Czy można wypuścić pełnoprawną opaskę fitness za 60 zł? Redmi mówi: potrzymaj moją Redmi Band.
Zawsze kiedy myślimy, że granice opłacalności produkcji zostały już osiągnięte, przychodzi Xiaomi na spółkę z Redmi i udowadnia, w jak dużym błędzie byliśmy. Tym razem marka zaprezentowała nowy produkt w swoim porfolio jakim jest opaska fitness. Produkt nazwany Redmi Band kosztuje w Chinach zaledwie 99 yuanów, czyli równowartość 60 zł. Opaska wydaje się być bardzo kompetentnym kompanem sportowym, oferującym funkcje monitorowania snu, tętna, kroków, przypominania o zbyt niskiej aktywności fizycznej oraz baterię pozwalającą na dwa tygodnie pracy z dala od ładowarki. Taki czas pracy udało się osiągnąć zapewne dlatego, że ekran opaski jest dosyć mały (1 cal przekątnej). Nie znamy niestety jego rozdzielczości. Samo urządzenie można kupić w 4 kolorach. Lepiej wybrać właściwy od razu, bo nie ma tu możliwości oddzielenia urządzenia od paska, tak jak w niektórych modelach Mi Band. Jeżeli mówimy o rzeczach, których Redmi Band nie posiada, to nie mamy tu co liczyć na takie funkcje jak GPS czy NFC. Pamiętajmy jednak - mówimy o sprzęcie w cenie jednego obiadu "na mieście".
Redmi walczy z Realme i ta walka jest zaciekła
Nie można nie zauważyć, że premiera Redmi Band nastąpiła krótko po premierze opaski innej marki - Realme. Druga z tych firm weszła wczoraj na rynek, a w Indiach oferuje już swoją propozycję taniej opaski fitness za około 85 zł. Oczywiście zarówno Redmi Band jak i Realme Band to urządzenia oferujące bardzo podobną funkcjonalność. Obecność obu firm na naszym rynku może świadczyć, że niedługo możemy się spodziewać, że omawiane produkty trafią także w ręce Polaków. Jednak z racji na to, że obecnie ludzie ćwiczą dużo mniej, nie spodziewałbym się żadnej z premier w najbliższym czasie, a raczej - kiedy zakończy się trwająca epidemia koronawirusa.
Źródło: Android Authority
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu