Jednego jestem pewien - mamy w czym przebierać: Dropbox, SkyDrive, Dysk Google, Box, SugarSync... to tylko początek. Płytki, a nawet pendrive'y w wiel...
Box to prawie kolejna chmura z edycją dokumentów, prawie robi wielką różnicę
W chmurze przetrzymujemy coraz większą ilość plików przeróżnych rodzajów - dokumenty, zdjęcia, skoroszyty czy prezentacje multimedialne. W odpowiedzi na takie zachowanie Box przygotował dla swoich użytkowników dodatek "Box Edit", który pozwola na utworzenie plików Worda, Excela, PowerPointa, a nawet Photoshopa. W odróżnieniu jednak od formatu "web document" edycja tych plików wymagać będzie natywnej aplikacji na naszym komputerze. To dobrze i źle zarazem.
Takie rozwiązanie przypadło mi do gustu z jednego powodu - nie muszę pobierać pliku, nad których chciałbym popracować, a po zapisaniu zmian wysyłać go ponownie na serwer. To zadanie dla Box Edit - plik zostanie otwart w odpowiedniej aplikacji - Word, Photoshop etc., zaś wszystkie zapisane zmiany będą synchronizowane z dyskiem w chmurze.
Niestety, oznacza to że w przeglądarce nie dokonamy zmian w powyższych plikach - nie wymagałbym naturalnie, by pliki *.psd były edyutowalne w oknie przeglądarki, lecz wsparcie dla plików *.doc i *.xls byłoby mile widziane. W takiej sytuacji zmuszony jestem do wybrania konkurencyjnych rozwiązań (SkyDrive, Dysk Google). Na całe szczęście pozostała choć opcja podglądu.
Box wprowadził także funkcję "blokowania" dokumentów przed edycją. Ma to zapobiec równoczesnemu wprowadzaniu zmian przez współpracowników - nie raz doświadczyłem już nieporozumienia przy pracy nad dokumentem, dlatego popieram tę ideę w 100% procentach. Box Edit jest kompatybilny z systemami Windows i OS X, zaś na urządzeniach mobilnych do zaproponowania nam ma Box OneCloud. Box wyraźnie daje do zrozumienia, że nadal liczy się w stawce - co na to użytkownicy?
Źródło, grafiki: Box Blog.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu