Google ma powody do obaw? Na rynek wyszukiwarek internetowych ma wejść nowy, naprawdę mocny gracz.
Bing miał zdetronizować Google dzięki tajnej broni. Teraz to OpenAI bierze sprawy w swoje ręce
Jak już wielokrotnie informowaliśmy, OpenAI wraz ze swoimi narzędziami, takimi jak ChatGPT czy DALL-E szturmem wszedł do naszych żyć i po dużej części na zawsze odmienił sposób, w jaki korzystamy… w sumie ze wszystkiego. Microsoft bardzo szybko wywęszył okazję i wpakował w tę firmę miliardy dolarów, przez co po części jest teraz liderem rynku jeśli chodzi o rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. To miało sprawić, że Bing zmieni zasady gry.
Na samym początku 2023 roku, kiedy Google wraz z innymi firmami (i ludźmi) martwiło się o sztuczną inteligencję, gigant z Redmond chciał wykorzystać okazję, żeby dostać się na szczyt. Microsoft pracował nad specjalną wersją swojej wyszukiwarki, która będzie korzystała właśnie z technologii stojącej za ChatGPT do odpowiadania na pytania zadawane przez użytkowników. Dlaczego to miało być takie rewolucyjne? Wpisując pytanie w Google, wyszukiwarka wypluwa nam tylko tysiące linków — z czego pierwsze wyniki to zazwyczaj sponsorowane reklamy, które nie zawsze są pomocne. ChatGPT nie bawi się w półśrodki, tylko od razu daje pełną odpowiedź — i właśnie to miało być asem w rękawie Microsoftu.
Finalnie wyszło to średnio, na co też wpływa fakt, że mamy ograniczone zaufanie do treści podsuwanych nam pod nos przez AI — i słusznie, bo OpenAI do tej pory sugeruje, żeby sprawdzać i weryfikować fakty przedstawiane przez chatbota. Bing na chwilę faktycznie znalazł się w centrum uwagi i chociaż przeglądarka Microsoftu mogła pochwalić się lepszymi wynikami niż wcześniej, to do rewelacji było daleko; o zdetronizowaniu Google’a nie mówiąc. Teraz wygląda na to, że OpenAI chce wziąć sprawy w swoje ręce.
OpenAI szykuje własną wyszukiwarkę. ChatGPT pokona Google?
Najnowsze raporty sugerują, że OpenAI planuje już za chwilę ruszyć z własną wyszukiwarką. Plotkowało się o tym od dawna, nawet napływały do nas informacje, że wyszukiwarka oparta na ChatGPT zadebiutuje 9 maja, ale wygląda na to, że teraz firma chce dodatkowo utrzeć nosa Google. W jaki sposób? Google I/O, czyli coroczna konferencja giganta z Mountain View, rozpoczyna się 14 maja — i nie będzie zaskoczeniem fakt, że wszyscy oczekują, iż to właśnie sztuczna inteligencja będzie jednym z głównych tematów.
Jak jednak donosi Reuters, OpenAI chce przyciągnąć uwagę do siebie, ogłaszając swoją własną wyszukiwarkę opartą na ChatGPT zaledwie dzień wcześniej, czyli w poniedziałek 13 maja. Oczywiście informacje te nie zostały potwierdzone przez samo OpenAI, jednak coś bez dwóch zdań jest na rzeczy — poniedziałek może przebiec więc dość spokojnie, albo możemy dostać wielkie ogłoszenie od konkurenta Google — bo już chyba możemy oficjalnie nazywać w ten sposób twórców ChatGPT.
Jak ma wyglądać wyszukiwarka od OpenAI?
Jak to ma wyglądać? W tej chwili mówi się, że wyszukiwarka oparta na ChatGPT ma połączyć standardowe wyszukiwanie od Google i propozycję na rewolucję Binga, zapewniając tym samym użytkownikom kontekstowe odpowiedzi na zapytania poprzez zestawianie wyników z różnych źródeł internetowych. Nie oznacza to jednak, że romans na linii OpenAI - Microsoft dobiegnie końca. Oczekuje się bowiem, że usługa będzie częściowo obsługiwana przez Binga.
Faktyczna rewolucja czy burza w szklance wody? Na ten moment ciężko stwierdzić, jednak jedno jest pewne — OpenAI zrobi kolejny krok, który sporo namiesza.
Źródło: Reuters
Grafika wyróżniająca: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu