja finansowa, to istna bitwa polityczna o wpływy i pieniądze. Akcja jest dynamiczna i sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Co wydarzy się jutro? Czy Microsoft przejmie TikTok? Czy może chiński gigant zostanie odcięty od kluczowego rynku?
Aktualizacja 06.08
Historia Microsoft - TikTok nabiera rumieńców. Do tej pory rozmowa była o przejęciu chińskiej aplikacji w ograniczonym zakresie: Stany Zjednoczone, Kanada, Australia i Nowa Zelandia. Teraz jednak Financial Times donosi, że sytuacja uległa zmianie i Microsoft najpewniej przymierza się do całościowego (prawie) wykupienia TikToka. Użyłem słowa "prawie" bo nowa oferta miałaby dotyczyć terytorium Europy oraz Indii. W przypadku Indii aplikacja jest juz zbanowana, w ramach walkii na linii Indie - Chiny. TikTok w Chinach zostałby w rękach ByteDance. Na tamtejszym rynku operują oni pod marką Doujin.
Ciekawy ruch ze strony Microsoft, który może chcieć wykorzystać trudną sytuację TikToka i równocześnie ustawić się z pozycji jednego z kluczowych rywali Facebooka. Zobaczymy jak się sytuacja dalej rozwinie, o wszystkim będę Was informował.
Sytuacja na linii Donald Trump - TikTok jest delikatnie mówiąc, dynamiczna. Na przestrzeni ostatnich kilku dni przechodziła od kategorycznego bana na terytorium Stanów Zjednoczonych po wykupienie go przez jednego z Amerykańskich gigantów. Postanowiłem prześledzić całość i podsumować.
To, że TikTok w Stanach Zjednoczonych nie ma lekko wiemy od dawna. Obecnie czymś normalnym jest zakaz jego posiadania, a nie tylko używania, na korporacyjnych urządzeniach czy smartfonach należących do pracowników instytucji państwowych. Pełna blokada była prawie pewna, jednak stało się coś niespodziewanego. Pojawiły się głosy, że to Microsoft kupi aplikację i będzie po problemie. No i tu zaczyna się zabawa.
Pełna blokada tu i teraz...ale czy na pewno?
W piątek, 31 lipca, Donald Trump ogłosił, że zamierza całkowicie zablokować aplikację TikTok w terenie Stanów Zjednoczonych. Jednym z powodów były oczywiście kwestie bezpieczeństwa. TikTok jest posądzany o współpracę z rządem Chin m.in. poprzez udostępnianie im danych swoich użytkowników.
Z oczywistych względów dla ByteDance (właściciel aplikacji) to ogromny problem. Według różnych źródeł blisko 70% ich inwestorów pochodzi właśnie z USA, a ilość Amerykańskich użytkowników szacowana jest na 40%. Jest się o co bić.
1 sierpnia pojawiła się jednak niecodzienna opcja. Przejęcie (częściowe) przez Microsoft. Dlaczego częściowe? Bo dotyczyłoby tylko pewnego fragmentu danych. ByteDance zaproponowało żeby Microsoft był odpowiedzialny za ochronę danych i użytkowników na terenie Stanów Zjednoczonych. Znaczy to mniej więcej tyle, że byłyby dwa TikToki. Jeden dla USA*, a drugi dla reszty świata. Do tych doniesień Microsoft nie chciał się odnieść.
W ciągu doby, 2 sierpnia, pojawiła się jednak oficjalna odpowiedź potwierdzająca trwające rozmowy Microsoftu z ByteDance. Warto jednak tu zaznaczyć, że cały czas żyjemy w cieniu potencjalnego bana ze strony Donalda Trumpa. Nie jest to komfortowa sytuacja dla giganta z Redmond. Teoretycznie korzyści z takiego przejęcia są ogromne, jednak jeśli politycy namieszają to potencjalne zyski mogą zamienić się o ogromne straty. W swoim komunikacie Microsoft podkreśla, że działa szybko i wszystko zostanie ustalone do 15 sierpnia.
Wczoraj, 3 sierpnia, Donald Trump "pobłogosławi" transakcji pod warunkiem, że wszystko zostanie dograne właśnie do 15 sierpnia. To chyba najlepsza wiadomość dla Microsoftu, ponieważ droga jest teraz czysta.
O co w tym wszystkim chodzi?
O politykę, o wpływy, o dostęp do danych, o pieniądze. Tak chyba najprościej to podsumować. Wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi, a Chinami trwa w najlepsze. USA coraz mocniej napiera na Chiny używając brutalnej siły. Odcięcie Huawei, potencjalny ban na TikToka, ale też blokada innych Chińskich usług działających na terenie Stanów Zjednoczonych.
Microsoft po zakupie aplikacji (według analityków zrobi to za 5 miliardów dolarów) zapewni, że dane użytkowników Amerykańskich zostaną przeniesione z Chińskich serwerów na te, znajdujące się w USA. Gigant z Redmond zadba o ich bezpieczeństwo i odpowiednie przetwarzanie. Oczywiście MS nie robi tego z dobroci serca, ale dla czystego zysku...w końcu to firma prywatna.
TikTok to obecnie maszynka do robienia kasy. Są w fazie hiper-wzrostu. Na koniec roku 2019 odnotowali przychód z reklam na poziomie 20 miliardów dolarów co oznacza poprawę wyników o 180%. Chińska aplikacja nie zamierza się zatrzymać i niedługo stanie się realnym zagrożeniem dla Facebooka. Microsoft nie przepuści takiej okazji. Jednak pierw musi dojść do transakcji, a na to przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu