NVIDIA

NVIDIA grzecznie prosi o sprzedawanie kart graficznych graczom

Mateusz Stach
NVIDIA grzecznie prosi o sprzedawanie kart graficznych graczom
Reklama

Producent GPU zajął stanowisko w sprawie trudności z dostępnością w sklepach kart graficznych. W związku z problemem zaspokojenia zapotrzebowania kopaczy kryptowalut, firma prosi sklepy o wprowadzenie ograniczeń w sprzedaży.

Niedawno pisaliśmy o tym, że ceny kart graficznych rosną w zastraszającym tempie. Okazuje się, że NVIDIA próbuje temu zaradzić. Jak zauważa serwis computerbase, część niemieckich sklepów internetowych wprowadziła ograniczenia w zakupie kart graficznych do dwóch sztuk na jednego klienta. Przedstawiciel niemieckiego oddziału „zielonych” potwierdził, że zachęcają oni sprzedawców do takich działań. Jak powiedział ich rzecznik prasowy: „Gracze są najważniejsi dla NVIDIA. Wszystkie działania dotyczące GeForce’ów nakierowane są na tych głównych odbiorców. W obecnej sytuacji, aby zapewnić graczom korzystającym z kart GeForce odpowiednią ich dostępność, zalecamy naszym partnerom podjęcie działań odpowiadających na potrzeby graczy”. Oczywiście to tylko zalecenia.

Reklama

Czy nowe propozycje poprawią dostępność dla graczy?

Sklepy, z którymi rozmawiali niemieccy dziennikarze potwierdzają, że zamówienia na pięć do dziesięciu sztuk karty Radeon RX Vega nie były ostatnio rzadkością. Maile od potencjalnych kupców z Europy Wschodniej miały czasem zawierać zapytania o zakup ponad 100 sztuk kart graficznych. Wprowadzenie ograniczeń w zamówieniach ma przynajmniej w części ograniczyć ten proceder. Czy kopacze kryptowalut będą na tyle zdesperowani, że znajdą sposób na obejście tych utrudnień, okaże się w najbliższym czasie.

Chociaż największą popularnością wśród kryptogórników cieszą się układy AMD, również najmocniejsze grafiki NVIDII są także na naszym rynku bardzo trudno dostępne. Jak już wcześniej donosił serwis tomshardware, dostawy kart do dystrybucji są mocno ograniczone już od grudnia. Ponoć producenci kart graficznych dają się skusić na sprzedaż dużych ilości swoich produktów górnikom w niepełnowartościowych wersjach. Bez układów chłodzenia czy gwarancji, ale ze sporą marżą.

Działania NVIDII mogą dziwić. Jeżeli bowiem chipy sprzedają się na pniu po cenach dużo wyższych niż rynkowe, to czym tu się martwić? Firma jednak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że balon na kryptowalutowym rynku nie będzie pompowany w nieskończoność i kiedyś pęknie. A wtedy może się okazać, że na dłuższą metę gracze mający problem ze złożeniem PC, zdecydowali się na przejście do świata konsol. Ich odzyskanie, gdy skończy się szalony popyt na wydobywanie bitcoinów, może być bardzo trudne, a częściowo wręcz niemożliwe. Czy więcej sklepów chętnie przystanie na propozycję ograniczeń w zakupach i jaki to realnie przyniesie efekt, pozostaje na razie zagadką.

Gracze, którzy od jakiegoś czasu nosili się z zamiarem wymiany grafiki w swoim komputerze tak czy inaczej w tej chwili znajdują się w niewesołej sytuacji. Nawet, jeżeli zwiększona zostanie produkcja grafik, na efektyw postaci lepszej dostępności kart w sklepach trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Źródło: computerbase

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama