Netflix odlicza do premiery nowego serialu "Plemiona Europy", w którym mieszkańcy Starego Kontynentu będą musieli rozpocząć życie od nowa po tajemniczej katastrofie.
Nowy serial sci-fi o Europie po apokalipsie
"Plemiona Europy" zabiorą nas w przyszłość do roku 2074, ponieważ 45 lat wcześniej w grudniu 2029 nowe technologie przestały działać. Wszystko wydarzyło się w ciągu chwili i mieszkańcy kontynentu cofnęli się do średniowiecza. Europa podzieliła się na mikropaństwa, a ludzie żyją w plemionach. Akcja skupi się na trójce młodych bohaterów - to rodzeństwo z plemiona Źródlan, które jest pokojowo nastawione do swoich bliskich i odległych sąsiadów. Już na początku historii zostaną rozdzieleni, a ich losy będą decydować o przyszłości Europy, nad którą czai się widmo dużego niebezpieczeństwa. Liv, Kiano i Elja będą na swój sposób walczyć o to, co właściwe, by nie pozwolić dojść do władzy tyranom.
Wszystkie filmy Szybcy i wściekli znikają z Netflix. Co jeszcze warto nadrobić?
Niemiecki serial powstał na podstawie scenariusza Philipa Kocha i 1. sezon liczy dokładnie 6 odcinków. Koch był też showrunnerem, producentem wykonawczym i wyreżyserował osobiście odcinki 1, 2 i 6. W obsadzie znaleźli się Emilio Skraya, Henriette Confurius, David Ali Rashed, Melika Foroutan, Robert Finster, Ana Ularu, a także Oliver Masucci, którego doskonale pamiętamy z występu w "DARK". Premiera zaplanowana jest na 19 lutego.
Netflix przygotowuje serial z Sonikiem. To Sonic Prime
Plemiona Europy to ukłon w stronę gatunku science fiction. Serial przedstawia ekscytujący świat, który dopiero staje na nogi po tajemniczej katastrofie, a na końcu daje nadzieję na nowy początek dla Starego Kontynentu - Philip Koch
Zwiastun serialu Plemiona Europy
Dla Netfliksa jest to już kolejna produkcja sci-fi nakręcona w Europie po sukcesie "DARK". Niedługo po tamtym debiucie otrzymaliśmy duńskie "The Rain", a także "Równonoc". Po naprawdę dobrych zapowiedziach seriale nie powtórzyły jednak sukcesu niemieckiego "DARK". W przypadku "Plemion Europy" trudno wyrokować, jak widzowie odbiorą nowość, bo ostatnie miesiące pokazują, że na platformie dość regularnie dochodzi do nie lada niespodzianek. "Lupin" czy wcześniejszy "Gambit królowej" podbiły serca widzów, a styczniowa premiera serialu "Bridgertonowie" okazała się największą, jaką widział Netflix. Produkcja zdołała wyprzedzić "Wiedźmina" pod względem liczby widzów w ciągu pierwszych czterech tygodni od premiery i przekroczyła barierę 80 mln oglądających (gospodarstwa domowe).
Netflix staje się prawdziwym imperium znanych animacji. Imponująca lista nowości
Na Netflix trafi polski serial sci-fi Otwórz oczy
Warto przypomnieć, że Netflix przygotowuje także polski serial sci-fi pt. "Otwórz oczy". Produkcja skupi się na nastoletniej Julce, która po tragicznym wypadku trafia do centrum leczenia amnezji. W wypadku straciła całą rodzinę, a w ośrodku nawiązuje relacje z innymi pacjentami, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji. Wśród nowych znajomych jest młody chłopak o imieniu Adam, który staje się jej swoistym przewodnikiem po jej nowej rzeczywistości. Julka miewa jednak dziwne sny, które wydają się jej aż zbyt realne, dlatego zaczyna wątpić w prawdziwość miejsca, gdzie się znajduje. Będzie próbowała wydostać się z ośrodka i poznać prawdę, by przekonać się, czy świat jest takim, jakim się wydaje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu