Felietony

Peryferia gamingowe podbijają biura i wcale mnie to nie dziwi. Każdy zasługuje na wysoką jakość

Tomasz Szwast
Peryferia gamingowe podbijają biura i wcale mnie to nie dziwi. Każdy zasługuje na wysoką jakość
6

Peryferia gamingowe, takie jak klawiatura, myszka czy nawet fotel, szturmem zdobyły biurka graczy. Co ciekawe, w ostatnim czasie trafiły również na biurka osób, które komputer wykorzystują głównie do pracy. Dlaczego tak? Głównie dlatego, że dzięki nim można pracować wygodniej.

Doskonale pamiętam swoją pierwszą przygodę z akcesoriami dedykowanymi graczom. O ile wcześniej klawiatura była dla mnie po prostu klawiaturą, a myszka po prostu myszką, tak ten produkt zmienił mój punkt widzenia na akcesoria komputerowe. O czym dokładnie mowa? Była to myszka Razer Deathadder, z której zacząłem korzystać mniej więcej w 2010 roku. Bardzo wygodna, wyprofilowana i precyzyjna. Niestety, Razer był wówczas w zupełnie innym miejscu, niż jest teraz, przez co jego produktom daleko było do jakości i bezawaryjności takich marek, jak chociażby Logitech. Z biegiem lat wiele się zmieniło, jednak nie o tym ten materiał. Chciałbym bowiem poruszyć kwestię tego, jak mocno zmieniło się zapotrzebowanie na akcesoria gamingowe w ostatnim czasie. Wszystko dlatego, że nie jest to już sprzęt tylko i wyłącznie dla graczy. Z akcesoriów produkowanych z myślą o graczach coraz częściej korzystają ci, którzy komputera używają do pracy. Skoro bowiem można korzystać z czegoś wygodniejszego, dlaczego tego nie zrobić? Świecąca i hałasująca klawiatura w biurze? Czemu nie?

Swoją drogą, wcale nie dziwię się wszystkim tym pracownikom biurowym, którzy już teraz zmienili dotychczas używane akcesoria na te dedykowane graczom. Ileż można pracować na najtańszym sprzęcie, który nie tylko jest niewygodny, ale również często sprawia problemy w najmniej spodziewanych sytuacjach? Nasze środowisko pracy jest bardzo ważne, dlatego nie ma absolutnie niczego złego w inwestowaniu w poprawę komfortu.

Peryferia gamingowe już nie wyłącznie dla graczy

W swoim życiu przez wiele lat byłem pracownikiem biurowym. Przez ten czas korzystałem z różnych stanowisk pracy, jednak wszystkie one miały jeden wspólny mianownik. Znajdujące się na ich akcesoria nie nadawały się do niczego. Doskonale pamiętam myszki, które trzeba było wymieniać dosłownie co kilka miesięcy czy wiecznie zacinające się klawiatury. Gdyby chociaż były to modele z jako taką ergonomią, to jeszcze mógłbym to przetrawić, ale wcale nie. Wszystko co najprostsze, byle taniej. Lepsze akcesoria są dla zarządu, dla pana Areczku jest najtańsza myszka i klawiatura, jaką tylko może sobie pan wyobrazić. Tak to właśnie wyglądało.

Kiedy udało mi się zmienić prace i rozpocząłem zdalne wykonywanie obowiązków, postanowiłem mocno zainwestować w swoje stanowisko pracy. Wyposażyłem się w klawiaturę mechaniczną i gamingową myszkę, przez co od razu poczułem znaczącą zmianę w komforcie pracy. Owszem, nie jestem profesjonalnym graczem, dlatego większych zdolności nowego sprzętu raczej nie byłem w stanie dostrzec w grach. Byłem za to świadomy tego, że pracuje mi się dużo lepiej, a przede wszystkim wygodniej.

W ostatnim czasie miałem możliwość odwiedzenia biura dość dużej firmy. Na pierwszy rzut oka - nic szczególnego. Ot typowy open space, wypełniony biurkami i miejscami do spotkań czy krótkiego odpoczynku. Kiedy jednak przeszedłem się między alejkami zauważyłem coś nietypowego, czego nigdy wcześniej nie widziałem w biurze. Był to blask diod LED RGB pochodzący z klawiatur i myszek, jakie znajdowały się na biurkach niektórych pracowników. Zauważyłem również, że część osób siedzi na krzesłach, które zgodnie z opisem producenta są dedykowane graczom. W przypadku tej konkretnej firmy wygoda wygrała, a pracownicy sami mogli wybrać, z czego chcą korzystać. Wielkie brawa dla zarządu!

Twórcy internetowi mówią to samo

Co ciekawe, typowo gamingowe akcesoria można znaleźć również na biurkach wielu twórców internetowych, którzy również nie słyną z grania w gry. Prawdziwą furorę robią mechaniczne klawiatury bezprzewodowe marki Keychron. Są niewielkie a przy tym bardzo wygodne, przez co świetnie się na nich pracuje, ale również dobrze prezentują się podczas transmisji internetowych. Na biurkach znanych twórców można również zobaczyć gamingowe myszki od tak uznanych producentów jak Logitech, Steelseries czy Razer. Tutaj ponownie wygrała wygoda.

Widząc taki stan rzeczy, producenci akcesoriów komputerowych dostali twardy orzech do zgryzienia. Okazało się bowiem, że ze sprzętu dedykowanego graczom chcą korzystać również inni użytkownicy. Sęk w tym, że ten nie zawsze jest dopasowany właśnie do ich potrzeb. O ile dla jednych podświetlenie LED RGB może być wielką zaletą, tak inny użytkownik wolałby znacznie bardziej dyskretne. Podobnie w przypadku jakości sprzętu gamingowego, z którą bywa różnie. Co prawda wiodący producenci raczej nie zaliczają wpadek w tym zakresie, tak nieraz zdarzyło się, że tańszy sprzęt nie mógł pochwalić się bezawaryjnością czy wzorowym wykończeniem. Skoro więc osoby wykorzystujące komputer do pracy oczekują podobnego komfortu, co gracze, wypadałoby dostarczyć im właśnie taki sprzęt. Jak pokazuje rynek, niektórzy już zaczęli działać w tym zakresie.

Gamingowe rozwiązania dedykowane biurom

Przykładem tego, że twórcy peryferiów gamingowych w końcu zaczęli dostrzegać użytkowników biurowych jest firma Razer. Od niedawna w jej portfolio dostępne są bowiem akcesoria z serii Razer Pro, które wyglądają tak, jakby ich producent nie miał nigdy nic wspólnego z gamingiem. Charakterystyczne dla tego producenta połączenie czerni i zieleni zastąpiła biel i szarość, a gamingowe akcenty stylistyczne ustąpiły pola minimalizmowi. Swoją drogą, jakiś czas temu miałem okazję przetestować kilka akcesoriów z tej serii. Jak sprawdzają się w codziennym użytkowaniu? Naprawdę bardzo dobrze, jednak wątpię, by akurat one zdobyły szerszą popularność. Cóż, w przypadku tego producenta zaporą okazuje się być cena. Przeszło 700 czy 800 złotych za klawiaturę? To naprawdę bardzo dużo, zwłaszcza gdy na rynku znajdziemy rozwiązania o zdecydowanie gorszej jakości, ale również sporo niższej cenie.

Jeszcze wcześniej potrzeby użytkowników biurowych zauważył Logitech. W ofercie tego producenta od dawna znaleźć można tak znakomite rozwiązania, jak myszka MX Master czy jej mniejszy odpowiednik - MX Anywhere. Jakiś czas temu do oferty dołączyły również klawiatury biurowe segmentu premium, sprzedawane pod nazwą MX Keys. Prawdziwą rewolucją mają natomiast być pierwsze klawiatury mechaniczne, jakie ten producent zaoferował użytkownikom typowo biurowym, czyli MX Mechanical. Cóż, z każdej z tych premier szczerze się cieszę. To bardzo dobra wiadomość, że uznani producenci próbują skończyć z wizją sprzętu biurowego jako tego najbardziej podstawowego, gdzie nie liczy się komfort pracownika, a niskie koszty po stronie pracodawcy. Spędzając przed komputerem kilka czy kilkanaście godzin dziennie bezwzględnie zasługujemy na jak najwyższy komfort.

Cena okaże się barierą?

Skoro więc coraz więcej osób kompletnie niezwiązanych z gamingiem sięga po tego typu akcesoria, mogłoby się wydawać, że z biegiem czasu zastąpią sprzęt, z którego obecnie korzystamy najczęściej. Niestety nie mam tu dobrych wieści. W rzeczywistości nie jest bowiem tak różowo, że zawsze dostajemy to, czego chcemy. Jest coś, co może skutecznie spowolnić popularyzację sprzętu o zdecydowanie lepszej jakości niż proste klawiatury i myszki biurowe. Tym czymś, co naturalne, jest zdecydowanie wyższy koszt akcesoriów, o których mowa.

Jak wspomniałem wcześniej, biurowa klawiatura marki Razer to koszt przeszło 700 złotych. Myszka? Kolejne 400 złotych. Ceny produktów firmy Logitech kształtują się na bardzo podobnym poziomie. Chlubnym wyjątkiem są tu klawiatury Keychron, których cena oscyluje wokół 400 złotych, jednak to wciąż sporo za dużo. Skoro podstawowy zestaw klawiatury i myszki potrafi kosztować mniej niż 100 złotych, a nieco lepszy dwa czy trzy razy tyle, dlaczego pracodawca miałby inwestować w coś dużo droższego? Owszem, komfort pracownika jest istotny, jednak trzeba wziąć pod uwagę również zupełnie inne kryteria, takie jak finanse.

Podsumowując, peryferia gamingowe skutecznie utorowały sobie drogą do zupełnie innych przestrzeni rynku, niż ta, której zostały dedykowane. Sięgają po nie zarówno osoby pracujące w biurze, jak i użytkownicy domowi, dla których komputer to miejsce nie tylko rozrywki, ale przede wszystkim pracy. Rozwiązania dedykowane gamingowi można również coraz częściej spotkać na biurkach znanych twórców internetowych.

Kiedy warto sięgnąć po tego typu produkty? Zawsze wtedy, gdy na pracy z komputerem spędzamy sporą część dnia. Jak pisałem w innym z materiałów opublikowanych na Antywebie, klawiatura mechaniczna to prawdziwe błogosławieństwo dla dłoni. Wystarczy kilka dni na przyzwyczajenie, by praca z komputerem stała się zdecydowanie bardziej komfortowa. Podobnie w przypadku myszek. Świetnie wykonane, precyzyjne, a przede wszystkim dobrze wyprofilowane konstrukcje sprawiają, że praca z komputerem staje się znacznie przyjemniejsza.

Jeśli właśnie urządzacie swoje stanowisko pracy, nie oszczędzajcie na akcesoriach. Każda złotówka wydana na Wasz osobisty komfort z pewnością bardzo szybko zaprocentuje lepszym samopoczuciem.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu