GoldenLine chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To w tym momencie prawdopodobnie najpopularniejszy w Polsce biznesowy serwis społecznościowy. Jego tw...
GoldenLine chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To w tym momencie prawdopodobnie najpopularniejszy w Polsce biznesowy serwis społecznościowy. Jego twórcy nie ustają w wysiłkach nad rozwojem swojego dzieła i wciąż opracowują nowe rozwinięcia, które ze zmiennym szczęściem są przez użytkowników przyjmowane lub odrzucane. Ostatnim przykładem ciekawego upgrade’u było wprowadzenie na GL formy wall’a, do którego można podpiąć chociażby wpisy z własnego Twittera. Od jakiegoś czasu na portalu istnieją również profile firmowe i właśnie nich dotyczą wczoraj wprowadzone zmiany. O co chodzi?
Wczoraj GoldenLine przybudowało nieco firmowe profile. Z ciekawych zmian warto wymienić chociażby fakt, że pracownicy danej firmy mogą sami uzupełniać jej profil o dane i grafiki. Warto zaznaczyć, że profile generowane są automatycznie, a firma może je następnie wykupić aby przejąć nad nimi pełną kontrolę (co może być sporym polem do nadużyć). Można również zgłaszać danej firmie, poprzez specjalną opcję, chęć pracowania dla niej. Jest to ciekawe rozwiązanie, które pozwoli tymże podmiotom łatwo gromadzić informacje o potencjalnych pracownikach. Gorzej, że poszukujący pracy użytkownicy serwisu mogą zacząć zgłaszać się do wszystkich możliwych firm, aby zwiększyć szanse na zatrudnienie, a takich użytkowników może być całe mnóstwo. Czy rozwiązanie to będzie miało jakikolwiek większy HRowy sens, niż skrzynka mailowa danej firmy, na którą nieustannie spływają podania, zapewne często traktowane jak spam? To się okaże w przyszłości.
Jednak chyba najbardziej „kontrowersyjną” opcją uruchomioną przez serwis jest możliwość oceniania firmy przez jej byłych i obecnych pracowników. Na czym ma to polegać? Wchodzimy na profil naszego pracodawcy na opcję oceniania i dostajemy specjalny formularz gdzie możemy napisać małe podsumowanie, wymienić plusy i minusy i zaproponować wskazówki dla pracodawcy na przyszłość. Wpisy mają być moderowane, tak, aby nie skończyło się to jatką, zwłaszcza, że nie trzeba podpisywać się pod opinią własnym imieniem i nazwiskiem, można pozostać anonimowym. Szczęśliwie postanowiono ustrzec się przed koszmarnym spamowaniem poprzez ograniczenia, takie jak: użytkownik musi mieć wpisaną daną firmę w historii zatrudnienia (ale to łatwo ominąć) oraz musi mieć konto dłużej niż 6 miesięcy.
Pomysł jest całkiem ciekawy, gdyż w założeniu ma dostarczać danej firmie feedback od jej pracowników, byłych i obecnych, co dla każdego pracodawcy powinno być ważne – to, jak czują się pracownicy w swoim miejscu pracy wpływa na ich produktywność, a to w prosty sposób przekłada się na zyski samej firmy. Dzięki opiniom, jeżeli będą autentycznie obiektywne, a nie dyktowane emocjami, firma może zobaczyć, gdzie może dokonać poprawek w swojej polityce wobec pracowników, oczywiście, jeżeli jej na tym zależy. Ma to również zapewnić lepsze rozeznanie samym użytkownikom - u kogo warto podjąć pracę, a gdzie lepiej dać sobie spokój. Wprowadzenie elementu anonimowości powinno również pozwolić na przełamanie pewnej bariery psychologicznej pracowników, którzy w normalnych kontaktach face-to-face ze swoim pracodawcą raczej nie zdobyliby się na szczerość.
Jest jednak kilka dostrzegalnych wad tego rozwiązania. W przypadku dużych koncernów, zatrudniających mnóstwo pracowników, przy trybie anonimowości, rośnie pokusa zwykłego trollowania. Nie trudno nawet w pozornie pozytywnej opinii przemycić negatywny przekaz. To jedno. Z drugiej strony dużo negatywnych opinii może nie być wcale mile wdziane przez firmę na jej profilu. Pomijając ich rzetelność i obiektywność zła opinia nie służy PRowi. Czy w takim przypadku dana firma będzie chciała być dalej na GoldenLine? Inną kwestią jest to, że w przypadku małych firm system oceniania raczej nie będzie się sprawdzać, gdyż rośnie szansa „wykrycia” i raczej nikt nie zdecyduje się na negatywne oceny, o ile w ogóle zdecyduje się oceniać.
Według mnie taki system oceniania, jeżeli zminimalizuje się ryzyko spamowania i postawi akcent na rzetelność, jest ciekawym rozwiązaniem. Z jednej strony pracodawca może uzyskać feedback, z drugiej strony pracownik chętniej wyrazi swoją opinię o firmie i pozna zdanie innych użytkowników. Ale model ten może sprawdzić się tylko przy założeniu, że i jedni i drudzy podejdą do tej formy kontaktu z pewnym obiektywizmem. Jeżeli pracownik pokusi się o rzetelną ocenę, a pracodawca nie boi się usłyszeć kilku słów krytyki. W przeciwnym razie może się to przerodzić w jakąś formę podchodów, w skrajnym przypadku prowadząc do jakichś form konfliktu i pozycjonując GoldenLine jako źródło ewentualnych kłopotów, a to raczej nie przysłuży się temu serwisowi.
Co sądzicie o tym pomyśle?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu