OnePlus 7 to bez wątpienia jeden z najbardziej wyczekiwanych flagowców tego roku i do tego szykują się spore zmiany w samej konstrukcji względem oryginału. Co OnePlus szykuje na ten rok?
OnePlus nie chce być gorsze
Teraz wszyscy mówią o 5G. O własnych badaniach nad tą technologią. O stworzeniu niezwykle szybkich i energooszczędnych modułów. O implementacji w swoich urządzeniach, dzięki czemu są najlepsze. Po prostu teraz każda duża firma chce się popisać pod tym względem. Na razie samo OnePlus stworzyło stronę dedykowaną 5G, którą możecie znaleźć pod tym linkiem. Nic specjalnego na niej nie ma, ale producent chciał coś przekazać na temat tej technologii.
Co jednak ciekawsze, mówi się o tym, że na targach MWC 2019 Chińczycy zadbali o zamknięty pokaz swojego OnePlus 7, który jeszcze nie jest gotowy, ale i tak chciano sprawdzić to, jakie emocje i pierwsze wrażenia będzie wzbudzał. W końcu to niezwykle istotne. Do tego wszystkiego usłyszeliśmy o zmianach w konstrukcji względem poprzedników - te nie będą ograniczać się jedynie do nowego wcięcia czy subtelnych modernizacji. Tym razem OnePlus chce pójść na całego. Można tu w sumie też stwierdzić, że skorzystają z bardzo udanej bazy od Oppo w postaci modelu Find X i jemu pokrewnych, co moim zdaniem byłoby rozsądnym krokiem. Mimo wszystko w ramach jednego koncernu warto opierać się na sprzętach, które spodobały się użytkownikom i są choć trochę niezwykłe. W tym przypadku doczekamy się prawdziwego slidera.
OnePlus 7 - nowy rozdział
Same wiadomości o tym, że OnePlus 7 będzie sliderem, docierają do nas już od kilku tygodni i w sumie fani marki zdążyli już chyba oswoić się z tą myślą. Moim zdaniem to na tyle udany pomysł, że dobrze, że pojawi się w kolejnym flagowcu z Oxygen OS, a producent nie będzie starał się na siłę zrobić niczego składanego. Szczerze mówiąc, o to trochę się obawiałem.
Warto wspomnieć, że sprzedaż OnePlus 7 miałaby ruszyć w drugim lub trzecim kwartale tego roku. Cieszyć mogą informacje, że najpierw pojawi się w ofercie w Europie i Azji, z kolei USA będzie musiało chwilę poczekać. To również będzie dotyczyć odmiany z obsługą sieci 5G - tej Amerykanie w ogóle mają się nie doczekać. Dopiero kolejne generacje ich telefonów obsługą tej sieci tam się pojawią. Zaskakujące zagranie, ale CEO OnePlus, Pete Lau, nie wyjaśnił tego.
Pod względem specyfikacji doczekamy się Snapdragona 855, 6,42-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości Full HD+, 8 GB RAM i 128 lub 256 GB pamięci wbudowanej, Oxygen OS z Android Pie na pokładzie, dual SIM standby, LTE lub 5G (w zależności od wariantu) oraz najprawdopodobniej dalej podwójny aparat 20 i 16 Mpix. Na pewno będzie to wybitny model pod względem wydajności. Teraz pozostaje tylko czekać na wiadomości o jego cenie - jeżeli nie będzie znacząco droższy od poprzednika, może być naprawdę popularny.
źródło: Gizmochina
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu