Mobilne aplikacje z logo Opera Software zapisały się w świadomości użytkowników głównie jako te, które potrafią efektywnie przyśpieszyć transmisję dan...

Mobilne aplikacje z logo Opera Software zapisały się w świadomości użytkowników głównie jako te, które potrafią efektywnie przyśpieszyć transmisję danych oraz ograniczyć koszty za sprawą kompresji. Dziś podobne rozwiązanie znajdziemy już również u konkurencji - m.in. w Chrome dla Androida. Tymczasem Norwegowie idą dalej i chcą poddać kompresji cały ruch mobilny.
O Operze Max pisałem już na AW w grudniu, kiedy twórcy udostępnili ją jedynie wąskiemu gronu użytkowników Androida z USA. Teraz na blogu norweskiej firmy pojawiło się ogłoszenie o rozpoczęciu otwartych testów beta aplikacji, dzięki czemu przetestować może ją teoretycznie każdy. W praktyce uzbrójcie się w cierpliwość, bo wprowadzono mechanizm listy oczekujących, a chętnych jest całkiem sporo...
Rozwiązanie Opery zasadniczo nie jest rewolucją. Już wcześniej istniały podobne narzędzia, która oferowały podobne możliwości. Tutaj jednak znajdziemy silną, znaną markę i sprawdzoną w boju infrastrukturę, co jest chyba wystarczającym powodem przemawiającym na plus. Całość bazuje na sieci VPN, w ramach której ruch internetowy jest przekierowywany na serwery Norwegów, które odpowiadają za kompresję. Wykorzystywana jest przy tym technologia Rocket Optimizer opracowana przez przejętą w ubiegłym roku przez Opera Software firmę Skyfire.
Jeżeli chcecie wypróbować Operę Max znajdziecie ją w sklepie Google Play. W testach beta mogą uczestniczyć wszyscy mieszkańcy krajów UE oraz USA. Problemy z dostępem będą mieli użytkownicy ze wschodniej części Europy, gdzie dostęp jest jeszcze zablokowany.
Sam krótko testowałem usługę w grudniu instalując ją z plików APK, które wówczas wyciekły do sieci. Wówczas program spisywał się naprawdę nieźle dając oszczędność rzędu 50 proc. Niestety rozwiązanie to nie grzeszyło stabilnością. Być może teraz uległo to zmianie, ale okres oczekiwania jest porażający. W chwili gdy piszę te słowa, jestem oczekującym nr 6872 w kolejce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu