Felietony

Polska premiera Samsung Galaxy S4 i moje pierwsze wrażenia

Jan Rybczyński
Polska premiera Samsung Galaxy S4 i moje pierwsze wrażenia
Reklama

Wczoraj w Centrum Handlowym Arkadia, koło godziny 23:00 odbyła się polska premiera Samsunga Galaxy S4 przy okazji otwarcia pierwszego sklepu Samsunga ...

Wczoraj w Centrum Handlowym Arkadia, koło godziny 23:00 odbyła się polska premiera Samsunga Galaxy S4 przy okazji otwarcia pierwszego sklepu Samsunga w Polsce i regionie. Co do samego sklepu, ciężko oceniać jak będzie ostatecznie wyglądał, został przeorganizowany pod kątem premiery i był w nim tłum ludzi. Na pewno osobom poszukującym sprzętu Samsunga będzie wygodnie kupić go w firmowym sklepie, który jest miłą alternatywą do wielkich marketów elektronicznych, w których sprzedawca musi znać się na każdym możliwym sprzęcie, więc siłą rzeczy wrażenie z zakupów jest zupełnie inne. Zajmijmy się zatem głównym bohaterem, czyli nowym flagowym telefonem Samsunga - S4.

Reklama


Grzegorz Marczak opisał swoje pierwsze wrażenia zaraz po premierze w Nowym Jorku, ja dopiero wczoraj wieczorem miałem przyjemność po raz pierwszy wziąć telefon do ręki i zrobić mu kilka zdjęć. To wciąż była krótka prezentacja z kabelkiem przypinającym telefon do stołu, więc to wciąż zdecydowanie za wcześnie, żeby opisać jak z takiego telefonu korzysta się na co dzień. Nie było też czasu ani warunków, żeby przetestować wszystkie nowe funkcje. Człowiek jest jednak taką istotą, dla której pierwsze wrażenie zawsze odgrywa istotną rolę.


Bryła i wykonanie

Jak już powszechnie wiadomo, mimo zwiększenia rozmiaru ekranu, wymiary telefonu nie zwiększyły się. To z pewnością jest duży plus, ale ma to też swoją drugą stronę medalu, oba modele, poprzednik - S3 i obecny S4 są bardzo podobne do siebie. Do tego stopnia, że jeżeli ktoś nie był posiadaczem S3, a oba telefony nie leżą bezpośrednio obok siebie, można je dość łatwo pomylić. Apple stosuje podobną strategię, iPady 2, 3 i 4 są prawie nie do rozróżnienia, podobnie jak niektóre modele iPhone'a. To oczywiście moja osobista preferencja, ale wolę, gdy nowy flagowy model wprowadza wyraźne zmiany w designie. Przykładem może tu byś Sony, którego każdy flagowy model wygląda inaczej. Nowy HTC One też jest zupełnie inny od swoich poprzedników.


Po bliższych oględzinach widać oczywiście różnice. Ramka ekranu jest znacznie węższa, bryła telefonu jest mniej zaokrąglona i obie zmiany odbieram zdecydowanie na plus. Konstrukcja jest tez chyba odrobinę sztywniejsza. Sam materiał jest jednak niemal identyczny jak w poprzedniku. Być może jest to jakaś metoda, żeby stworzyć najpierw produkt, który odniesie sukces, linia S z pewnością to osiągnęła, a potem utrzymywać użytkownika w przeświadczeniu, że jest to znana mu wysoka jakość, którą polubił, tylko zaktualizowana. Ja jednak chętnie zobaczyłbym świeższy design i zastosowanie innych materiałów do budowy. Dodam jeszcze, że telefon dobrze leży w dłoni, zwłaszcza jak na rozmiary ekranu i nie miałbym żadnych oporów, żeby z S2 przesiąść się na S4, jeżeli chodzi o ergonomię.


Reklama


Ekran i system

Jeżeli chodzi o ekran, to można podsumować go w dwóch słowach - robi wrażenie. Myślę, że uwzględniając ograniczenia ludzkiego zmysłu, jakim jest wzrok, osiągnęliśmy już niemal doskonałość, przynajmniej jeżeli chodzi o rozdzielczość, ale reszta parametrów również trzyma bardzo wysoki poziom. Nie widać absolutnie żadnych pikseli, czcionka jest idealnie gładka, nawet oglądana z nienaturalnie bliskiej odległości. Ciężko mi sobie wyobrazić jeszcze lepszy wyświetlacz. Rozdzielczość Full HD przy tej wielkości urządzenia to górna rozsądna granica. Kolory są nasycone i kontrastowe, a kąty widzenia dobre, widać to z resztą na załączonych zdjęciach.

Reklama


Pomimo tak wysokiej rozdzielczości system działał całkowicie płynnie i jakby lekko. Warto odnotować, ze na telefonie znajdował się Android 4.2.2, czyli jego najnowsza wersja. To dla mnie o tyle istotne, że od czasu kiedy mam do czynienia z tabletem Nexus 7 doceniłem nowe funkcje systemu i ciężko byłoby mi się teraz bez nich obejść. Oprócz tego w systemie znajdzie sporo dodatkowych aplikacji, które mają realizować założenie, że telefon to nie tylko urządzenie, ale towarzysz życia. Założenie jest moim zdaniem słuszne, użytkowników już dawno przestała interesować specyfikacja, tym bardziej, że telefony sprzed dwóch lat wciąż zapewniają płynne działanie wszystkich aplikacji.


Nie mam jednak złudzeń, że większość z tych propozycji to po prostu bajery, z których nie będę korzystał. Dla przykładu Air View widzący nasz palec ponad ekranem, zanim go dotkniemy jest ciekawą funkcją, która pozwala podejrzeć rozwinięcia artykułów w Flipboard i faktycznie działa. Ciężko mi jednak na tym etapie stwierdzić czy faktycznie usprawnia to znacząco obsługę w telefonu. Na pewno mniej niż w przypadku rysika. Z drugiej strony, dla każdego użytkownika inny zestaw funkcji może okazać się przydatny w myśl zasady, że każdy wykorzystuje zaledwie 10% możliwości, ale każdy inne 10%, składające się z innych funkcji. Tak długo jak takie dodatki nie spowalniają działania systemu, a sam system będzie dostawał aktualizacje, nie mam nic przeciwko temu.


Reklama

Aparat

Najbardziej obiecująco ze wszystkich dodatków przedstawia się aparat, który posiada całą gamę nowych trybów: drama shot składający kilka zdjęć w jedno, na którym szybko poruszająca się osoba jest przedstawiona w różnych stadiach np. skoku do wody, zdjęcia z nagranym dźwiękiem, cinema photo czyli zdjęcia z ruchomym elementem, filmy i zdjęcia korzystające z obu kamer jednocześnie, pokazujące obiekt fotografowany i fotografującego. Ponownie, wątpliwe aby jedna osoba korzystała ze wszystkich tych trybów, ale każdy wybierze coś dla siebie. Sam uważam aparat za jeden z najistotniejszych elementów w urządzeniu mobilnym. Pozwala "skanować" dokumenty, uwieczniać ważne informacje, jest zawsze pod ręką i w pewnym sensie uwalnia naszą kreatywność wszędzie tam, gdzie nie mamy przy sobie osobnego aparatu. Warto dodać, że kadrowanie zdjęć na 5 calowym ekranie o tak dużej rozdzielczości i z tak wąskimi ramkami to zupełnie nowe doświadczenie. Matryca również zapowiada się obiecująca, ale musiałbym przeprowadzić dłuższe testy, żeby powiedzieć coś więcej.



Czy planuję zmianę telefonu?

Pomimo tego, że jestem właścicielem leciwego S2, wciąż nie odczuwam naglącej potrzeby zmiany telefonu, zwłaszcza po ostatniej aktualizacji do Androida 4.1, co po części potwierdza teorię, że nieaktualizowane przez producenta telefony zachęcają do szybszej zmiany sprzętu, ale wówczas, przynajmniej w moim przypadku, zmieniłbym producenta na kogoś, kto aktualizacje oferuje. A tak telefon wciąż dostarcza mi wszystko to co jest mi najbardziej potrzebne i wciąż wszystko działa jak trzeba. Oczywiście przesiadka na S4 byłaby bezdyskusyjnie na plus, ale na taki ruch zdecyduje się albo gdy mój telefon przestanie działać, albo po prostu za jakiś czas. Gdybym jednak stał dzisiaj przed koniecznością wyboru telefonu S4 z pewnością znalazłby się w top 3 urządzeń, które brałbym pod uwagę. Czas pokaże czy dłuższe testy telefonu cokolwiek w tej ocenie zmienią.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama