Spotify

Nowa funkcja w Spotify. Twoje playlisty czeka rewolucja

Krzysztof Rojek
Nowa funkcja w Spotify. Twoje playlisty czeka rewolucja
4

Nie musisz już mozolnie układać playlisty na Spotify utwór po utworze. Dzięki nowej funkcji wystarczy, że powiesz, czego chcesz.

Wygodne dobieranie muzyki w playlisty to jedna z najlepszych funkcji muzycznych serwisów streamingowych. Od lat nie trzeba już ręcznie robić składanek, ponieważ wystarczy jedno kliknięcie, żeby przenieść lubioną muzykę na własną, spersonalizowaną listę odtwarzania. Dodatkowo, jednym z kluczowych elementów, na których marki takie jak Spotify zdobyły popularność, są playlisty przygotowane przez sam serwis. Na podstawie naszego gustu i słuchanych przez nas zespołów serwis jest w stanie w miarę trafnie ułożyć playlistę z konkretnego gatunku muzycznego, która jest też zazwyczaj świetnym sposobem na poznanie nowych utworów i artystów.

Nic więc dziwnego, że Spotify mocno inwestuje w to, by playlisty były jedną z najbardziej rozpoznawanych funkcjonalności serwisu. Możliwość tworzenia playlist ze znajomymi, albo ich automatyczne generowanie na podstawie gustu, playlisty dynamiczne Jam, playlisty na konkretny nastrój czy automatyczne tworzenie playlist dowolnego zespołu - to tylko ułamek tego, co w danym aspekcie oferuje Spotify. Teraz do tej listy trzeba będzie doliczyć kolejne rozwiązanie, które, bez zaskoczenia, będzie bazowało na rozwiązaniach AI.

Playlisty AI w Spotify - co będą potrafić?

To, co potrafi sztuczna inteligencja, wiemy już wszyscy. Na podstawie promptów możemy stworzyć dokument, obraz, wideo czy nawet wygenerować influencerkę, która będzie zarabiała niesamowite pieniądze. Teraz prompty pomogą nam też, jeżeli chodzi o stworzenie naszej ulubionej playlisty. Spotify ogłosiło bowiem, że wprowadza nową funkcję generowania playlist w oparciu o sztuczną inteligencję, a skorzystać z niej mogą już użytkownicy Spotify Premium w wybranych krajach.

Dzięki niej w polu kreacji playlisty możemy wpisać dowolny prompt, a algorytm postara się dobrać na jego podstawie najlepsze utwory do naszej playlisty. Jak podaje firma, można tam wpisać prawie wszystko. Informacje mogą zawierać miejsca, daty, nazwy zwierząt, emocji czy nawet symbole emoji. Co więcej, playlistę będzie można edytować w ten sam sposób, używając do tego języka naturalnego. Naturalnie, Spotify wprowadziło też pewne ograniczenia, szczególnie w kwestii promptów, które mogą być obraźliwe.

Ze względu na ograniczenia językowe, funkcja jest póki co dostępna wyłącznie w języku angielskim dla użytkowników w Wielkiej Brytanii i Australii. Kiedy możemy spodziewać się jej w Polsce? Cóż, patrząc na to, że w tym wypadku model językowy prawdopodobnie wymaga długiego treningu w danym języku, aby móc go dobrze zrozumieć, można się spodziewać, że funkcja bardzo długo pozostanie ekskluzywna dla dużych grup językowych, a Polska na pewno nie będzie jednym z pierwszych krajów, które ją otrzymają (jeżeli w ogóle ją dostaniemy).

Tradycyjnie jednak pojawia się tu też inne pytanie: czy taka funkcja faktycznie jest obecnie najważniejszą, jaką trzeba wprowadzić w serwisie? Moim zdaniem - nie do końca. Jak najbardziej rozumiem, że ze względu na identyczne biblioteki utworów serwisy streamingowe walczą ze sobą na "funkcje dodatkowe" i w tym kontekście wszystkie aplikacje starają przegonić się nawzajem. Jednak nietrudno zaobserwować, że to, czego naprawdę chcą użytkownicy to dobrze działająca, przejrzysta aplikacja mobilna i desktopowa, dobrze działające zarządzanie z jednego miejsca (Spotify Connect) i, co jest powtarzane jak mantra, wysoka jakość muzyki, której Spotify nie potrafi od lat wprowadzić.

Nawet więc jeżeli playlisty AI są funkcją, nad którą ktoś spędził dużo czasu, by dopracować ją do perfekcji (bo nie przeczę, że jest grupa ludzi, którzy wierzą w to, że AI w tym wypadku może być bardzo przydatne), to wątpię, by jej wprowadzenie zmieniło cokolwiek w opinii wielu krytyków serwisu.

Źródło: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu