Tegoroczne iPhone'y mają powtórzyć sztuczkę z ubiegłego roku. Podstawowe modele iPhone 15 mają otrzymać procesory, które w ubiegłym roku trafiły do iPhone 14 Pro.
Apple w ubiegłym roku zdecydowało się na zabieg, którego raczej nikt się nie spodziewał. Podstawowe modele iPhone'ów — czyli iPhone 14 oraz iPhone 14 Plus — nie otrzymały najnowszych czipów Apple A16 Bionic. Zamiast tego, gigant zdecydował się napędzić je debiutującymi w 2021 Apple A15 Bionic. Czy to zrobiło użytkownikom jakąkolwiek różnicę? Szczerze wątpię. Smartfony Apple mają swoje "ale" i problemy, ale rzekłbym, że w przypadku ostatnich 3-4 lat wstecz — raczej nie są to problemy z wydajnością.
I z najnowszych informacji których doszukano się w kodzie systemu wynika, że w tym roku sprawy będą się mieć analogicznie. Tylko droższe modele Pro doczekają się nowego układu Apple 17 Bionic.
Apple A17 Bionic tylko w iPhone 15 Pro oraz iPhone 15 Pro Max. Tańsze modele zostają z "szesnastką"
Znaleziskiem na ten temat w najnowszej becie tvOS 17 podzielił się na X (tak, tym serwisie, który do niedawna nazywał się Twitter) Aaron Pena:
Jak widać — nowa wersja systemu wspomina o czterech nowych nazwach kodowych smartfonów, których na tę chwilę nie ma jeszcze na rynku. Mowa tu o:
- iPhone15,4
- iPhone15,5
- iPhone16,1
- iPhone16,2
I wynika z tego, że "15" są oznaczeniem iPhone'ów napędzanych A16 Bionic, zaś "16" — najnowszym czipem A17 Bionic. Stąd też wnioski, że w tym roku Apple powtórzy zeszłoroczną sztuczkę — i podstawowe modele otrzymają zeszłoroczne procesory.
Stare procesory w iPhone to... niespecjalny powód do zmartwień
Z jednej strony: nie brzmi to specjalnie optymistycznie: najnowszy smartfon ze "starym" procesorem. Z drugiej strony — iPhone 11 w 2023 roku wciąż ma sens. Działa sprawnie i bezproblemowo. Dlatego o układy raczej nie ma się co martwić. Te i tak podziałają szybko i bezproblemowo jeszcze przez kilka najbliższych lat. Ale użytkownicy zeszłorocznych "czternastek" bez Pro nie narzekają — ani na jakość urządzenia, ani jego szybkość działania. Bo prawda jest taka, że absolutnie nie mają ku temu powodów — i w tym roku prawdopodobnie nic się w temacie nie zmieni.
Apple ma coraz większy problem by odróżniać od siebie poszczególne modele swoich urządzeń. Jako że każdego roku debiutują co najmniej cztery urządzenia. I tak - dwa z nich różnią się wyłącznie rozmiarem. Ale to daje nam połowę modeli które muszą usprawiedliwić czymś swoją wyższą cenę. I tak oto modele Pro mają lepsze wykończenie, lepszy ekran, a także jakieś drobnostki które wyróżniają je na pierwszy rzut oka — jak chociażby jeden obiektyw aparatu więcej. A od zeszłego roku takim wyróżnikiem są także inne układy, pod kontrolą których działają...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu